niedziela, 24 marca 2024

Odpowiedź z Urzędu Marszałkowskiego

Złożyłem petycję w sprawie uruchomienia dodatkowego przystanku Kolejowej Komunikacji Autobusowej w Borszynie Wielkim do trzech instytucji – Rady Miejskiej, Rady Powiatu i Urzędu Marszałkowskiego. Właśnie z tej trzeciej otrzymałem odpowiedź podpisaną przez marszałka województwa Cezarego Przybylskiego.

Stwierdzono, że po analizie treści petycji zachodzi konieczność zasięgnięcia opinii operatora przewozów i zarządcy infrastruktury kolejowej na wskazanym odcinku.

Wystąpiono toteż do spółki Koleje Dolnośląskie, żeby przedstawił opinię dotyczącą uwarunkowań handlowych dla dodatkowego przystanku jak i wpływu wydłużonego czasu jazdy z tytułu zatrzymania się na nim na niezawodność realizowanej usługi przewozowej.

Zwrócono się ponadto do Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei we Wrocławiu wykonującego zadania w zakresie praw i obowiązków zarządcy infrastruktury kolejowej na odcinku Bojanowo-Góra Śląska o przedstawienie opinii o planowanych pracach a zwłaszcza o lokalizacji przystanków kolejowych i poproszono o analizę zasadności budowy przystanku w Borszynie Wielkim.

Dodam od siebie, iż mieszkańcy tej wsi nie chcą żadnego przystanku (czyli budynku z oświetleniem i ogrzewaniem, kasy), a jedynie, żeby autobus się zatrzymywał a pasażerowie mogli wsiąść lub wysiąść. Nic więcej.

Petycja nie może być załatwiona w terminie trzech miesięcy (wpłynęła ona 2 stycznia tego roku) z braku wcześniej wspomnianych opinii. Przewidywany termin załatwienia to 31 maja 2024 r. 



sobota, 23 marca 2024

Poeta dwu języków

W czasie nauki w górowskim Liceum Ogólnokształcącym wziął udział w konkursie na wiersz o tematyce ekologicznej. Wygrał i tak rozpoczęła się jego wędrówka w świat literatury, która zaprowadziła go 22 marca na wieczorek poetycki do Biblioteki Miejskiej w Górze, gdzie był jego bohaterem. Mowa o Norbercie Górze.

Czytano jego wiersze. Wykonawcami były osoby w różnym wieku i różnych zawodów: licealiści, emerytowana nauczycielka języka polskiego, bibliotekarze włącznie z panią dyrektor biblioteki Danutą Biernacką, która prowadziła spotkanie, i inni. Recytacje były przerywane występami wokalnymi uczennic liceum.

Opowiadał o swoje drodze w świecie literatury, odpowiadając na pytania dyrektorka biblioteki. Okazało się bowiem, że nie tworzy tylko w języku polskim, ale również w języku angielskim. Pierwszy wiersz anglojęzyczny dotyczył legendy, irlandzkiego odpowiednika historii nieszczęśliwej miłości Romea i Julii. Opublikowany w antologii zapoczątkował jego aktywność w literaturze anglojęzycznej, jego wiersze bowiem zaczęły się ukazywać i zdobywać popularność na całym świecie.

Kiedyś sięgnął po książkę z biblioteki swojego ojca. Jej autorem był Dean Koontz. Zainspirowało go do tworzenia fantastyki grozy.

Właściwą część wieczorku zakończyła prezentacja wizualno-muzyczna. Była to niespodzianka przygotowana przez jemu bliską osobę. Jeszcze Arkadiusz Szuper złożył mu gratulację w imieniu pani burmistrz, a Ryszard Wawer – w imieniu pani starosty. Tak zakończył się wieczorek.

Publiczność dopisała, wypełniając salę. Przyszły koleżanki z Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej, gdzie Norbert Góra pracuje, jego rodzina, było widać, ze jest z niego dumna, górowscy poeci i wiele innych osób.

Uczestnicy wieczorku byli zawiedzeni, że nie można było kupić książki z wierszami Norberta Góry. Jedynie jego liczne publikacje mogli obejrzeć. Przekraczając próg biblioteki każdy uczestnik otrzymał rulonik z wierszem bohatera wieczoru. Wykorzystano to do uzyskania autografu.

