środa, 31 maja 2017

Góra bez Polskiego Holdingu Medycznego

31 maja 2017 r.  odbyło się posiedzenie komisji zdrowia i pomocy społecznej Rady Powiatu, na którym zaplanowano udzielenie informacji o realizacji zadań z zakresu pomocy medycznej, dostępności mieszkańców powiatu górowskiego do opieki zdrowotnej, funkcjonowanie poradni oraz gabinetów podstawowej i specjalistycznej opieki zdrowotnej. Problematyka ta stanowiła kontynuację spraw poruszanych na posiedzeniu 10 maja 2017 r.

Pierwszoplanową role odegrał Andrzej Oćwieja – dyrektor dolnośląskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia, przedstawiciele służby zdrowia mniej liczni byli też mniej aktywni. Posiedzenie trwało krótko.


Dyrektor Oćwieja poinformował, że Polski Holding Medyczny wypowiedział umowę na pomoc nocną i świąteczną, którą świadczył w budynku byłego szpitala. Na te świadczenia NFZ ogłosił konkurs. Oferty można składać do 7 czerwca, a 23 czerwca nastąpi rozstrzygnięcie. Nie byłoby problemu, gdyby funkcjonował szpital, ponieważ ustawowo musi świadczyć taką pomoc.

W budynku byłego szpitala Polski Holding Medyczny prowadził rehabilitację leczniczą. Po wypowiedzeniu umowy pacjenci przeszli do górowskiego Ośrodka Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych; przeszli pacjenci, ale nie poszły za nimi pieniądze na tę usługę medyczną. Obecny na posiedzeniu komisji zdrowia dyrektor ośrodka Florian Polowy o to się spytał. Dyrektor Oćwieja tę sytuację określił jako przypadek szczególny i ocenił, że możliwa będzie korekta.

Zakład Opiekuńczo-Lecznicy w budynku byłego szpitala będzie funkcjonował tylko do końca czerwca, Polski Holding Medyczny bowiem wypowiedział umowę. Za zgodą rodzin większość pacjentów trafi do szpitala w Głogowie, parę osób do Jawora i Świdnicy. Za przewiezienie pacjentów odpowiada Polski Holding Medyczny. W razie trudności – oświadczył dyrektor Oćwieja – zajmie się Narodowy Fundusz Zdrowia.


Doktor Edward Szendryk spytał się o pracownię rentgenowską. Będzie funkcjonować do 30 czerwca, ale co będzie dalej – dyrektor Oćwieja – nie umiał odpowiedzieć.

niedziela, 28 maja 2017

Ukraińcy na górowskim rynku pracy

Pod koniec 2016 r. w Powiatowym Urzędzie Pracy było zarejestrowanych 2059 bezrobotnych, (miasto i gmina Góra – 1129, miasto i gmina Wąsosz – 426, gmina Jemielno – 222, gmina Niechlów  - 282) o 506 mniej niż w końcu grudnia 2015 roku. W ciągu ubiegłego roku odnotowano znaczny spadek poziomu bezrobocia z 2690 osób w styczniu 2016 r. do poziomu 2059 w grudniu 2016 r.



Obywatele Republiki Białorusi, Republiki Gruzji, Republiki Mołdawii, Federacji Rosyjskiej lub Ukrainy mogą podejmować krótkoterminową pracę w Polsce (w okresie do sześciu miesięcy w ciągu kolejnych dwunastu miesięcy licząc od dnia pierwszego wjazdu) bez obowiązku uzyskiwania zezwolenia na pracę. W 2016 r. PUP w Górze zarejestrował łącznie 1046 oświadczeń pracodawców o zamiarze zatrudnienia cudzoziemców. Odnotowano wzrost o 279 w stosunku do roku 2015, natomiast w stosunku do roku 2014 - wzrost o 638. Możliwość krótkoterminowego zatrudnienia, uzyskali głównie obywatele Ukrainy, którzy podejmowali pracę w rolnictwie, przede wszystkim przy zbiorze owoców i warzyw, i w branży budowlanej.

Czy to znaczy, że 1046 Ukraińców podjęło pracę na terenie powiatu górowskiego? Prawdopodobnie nie. Nie można tego sprawdzić, co ma ulec zmianie.. Nie ulega wątpliwości, że Ukraińcy u nas pracują, ale zapewne większość podjęła pracę na czarno poza terenem powiatu.


Po raz pierwszy zjawisko legalnej pracy Ukraińców stało się widoczne w 2010 r. Wówczas zarejestrowano 147 wydanych oświadczeń pracodawców o zamiarze zatrudnienia cudzoziemców. W kolejnych latach ta liczba rosła: 2011 r. – 270, 2012 r. – 320, 2013 r. – 290 i 2014 r. – 408. 

czwartek, 11 maja 2017

Nieobecny Narodowy Fundusz Zdrowia


10 maja 2017 r.  odbyło się posiedzenie komisji zdrowia i pomocy społecznej. Jej głównym tematem była informacja o realizacji zadań z zakresu pomocy medycznej, dostępności mieszkańców powiatu górowskiego do opieki zdrowotnej, funkcjonowanie poradni oraz gabinetów podstawowej i specjalistycznej opieki zdrowotnej. Zainteresowani tą problematyką mieszkańcy powiatu górowskiego mogli się o tym zdarzeniu dowiedzieć jedynie z krótkiej notatki ukrytej gdzieś na stronie internetowej powiatu.

