środa, 15 stycznia 2025

Dużo słów, jeszcze więcej emocji

Niespodziewanie po południu 13 stycznia doszło do nadzwyczajnej sesji  Rady Powiatu. W piątek 10 stycznia grupa sześciorga radnych złożyła wniosek o jej zwołanie. Byli to: Marek Biernacki, Ryszard Czerw, Teresa Frączkiewicz, Zbigniew Józefiak, Radosław Mrówka i Ryszard Pietrowiak. W porządku obrad zaproponowali dwa punkty: wyjaśnienie udziału uczniów Liceum Ogólnokształcącego i Zespołu Szkół 10 kwietnia 2024 r. w czasie obowiązkowych zajęć lekcyjnych w spotkaniu w Bibliotece Miejskiej oraz dyskusję na temat uwag mieszkańców powiatu dotyczących funkcjonowania pogotowia ratunkowego, nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej.

Początkowo emocje wywołał tryb zwołania sesji. Upomniano się, że zabrakło informacji o niej na powiatowym Facebooku, choć była na stronie internetowej powiatu. Starosta przeprosił za to uchybienia i zapewnił, że w przyszłości zawiadomienia o sesjach w tym miejscu pojawią się.

Padł głos, że lepiej byłoby, żeby zwołano ją dzień później. Przewodnicząca rady Urszula Szmydyńska wyjaśniła, że zgodnie z ustawą ma obowiązek zwołać sesję w ciągu siedmiu dni. Po konsultacji ze starostami, którzy mają różne zobowiązania, uznała, że najlepszym terminem będzie 13 stycznia. A składającym wniosek o sesję nadzwyczajną, oświadczyła, że muszą się liczyć z tym, że odbędzie się w ciągu siedmiu dni.

Pierwszy punkt dotyczący spotkania 10 kwietnia 2024 r. w Bibliotece Miejskiej. Jej termin był co najmniej niefortunny, bo między pierwszą i drugą turą wyborów samorządowych, co mogło sugerować charakter wyborczy tej „lekcji samorządowej” z udziałem pani burmistrz Ireny Krzyszkiewicz i młodzieży. Ten punkt zajął najmniej czasu radnych i wzbudził niewielkie emocje.

Najpierw przewodnicząca odczytała wyjaśnienia wydziału oświaty i dyrektorek szkół, potem nadszedł czas pytań. Ryszard Pietrowiak pytał o to, kto był organizatorem spotkania, z czyjej inicjatywy je zorganizowano. Danuta Biernacka – dyrektorka Biblioteki Miejskiej powiedziała, że 10 kwietnia otrzymała telefon z sekretariatu Urzędu Miasta i Gminy, że ma udostępnić miejsce na spotkanie. Radni opozycyjni nieskutecznie starali się, żeby Magdalena Mielczarek (LO) i Ewa Gano (ZS) potwierdziły ich ocenę, że ta „lekcja samorządowa” miała charakter wyborczy. M. Mielczarek wprost oświadczyła, że nie miało znamion agitacji wyborczej. Dyskusję zakończyła przewodnicząca rady, mówiąc, że temat wyjaśniony.

Omawianie drugiego punktu dotyczącego niewłaściwego zachowania lekarzy pogotowania ratunkowego zaczęło się od wyjaśnień starostów. Głosy o nieprawidłowościach docierały do nich już wcześniej, jednak nikt nie złożył skargi na piśmie i nikt nie przyszedł do starosty w tej sprawie. Spotkali się z panią prezes Nowego Szpitala Olgą Knaflewską i lekarzami pracującymi w górowskim pogotowiu. Trzeba zdać sobie sprawę, że obciążanie starostów winą za incydenty pogotowia – pojawiły się takie wpisy w internecie - to nieporozumienie. Pogotowie działa na podstawie porozumienia Nowego Szpitala z Narodowym Funduszem Zdrowia, a powiat jedynie udostępnia mu lokal. Z kolei radni opozycyjnie czytali ze strony internetowej DGR24 i z otrzymywanych sms’ów drastyczne opisy zachowań lekarzy pogotowia.

Wszyscy radni byli zgodni, że doszło do nieprawidłowości w pracy pogotowia ratunkowego, jedynie pojawiły się zastrzeżenia do trybu zwołania sesja. A wynikło to poniekąd z tego, że ani jedna, ani druga strona nie próbowały się porozumieć co do daty sesji, na której można było omawiać kwestie związane z ochroną zdrowia. Teraz przewodnicząca Urszula Szmydyńska zadeklarowała, że zwoła sesję Rady Powiatu w normalnym trybie w godzinach popołudniowych, żeby mieszkańcy mogli w niej uczestniczyć, na której będzie można porozmawiać o pogotowiu ratunkowym.