wtorek, 30 kwietnia 2019

Bój o drogi


30 kwietnia radni zebrali się na VIII sesji Rady Powiatu. Nie rozpoczęła się, jak planowano o ósmej, ale godzinę później. System informatyczny służący do obsługi obrad uznał, że to najlepsza pora na aktualizację, więc siedzieliśmy i czekaliśmy, aż doczekaliśmy. Nie będę tu relacjonował wszystkich punktów porządku obrad, skoncentruje się jedynie na najważniejszym – przynajmniej dla mniej – projekcie uchwały.

Zarząd powiatu przygotował projekt uchwały zmieniające budżet i wieloletnią prognozę finansowa. Zmiana polegała na tym, że zmniejszono nam część oświatową subwencji ogólnej (pismo Ministra Finansów z 13 lutego br.) o 311 159 zł. Zwiększono budżet o dotację z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych na częściowe sfinansowanie zakupu busa do Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Wąsoszu – 85 tys. zł oraz wprowadzone wolne środki w  do budżetu.  972 569 zł przeznaczono na zwiększenie wydatków inwestycyjnych na drogach powiatowych, w ten sposób kwota na drogi wyniosłaby 1 372 569 zł. Ponadto przeznaczono 50 tys. na zakup busa dla Wąsosza oraz sfinansowanie wydatków oświatowych, konieczne ze względu na zmniejszenie subwencji oraz 215 tys. zł rezerwy, będącej w dyspozycji starostwa, która mogłaby być wykorzystana we wrześniu ze względu na pojawienie się w szkołach ponadpodstawowych w wyniku reformy edukacji dwu roczników uczniów.



Na sesji przewodniczący rady Ryszard Wawer zaproponował daleko idące zmiany w tym projekcie uchwały. Polegałaby one na tym, że kwoty na remonty dróg powiatowych nie zwiększono i zlikwidowano rezerwę finansową przeznaczoną na ewentualne wydatki oświatowe we wrześniu. Pozostawiono  większość tych środków dalej jako wolne środki, bez wskazywania na co mają być wydane.

Warto tu przypomnieć posiedzenie komisji budżetu. Na nim wszyscy radni opozycyjni (Franciszek Nakoneczny, Ryszard Wawer, Urszula Szmydyńska, Andrzej Rogala i Ryszard Pietrowiak) zagłosowali przeciw pierwotnemu projektowi uchwały zmieniającej budżet powiatu, czyli przeciw dodatkowym środkom na drogi i pieniądzom na busa dla dzieci niepełnosprawnych w Wąsoszu. Teraz na sesji jakby chcieli przynajmniej częściowo chcieli to odkręcić. Teraz już nic nie mieli przeciwko pieniądzom na busa, ale dalej byli przeciwko zwiększeniu środków na drogi. Zaproponowana poprawka przez Ryszarda Wawera przeszła głosami opozycji (8 radnych), która dysponuje jednym głosem więcej niż koalicja rządząca.

Zarząd powiatu ma zamiar wykorzystując fundusz dróg samorządowych wyremontować drogę Wąsosz (ul. Rzemieślnicza) do granicy powiatu (6,5 mln zł) i przebudować drogę Witoszyce – Wioska – Siciny (9,3 mln zł). Po pozytywnym rozpatrzeniu tych dwu wniosków będzie potrzebny wkład własny. Głosowanie na sesji utrudni realizację tych inwestycji. Podsumowując, to nie koalicja rządząca przegrał głosowanie nad zmianą budżetu, to przegrali mieszkańcy powiatu. Oczekują oni remontów dróg, to mógłby być pierwszy krok w tym kierunku, ale dzięki radnym opozycyjnym będzie trudniej to uczynić..

O nastawieniu radnych opozycyjnych do dróg najwięcej powie wystąpienie zastępcy wójta Niechlowa Michała Frąckowiaka. Powiedział on, ze jakiś czas temu jeszcze zastępca starosty Andrzej Rogala trybem kaskadowym (zgodnie z ustawą o drogach) chciał gminie Niechlów przekazać odcinki dróg powiatowych znajdujące się w najgorszym stanie. Wystąpienie Michała Frąckowiak przerwał przewodniczący rady Ryszard Wawer, bo mówił nie na temat.

Na sesji radny Marcin Jóźwiak poinformował, że droga do Masełkowic jest w tak fatalny stanie, że kierowcy autobusów odmówili nią jazdy. Nie zmieniło to nastawienia radnych opozycyjnych.

czwartek, 25 kwietnia 2019

Przedsiębiorczość po górowsku


Na najbliższej sesji będzie przedstawione sprawozdanie z działalności Powiatowego Urzędu Pracy, z niego zaczerpnąłem poniższe dane.

