Internauci piszą, że litr ropy w Górze kosztuje ok. 5.23 zł, gdy w powiecie rawickim czy leszczyńskim można zatankować co najmniej 40 groszy taniej. Sprawa jest bulwersująca z tego względu, że zmotoryzowani mieszkańcy naszego regionu zauważyli wysokie ceny na wszystkich okolicznych stacjach paliw - nie na jednej. Zachodzi zatem podejrzenie zmowy cenowej.
W styczniu tego roku w Lesznie kierowcy skarżyli się na wysokie ceny paliwa np. w stosunku do tych z Kościana czy Poznania. Tam błyskawicznie zareagował prezydent Leszna Łukasz Borowiak, który zwrócił się do Urzędu Ochrony Konsumenta o zbadania sprawy - mimo to, że ceny paliw w Lesznie są zdecydowanie niższe niż te w Górze. Mój kolega opowiedział mi, że bardziej opłaca się jechać zatankować auto do Leszna niż wypełniać bak do pełna na stacji w naszym mieście.
Inni kierowcy, z którymi rozmawiałem oczekują zdecydowanych działań od burmistrz Góry Ireny Krzyszkiewicz, podobnych do tych poczynionych przez prezydenta Leszna lub innych. Jak pokazała na ostatniej sesji Rady Powiatu, lubi zabierać głos w wielu sprawach - nawet tych wykraczających poza jej kompetencje. Wysokie ceny paliw otwierają jej możliwość wykazania się jako gospodarz miasta. Tylko nasuwa się pytanie, czy pani burmistrz to zrobi? W mojej ocenie powinna - nie raz widziałem ją za kierownicą samochodu. No chyba, że też tankuje w Lesznie?
fot. facebook.com - Na zdj. Adam Lachera - właściciel stacji "Orlen" w Górze |