Organizatorem wieczorku poetyckiego była Biblioteka Miejska przy współpracy Liceum Ogólnokształcącego i Domu Kultury, a Teresa Pankiewicz przyczyniła się do jego urządzenia.

piątek, 15 marca 2024

Żegnaj Marku!

12 marca w wieku 61 lat zmarł Marek Kędziora. Uroczystości pogrzebowe na cmentarzu komunalnym odbędą się 15 marca (msza św. o godz. 13.00, pół godziny wcześniej różaniec).

                                                                                                   Foto: Urząd Miasta i Gminy w Górze

Marek Kędziora oprócz tego, że był policjantem (krótko kierował górowską policją lokalną, bo też krótko ta formacja istniała) pasjonował się swą ulubioną dyscypliną sportową, jaką było bieganie. Swego czasu nawet biegał wyczynowo. Jako zawodnik „Chrobrego” Głogów w 1979 r. brał udział w mistrzostwach Polski w Chorzowie na dystansie 2 km.  Zajął ósme miejsce.  Dwukrotnie uczestniczył w Maratonie Pokoju w Warszawie. Startował też w innych biegach.

W 1985 r. w ramach obchodów Dnia Zwycięstwa (jeszcze 9 maja) on i Andrzej Stankiewicz przebiegli trasę 86 km z Trzebnicy do Góry szlakiem II Armii Wojska Polskiego. Celem biegaczy zrzeszonych w Ludowych Zespołach Sportowych było przeniesienia ognia spod pomnika II Armii Wojska Polskiego. Wówczas w Górze bowiem uroczyście odsłonięto „Pomnik Wdzięczności Wyzwolicielom i Pionierom Ziemi Górowskiej”. Obecnie nosi nazwę „Pomnika Wdzięczności”.

W latach 1994-1998 był radnym Rady Miejskiej, w kolejnej kadencji również, został radnym po wygaśnięciu mandatu innego radnego (2000-2002). Podczas pełnienia funkcji radnego w swojej pierwszej kadencji stwierdził, że nic się nie dzieje w jego ulubionej dyscyplinie sportowej – w bieganiu. Wówczas postanowił zorganizować bieg w Górze. 11 listopada 1994 r. odbył się po raz pierwszy Bieg Niepodległości.

Marek Kędziora był organizatorem kilku pierwszych imprez, potem się wycofał. Pomagali mu Jan Dwornik, Dariusz Wołowicz, Jan Rewers, Krzysztof Szmydyński, Andrzej Jasiak, Edward Oleszko, Stanisław Hoffmann i wielu innych, których nazwiska zatarł czas. Obecnie Bieg Niepodległości organizuje Ośrodek Kultury Fizycznej wraz z jej szefem Ryszardem Wawerem.

Dla Marka Kędziora jednym z celów Biegu Niepodległości było popularyzowanie biegania wśród mieszkańców powiatu górowskiego. W 1995 r. pobiegł pierwszy górowianin, a w 2013 r. wystartowały 64 osoby związane z Górą i powiatem górowskim. 

Wierzę, żegnając Marka Kędziora, że na niebiańskich łąkach biega teraz z Paavo Nurmim albo Emilem Zatopkiem. 

wtorek, 12 marca 2024

Na razie bez przystanku – ciąg dalszy

Złożyłem petycję do trzech instytucji – Rady Miejskiej, Rady Powiatu i urzędu marszałkowskiego, żeby autobus Kolejowej Komunikacji Autobusowej na linii Rawicz-Bojanowo-Góra Śląska zatrzymywał się w miejscowości Borszyn Wielki. Otrzymałem odpowiedź od pani burmistrz Ireny Krzyszkiewicz, o czym wcześniej pisałem, urząd marszałkowski w tej sprawie do mnie się nie odezwał, 12 marca komisja skarg, wniosków i petycji Rady Powiatu rozpatrywała moją petycję.

W posiedzeniu poza członkami komisji uczestniczyła pani starosta Urszula Szmydyńska, sołtys Borszyna Wielkiego Wiesław Lisowski i ja jako autor petycji. W listopadzie grupa radnych powiatowych złożyła propozycję uruchomienia dodatkowych przystanków w Borszynie Małym i Borszynie Wielkim. Pani starosta odczytała pismo z urzędu marszałkowskiego będące odpowiedzią.