Pod koniec 2018 r. na terenie powiatu górowskiego funkcjonowało 2965 podmiotów gospodarczych. W porównaniu do 2017 r. ich liczba wzrosła o 67. Na tle województwa dolnośląskiego powiat wypada słabo, zajmuje bowiem ostatnie miejsce pod względem ich liczby. Inne powiaty z najmniejszą liczbą podmiotów gospodarczych to milicki – 3 770, strzeliński – 3 949 i wołowski – 4179.

Najwięcej podmiotów gospodarczych funkcjonowało w gminie Góra – 1915 (64,9%) i gminy Wąsosz – 591 (19,9%). Większość działało w sektorze prywatnym – 2716. Najliczniejszą  grupę stanowiły podmioty działające w obszarze handlu hurtowego i detalicznego, naprawy pojazdów samochodowych, włączając motocykle 23,6% oraz przedsiębiorstwa zajmujące się budownictwem – 18,3%.

Najwięcej podmiotów zatrudniało do 9 pracowników – 2 837, a najmniej z liczbą pracowników od 50 do 249 – tylko 21 Odnotowano wzrost w stosunku do 2017 r.  W pierwszym przypadku o 72 podmioty, w drugim – o 1.

poniedziałek, 8 kwietnia 2019

Nieznany Paul Schulz


6 kwietnia Barbara Maria Andruszkiewicz - autorka pracy magisterskiej „Rzeźba Paula Schulza (1875-1945) z Wrocławia w przestrzeni publicznej” obronionej na Uniwersytecie Wrocławskim - odwiedziła Czerninę. W bibliotece spotkała się z osobami zainteresowanymi przeszłością naszego regionu. Opowiedziała o życiu i dokonaniach artystycznych Paula Schulza posługując się prezentacją multimedialną. Do tej wizyty doszło dzięki pomocy Marcina Błaszkowskiego z Leszna, obecnego w tym dniu w Czerninie.


Paul Schulz urodził się 13 stycznia 1875 r. w Czerninie. Jego ojciec był grabarzem, co pokazał na nagrobku zmarłego. Odłamki tego dzieła znajdują się na czernińskim cmentarzu. Początkowo pracował w warsztacie kamieniarskim, gdzie ujawnił się jego talent artystyczny. Wyrzeźbił podobiznę młodszego brata. Ta praca trafiła na wystawę do Wrocławia. W uznaniu dla jego kunsztu dzięki stypendium władz prowincji śląskiej trafił na naukę do pracowni Christiana Behrensa.  

W 1901 r. wrócił do Czerniny. Kilka lat później udał się do pracowni Augusta Rodina. Oprócz Paryża odwiedził Londyn, Mediolan, Florencję i Rzym. W 1904 r. rozpoczął pracę twórczą we Wrocławiu, Jego kariera gwałtowanie przyspieszyła, gdy cesarz Wilhelm II przyznał mu medal za półakt męski (1907 r.). Specjalizował się w wykonywaniu popiersi na zamówienie szlachty i wrocławskich osobistości. Rzeźbił fontanny, pomniki i tablice pamiątkowe, po 1918 r. - pomniki upamiętniające niemieckich żołnierzy poległych na wojnie.

W czasie ewakuacji Wrocławia w 1945 r. udał się do Kłodzka, ale z powodu wieku i choroby nie dotarł do tej miejscowości. W czerwcu wrócił do Wrocławia. 13 sierpnia 1945 r. zmarł na tyfus.

W powiecie górowskim na lokalne zamówienie wykonał szereg prac takich jak pomniki poległych w I wojnie światowej: cmentarz przy ul. Rydzyńskiej w Czerninie – zachowany; przed wejściem na cmentarz ewangelicki w Górze – niezachowany; Sądowel - zachowany; Ślubów – częściowo zachowany; Wąsosz – niezachowany; Witoszyce – częściowo zachowany (tylko cokół); Zaborowice –strzaskany (prawdopodobnie wysadzony przy użyciu ładunków wybuchowych) oraz nagrobek kobiety (prawdopodobnie jego matki) – częściowo zachowany i nagrobek ojca Augusta Schulza – częściowo zachowany (obydwie rzeźby na cmentarzu przy ul. Rydzyńskiej w Czerninie).


Fragmenty nagrobka matki Paula Schulza. 

Fragmenty nagrobka ojca. 

W pomnikach upamiętniających poległych w I wojnie światowej często wykorzystywano motyw lwa. Gościa z Wrocławia spytałem się o górowskie lwy, znajdujące się przez Urzędem Miasta i Gminy. Być może to pozostałość pomnika żołnierzy zabitych w czasie wojny. B.M. Andruszkiewicz nie poparła mojego przypuszczenia, ale też jemu nie zaprzeczyła.