Komisja zdrowia i pomocy społecznej funkcjonuje dopiero od listopada ubiegłego roku. Koalicji rządzącej w powiecie nie przeszkadzał brak tej komisji, mimo że stanowiło to złamanie statutu powiatu. Jedynie przewodniczący rady Jan Rewers ograniczył się apelowania do radnych o zapisywanie do tej komisji … - i sprawa dla niego była załatwiona. O tym jak ważna ta komisja pokazał przebieg dzisiejszych obrad.


Zebranie rozpoczęła przewodnicząca komisji Teresa Frączkiewicz, informując o tym, że nie wszyscy zaproszenie goście przybędą: nie będzie reprezentowany dolnośląski Narodowy Fundusz Zdrowia a przedstawiciel wojewody jest w drodze. Faktycznie Marcin Krzyżanowski pojawił się z półgodzinnym opóźnieniem. Starał się usprawiedliwić nieobecność przedstawiciela NFZ tym, że NFZ bowiem przygotowuje się do wizyty ministra zdrowia.

Jako pierwszy zabrał głos radny Grzegorz Trojanek – członek komisji, który gościom, przedstawicielom niepublicznych placówek ochrony zdrowia, podziękował za przybycie, jednocześnie wyraził ubolewanie, że nie raczył pojawić żaden przedstawiciel NFZ.


Teresa Frączkiewicz po krótkim wprowadzeniu zaprosiła obecnych do dyskusji. Początkowo nikt nie kwapił się do zabrania głosu, więc wywołała do głosu wicestarostę Pawła Niedźwiedzia. Niewiele powiedział, jedynie dowiedzieliśmy się, że zapadł wyrok – na razie nie prawomocny - unieważniający przenoszenia tytułu własności nieruchomości Polskiego Holdingu Medycznego (m.in. szpitala) na różne spółki. W ciągu kilku miesięcy przejmie je syndyk masy upadłościowej PHM. Na początku czerwca jest zaplanowana sesja Rady Powiatu. Wtedy będzie przedstawiona sytuacja górowskiej służby zdrowia. Na tym w zasadzie merytoryczny udział wicestarosty się zakończył.

Wówczas poruszoną problematykę służby zdrowia można podzielić na dwie części – sprawy związane z funkcjonowaniem służby zdrowia w ogóle i sprawy dotyczące naszych lokalnych placówek ochrony zdrowia.


Służbę zdrowia w najbliższych miesiącach czeka głęboka restrukturyzacja, której towarzyszy brak informacji, co czeka lekarzy i pacjentów. NFZ nie zawsze podejmuje sensowne działania. Dr Tomasz Hurła mówił o kontrolach Te-Medu. A obecni dopowiedzieli, że takie kontrole powinny dotyczyć sposobu prowadzenia opieki wieczornej i nocnej przez Polski Holding Medyczny w budynku szpitala. Wielokrotnie potencjalni pacjenci zgłaszali, że nie ma lekarzy lub niewłaściwie są traktowani. Tutaj kontroli nie było. Mało tego,  PHM nie chciał prowadzić tej działalności, a NFZ zmusił go do podpisania umowy na te świadczenia. NFZ ma zbyt wysokie wymagania:  stawka jest zbyt niska w stosunku do ponoszonych kosztów na sprzęt. Dr Tomasz Hurła posłużył się przykładem swojej specjalności – audiologii. Brakuje lekarzy specjalistów. To, że u nas przyjmują, wynika z różnych względów, np. tu zaczynali tu swoją karierę zawodową.

Podsumowując, brak specjalistów, niezrozumiałe działania NFZ i niepewna sytuacja finansowa służby zdrowia – to problemy trapiące naszą lokalną i krajową służbę zdrowia.


Powiat górowski znajduje się w specyficznej sytuacji, leży na peryferiach województwa dolnośląskiego (niektórzy mówią, że na jego końcu; inni, że na początku), nie ma szpitala, co wpływa na większe obciążenia placówek podstawowej opieki medycznej. Narodowy Fundusz Zdrowia tej krytycznej sytuacji w swoich działaniach nie uwzględnia. Zdarzały się przypadki likwidacji poradni specjalistycznych, ale to nie oznaczało, że przejmowały je inne lokalne zakłady opieki zdrowotnej. Znikały z naszego powiatu, ale pacjenci zostawali.

Wielokrotnie zgłaszano zastrzeżenia do działań PHM dotyczący opieki świątecznej i nocnej, sam zgłaszałem w tej sprawie interpelacje, ale wg NFZ wszystko było w porządku. Mało tego, NFZ mami nas, że ogłosi konkurs na te świadczenia. W kuluarach usłyszałem opinię, że lokalne placówki ochrony zdrowia nie mają odpowiedniego zaplecza do prowadzenia tych świadczeń, które zresztą nie są opłacalne finansowe.

Głośno mówiono o tym (dr Tomasz Hurła, Marcin Krzyżanowski – przedstawiciel wojewody), że do poprawy sytuacji mogą się przyczynić władze lokalne.  Nie wiedzieli oni, że na sesjach Rady Powiatu starosta Piotr Wołowicz mówił, że powiat nie odpowiada za ochronę zdrowia, więc z tej strony chyba nie można oczekiwać żadnych działań.

Niech zakończeniem tego artykułu będą słowa dra Tomasza Hurły, który powiedział, że nie przypomina sobie, żeby wcześniej władze zorganizowały takie spotkanie. Tu należy podziękować członkom komisji zdrowia i pomocy i jej przewodniczącej Teresie Frączkiewicz, że odbyło się to spotkanie 9 maja  i to 8 lutego, tyle że o tym poprzednim nie zamieszczono żadnej informacji na stronie internetowej powiatu. Pokazuje to stosunek władz powiatowych do problemów ochrony zdrowia.