19 grudnia 2024 r. w wieku
82 lat zmarła Renata Wojciechowska, nauczycielka matematyki. Msza św. W jej
intencji odprawiono 23 grudnia kościele Bożego Ciała na cmentarzu parafialnym. Żegnali
ją przyjaciele, koledzy i koleżanki z pracy, jej uczniowie. Skremowane ciało
spoczęło na cmentarzu w Żuchlowie.
Urodziła się 9 grudnia 1942 r. w Berlinie. W 1947 r. przybyła wraz z rodziną do
Polski. Osiedlili się w Żuchlowie. Ojciec Józef pracował na kolei, matka Paula była
gospodynią domową. Tam uczyła się w latach 1949-1956 w szkole podstawowej, a
następnie w Liceum Ogólnokształcącym w Górze, które ukończyła w 1960 r. Nim
podjęła dalszą naukę, pracowała od 1 stycznia do 25 sierpnia 1961 r. jako
referent kredytowy w Banku Spółdzielczym w Sicinach. 1 września 1961 r.
rozpoczęła naukę na Państwowym Kursie Nauczycielskim w Świdnicy. Trwał on
dziesięć miesięcy.
Od 16 sierpnia 1962 r. podjęła pracę nauczyciela w szkole podstawowej w Domanowie (pow. Kamienna Góra). Uczyła różnych przedmiotów – matematyki, wychowania fizycznego, geografii, fizyki. To była nagminna praktyka w tamtych latach.
Po czterech latach przeniosła się do Żuchlowa. Tu pracowała od 1 września 1966 do 31 sierpnia 1972 r. Tutaj przydzielono jej matematykę i wychowanie fizyczne, choć także musiała uczyć języka rosyjskiego.
Wówczas, żeby pozostać w zawodzie nauczyciela musiała zdać egzamin kwalifikacyjny. Składał się z wizytacji lekcji i kolokwium na temat wybranej literatury fachowej. Uczyniła to z wynikiem pozytywnym 20 grudnia 1966 r. w Żuchlowie.
W latach 1965-1967 studiowała w zaocznym Studium Nauczycielskim w Legnicy na kierunku matematyka. 27 lipca 1967 r. zdała egzamin dyplomowy.
Od 1 września 1972 r. uczyła w szkole podstawowej nr 2 w Górze. Pracowała tu aż do jej likwidacji w 2001 r. Nastąpiło to wyniku reformy gimnazjalnej. Rada Miejska Góry postanowiła o utrzymaniu tylko dwu szkół podstawowych, tj. „jedynki” i „trójki”; „dwójka” miała być szkołą z zanikającymi klasami szkoły podstawowej . W budynku dotychczas zajmowanym przez „dwójkę” utworzono gimnazjum nr 1. Funkcjonowały tu dwie szkoły – podstawówka i gimnazjum.
22 czerwca 2001 r. w auli LO odbył się ostatni apel kończący działalność szkoły. W tym dniu pożegnano pięć nauczycielek odchodzących na emeryturę, wśród nich była Renata Wojciechowska.
Wielokrotnie oceniano jej pracę, zawsze pozytywnie. W 1978 r. zastępca inspektora szkolnego Franciszek Bobrowski tak napisał: „Osiąga bardzo dobre wyniki nauczania. Wprowadza rozszerzony program nauczania. Bardzo dobrze organizuje pracę wychowawczą i opiekuńczą. Utrzymuje stały kontakt z rodzicami.” Fragment innej oceny z 1999 r. sporządzony przez Józefę Leśkiewicz: „Bardzo dobrze zna program nauczania i prawidłowo go realizuje. Lekcje jej odznaczają się bardzo dobrym przygotowaniem merytorycznym i metodycznym. Na zajęciach stosuje różnorodne metody i formy nauczania. Systematycznie dokonuje oceny pracy uczniów; jest w tym konsekwentna i sprawiedliwa. Na lekcjach […] panuje ład i dyscyplina. […] Wykazuje dużą aktywność w poznaniu środowiska wychowawczego uczniów, jest organizatorem różnych form integrujących zespół klasowy (wyjazdy na basen, wieczorki, rajdy rowerowe, wycieczki). Zespoły klasowe, których jest wychowawcą, są zdyscyplinowane, dzięki jej pracy nie stwarzają problemów wychowawczych.”
Już pierwszej połowie lat siedemdziesiątych jej uczniowie odnosili sukcesy w olimpiadach matematycznych. Mogę o tym pisać z autopsji, bo przez trzy lata uczyła mnie z powodzeniem matematyki. O ile dobrze pamiętam w 1974 r. zająłem pierwsze miejsce w powiatowej olimpiadzie matematycznej, w 1975 r. – drugie miejsce, a pierwsze moja koleżanka z klasy. O respekcie, jaki czuli do niej uczniowie, niech świadczy fakt, że, gdy urządziła szkolne eliminacje do olimpiady w czasie ferii, uczniowie dwu klas na nie przyszli. Z zadaniami – ponad 60 uczniów, bo wówczas klasy były liczniejsze niż teraz - zmagali się w jednym pomieszczeniu. Nikt nawet nie pomyślał o ściąganiu. Często urządzała kartkówki, na lekcjach zadawała ćwiczenia do zrobienia, wtedy się rywalizowało się, kto je zrobi najszybciej. Gdy byłem w ósmej klasie, wpadła na niecodzienny sposób zachęcania do czytania popularnonaukowych książek z matematyki. Ci, którzy chcieli mieć piątki, musieli je czytać, prowadzić specjalne zeszyty, gdzie sporządzali notatki z lektury.
O sukcesach matematycznych jej uczniów w latach następnych możemy więcej napisać: 1979/1980 – trzy pierwsze miejsca w konkursie gminnym, 1980/1981 – pierwsze miejsce w konkursie wojewódzkim, 1983/1984 – pierwsze miejsce w konkursie gminnym, 1984/1985 – pierwsze i trzecie miejsce w konkursie gminnym, pierwsze miejsce w konkursie wojewódzkim, uczniem tym, który wygrał w województwie był Krzysztof Flig, 1986/1987 – pierwsze i drugie miejsce w konkursie gminnym, 1986/1987 – pierwsze i drugie miejsce w konkursie gminnym, 1987/1988 – dziewiąte miejsce w konkursie wojewódzkim, 1988/1989 – pierwsze, drugie i trzecie miejsce w konkursie gminnym, 1989/1990 – trzy równorzędne drugie miejsca w konkursie gminnym, 1990/1991 – trzecie i czwarte miejsce w konkursie gminnym.
W czasie pracy w „dwójce” opiekowała się harcerzami i prowadziła kółko matematyczne, w latach dziewięćdziesiątych nawet nieodpłatnie. W roku szkolnym 1973/1974 mimo że przyjęła uczniów tylko z cenami dobrymi i bardzo dobrymi, było ich w sumie 63, zajęcia odbywały się oddzielnie w dwu grupach.
Uhonorowano ją odznaczeniami: nagroda kuratora (1973, 1981, 1985, 1987), Brązowy Krzyż Zasługi (1978), Złoty Krzyż Zasługi (1982), Złota Odznaka ZNP (1993), odznaka „Za zasługi dla województwa leszczyńskiego”.