Podczas wystąpienia B.M. Andruszkiewicz mówiła jeszcze o jednym dokonaniu artystycznym P. Schulza. Wykonał rzeźbę Adolfa Hitlera, która miała ozdobić Czerninę. Śladem po tej realizacji jest jedynie fotografia.


Po prezentacji w bibliotece udaliśmy się na cmentarz, gdzie mogliśmy obejrzeć to, co po kontakcie z ludzką bezmyślnością i naturą zachowało się z dorobku P. Schulza. Na zakończenie panie z biblioteki uraczyły nas ciastem, kawą i herbatą.

Można więcej dowiedzieć się o tym artyście pochodzącym z Czerniny z pracy magisterskiej Barbary Marii Andruszkiewicz. Jej egzemplarze posiadają biblioteki publiczne w Górze i Czerninie oraz Biblioteka Pedagogiczna w Górze. 29 października w Muzeum Narodowym będzie otwarta wystawa poświęcona rzeźbiarzom wrocławskim, w tym Paulowi Schulzowi. W katalogu będzie opublikowany artykuł o nim pióra B.M. Andruszkiewicz.


czwartek, 4 kwietnia 2019

Więcej dróg



Na spotkaniu 6 marca 2019 r. Dolnośląska Służba Dróg i Kolei we Wrocławiu postanowiła pozbawić kategorii drogi wojewódzkiej dwu odcinków dróg: pierwsza Luboszyce – Bełcz Wielki – rzeka Odra, druga – od ronda do skrzyżowania w Załęczu (obok leśniczówki). W pierwszym przypadku „ze względu na nieciągłość w postaci braku mostu na Odrze, nie stanowi funkcjonalnie i ustawowo ciągu drogi wojewódzkiej”; w drugim przypadku „nie stanowi funkcjonalnie i ustawowo drogi wojewódzkiej”. Mniejsza o te uzasadnienia, dalej jest jeszcze ciekawiej.

Gmina Jemielno ze względu na brak środków na utrzymanie dodatkowych kilometrów dróg gminnych warunkowała możliwość przejęcia drogi otrzymaniem środków na jej remont. Gmina Niechlów z kolei nie widziała możliwości przejęcia z powodu braku środków na letnie i zimowe utrzymanie drogi oraz ze względu na jej stan techniczny. Jak się można domyślić – fatalny.

Gmina Wąsosz również odmówiła przejęcia drogi – tej w pobliżu Załęcza - ze względu na brak swoich dróg gminnych w tym rejonie, co się wiąże z dodatkowym kosztem samego dojazdu do niej celem wykonywania zadań (zwłaszcza letnie i zimowe utrzymanie).

Dolnośląska Służba Dróg i Kolei zwróciła się do zarządu powiatu górowskiego o zajęcia stanowiska w sprawie przejęcia tych dwu odcinków dróg. Na ostatnim posiedzeniu (3 kwietnia) członkowie zarządu odmówili ich przejęcia. Jednak to sprawy nie zamyka, DSDiK grozi, bo tak to chyba wypada nazwać, że te drogi będą przekazane powiatowi górowskiemu w trybie kaskadowego przekazania dróg zgodnie z artykułem 10 punkty 5a i 5b ustawy o drogach publicznych.  Mimo naszej odmowy trzeba się liczyć, że zarząd województwa podejmie uchwałę o przekazaniu powiatowi tych dróg.

poniedziałek, 1 kwietnia 2019

Biblioteczne centrum kultury. Rozmowa z Danutą Biernacką - dyrektorką Biblioteki Miejskiej w Górze


- Media bez przerwy bombardują nas, że Polacy nie czytają. A górowanie?
- Z moich obserwacji wynika, że górowianie zdecydowanie często sięgają po książkę! W ubiegłym roku mieliśmy ogółem 2 650 czytelników a wśród nich dzieci, młodzież oraz osoby dorosłe. Cieszy nas fakt, iż liczba ta wzrosła względem roku poprzedniego. Oczywiście odnosi się ona nie tylko do naszej głównej siedziby przy ul. Mickiewicza, ale również do filii nr 1 na ul. Piastów, a także filii w Chróścinie i w Czerninie.
W 2018 roku nasi czytelnicy wypożyczyli 52 748 książek i tutaj zanotowaliśmy również wzrost w stosunku do 2017 r. Warto zaznaczyć, iż najwięcej czytelników należy do grupy wiekowej pomiędzy 25 a 44 rokiem życia. Odnotowujemy również coraz większe zainteresowanie książkami wśród dzieci, a to naprawdę optymistyczna prognoza na przyszłość! Staramy się słuchać naszych czytelników i wychodzić im naprzeciw. Z radością stwierdzam, że bieżący rok zapowiada się całkiem dobrze, bo w styczniu do naszej biblioteki zapisało się dużo młodych ludzi, a to napawa nas  bibliotekarzy wielką radością.