W dyskusji wszyscy byli zgodni, że te przystanki powinny powstać. Z jednej strony bowiem w przeszłości w tych miejscowościach istniały stacje kolejowe, z drugiej – byłaby to forma walki z wykluczeniem komunikacyjnym.

W piśmie z urzędu marszałkowskiego przewija się obawa, że uruchomienie tych przystanków spowoduje w przyszłości po rewitalizacji linii kolejowej konieczność zainwestowanie w  stacje. Trzeba byłoby ponieść wysokie koszty ich budowy i późniejszego utrzymania (oświetlenie, odśnieżanie, naprawy), co nie miałoby uzasadnienie z przyczyn demograficznych. Wszyscy, zwłaszcza sołtys Wiesław Lisowski, mówili, że nie chodzi o stacje, a jedynie, żeby autobus kolejowy zatrzymywał się, pasażerowie wchodzili lub wychodzili i nic więcej. Podkreślali, że w ewentualnym piśmie do urzędu marszałkowskiego podnieść tę kwestię.

Pani starosta powiedziała, że planuje się wykorzystać jeden kurs autobusu kolejowego do sprawdzenia, czy uruchomienie dodatkowych przystanków jest zasadne.

Z pisma z urzędu marszałkowskiego też możemy się dowiedzieć, dlaczego przystanki w Borszynie Małym i Borszynie Wielkim nie powstały; sprawa Zaborowic to zupełnie inna kwestia, której tutaj nie rozpatrujemy. Przyjęto, że po rewitalizacji linii kolejowej Góra Śląska-Bojanowo pociąg nie będzie się w tych miejscowościach zatrzymywał, stąd teraz autobus przez nie tylko przejeżdża. Założenie to ma uzasadnienie w przyczynach geograficznych, demograficznych i technicznych.

Wszyscy członkowie komisji skarg, wniosków i petycji byli zgodnie – poprzeć uruchomienie przystanków w Borszynie Małym i Borszynie Wielkim.



czwartek, 7 marca 2024

Na razie bez przystanku

Po uruchomieniu połączenia autobusowo-kolejowego z Góry przez Bojanowo do Rawicza mieszkańcy Borszyna Wielkiego poczuli się zawiedzeni, bo autobus nie zatrzymuje się w ich miejscowości. Zostali wykluczeni z komunikacji publicznej. By tej dyskryminacji zaradzić postanowili wystąpić z petycją. Mimo zebrania podpisów nie została ona złożona.

Jeden z mieszkańców tej wsi zwrócił się do mnie jako radnego powiatowego, żebym to ja złożył petycję. Liczy, że w ten sposób udałoby się doprowadzić do tego, żeby autobus Kolei Dolnośląskiej zatrzymywał się w Borszynie Wielkim tak jak kiedyś pociąg na linii Głogów-Bojanowo. Skierowałem petycję do Rady Powiatu, urzędu marszałkowskiego i Rady Miejskiej. Najszybciej zareagował przewodniczący Rady Miejskiej, który petycję przekazała pani burmistrz Irenie Krzyszkiewicz i od niej dostałem odpowiedź.

Już pierwsze zdanie napawa otuchą, bo informuje mnie i zarazem mieszkańców dwu wsi, iż gmina Góra czyni starania dla stworzenie przystanków w wsiach Borszyn Wielki i Borszyn Mały. Dalej było gorzej. Nie dowiedziałem się, na czym ta starania polegają. Za to dowiedziałem się, że Borszyn Wielki i Borszyn Mały nie zostały ujęte w systemie jako odpowiedniki przystanku kolejowego, co stanowiłoby przesłankę do utworzenia przystanków autobusowych kolejowej komunikacji autobusowej. Kto tego nie uczynił, pani burmistrz nie podaje. Ponadto komunikuje, że sprawa tych przystanków zostanie dokładnie przeanalizowana przez urząd marszałkowski. Na koniec podaje, że do ewentualnych zmian mogłoby dojść nie wcześniej niż od 9 czerwca lub 1 września 2024 r.

Petycja skierowania do Rady Powiatu będzie rozpatrywana w najbliższym czasie. Z urzędu marszałkowskiego nie ma żadnego sygnału.