- Czytelnicy przychodzą, bo znajdują na pólkach książki, które ich interesują?
- Staramy się zaspokoić potrzeby nawet najbardziej wybrednego czytelnika. Możemy to uczynić dzięki wsparciu pani burmistrz Ireny Krzyszkiewicz i dzięki dodatkowym środkom finansowym pozyskiwanym z zewnątrz.
- Dla wielu ludzi biblioteka kojarzy się wyłącznie z miejscem, gdzie można wypożyczyć książki.
- Obecnie przeżywamy renesans bibliotek w Polsce jako swoistych centrów kultury, które nie tylko udostępniają swoje zbiory, ale również prowadzą bogatą działalność kulturalną. Wszystkie te akcje mają na celu promocję czytelnictwa i tym od lat się kierujemy. Chcemy skutecznie zachęcić do sięgnięcia po książkę, ale także skłonić mieszkańców naszej gminy do aktywnego udziału w życiu kulturalnym.
Organizujemy spotkania autorskie, warsztaty literackie, konkursy, lekcje biblioteczne, wystawy i wiele innych form zachęcających do sięgnięcia po literaturę. Nie sposób szczegółowo tutaj o wszystkim opowiedzieć, choć byłoby warto! W roku 2018 Biblioteka Miejska w Górze urządziła niemal 40 spotkań autorskich. Możemy się pochwalić, iż spotkania te cieszą się wysoką frekwencją i szerokim zainteresowaniem.
Te swoiste wieczory a raczej popołudnia autorskie są niezwykle poruszające, inspirujące i ciekawe! Osobiście największe wrażenie spośród ubiegłorocznych spotkań wywarły na mnie te z Kubą Sienkiewiczem, Sławomirem Koperem, prof. Stanisławem Nicieją. Bardzo interesujący przebieg miał również wspaniały Wieczór Herbertowski, podczas którego wiersze Zbigniewa Herberta czytał Zbigniew Waleryś.
Co ważne, nie zapominamy również o młodym pokoleniu, dlatego organizujemy także spotkania dla dzieci i młodzieży z gminy Góra, zarówno w głównej siedzibie biblioteki, jak i w Czerninie oraz w Chróścinie.
- Na tę działalność trzeba mieć pieniądze?
- Biblioteka na działalność otrzymuje środki z gminy Góra, poza tym staramy się o pieniądze z zewnątrz. W ubiegłym roku otrzymaliśmy dwa granty na działalność kulturalną z ministerialnego programu „Partnerstwo dla książki”. Liczymy, że w tym roku również takie dofinansowanie otrzymamy, bo wnioski już złożyliśmy. Dzięki dodatkowym środkom moglibyśmy nadal organizować atrakcyjne wydarzenia kulturalne. Poza tym liczymy na kolejne spotkania, choćby z Grzegorzem Kiarszysem, zamieszkałym w naszej gminie doktorem archeologii. Grzegorz Kiarszys obiecał, że podczas kolejnego spotkania opowie nam szczegółowo o swojej najnowszej publikacji, którą przygotowuje, a która dotyczy magazynów broni atomowej w Polsce. Już teraz jest o niej głośno nie tylko w kraju ale i na świecie. Poza tym planów mamy naprawdę wiele!
            - W 2017 r. po remoncie ośrodka kultury w Czerninie oddano do użytku nową siedzibę filii bibliotecznej. Czy warto to było uczynić?
            - Miniony rok pokazał chyba wszystkim, że filia w Czerninie była bardzo potrzebna i tutaj podziękowania należą się również pani burmistrz. Już wcześniej wspominałam, że wzrosła liczba czytelników i wypożyczeń, także dzięki Czerninie. Odnowiony budynek ze wspaniałymi salami przyczynił się do ożywienia życia kulturalnego. W poprzednim roku zorganizowano w nim 247 imprez edukacyjno-kulturalnych, zajęć dla dzieci, warsztatów, wyjazdów do teatru i innych służących społeczeństwu wydarzeń. Łącznie wzięło w nich udział niemal 6,5 tys. osób. Tę bogatą ofertę kulturalną można było zaproponować mieszkańcom Czerniny i okolicznych miejscowości także dzięki środkom zewnętrznym. Możemy się pochwalić, iż grupa nieformalna „Bez granic wieku”, do której należą członkinie Klubu Rękodzieła, pozyskała grant z dolnośląskich małych grantów na realizację zadania ”Kto czyta książki, żyje podwójnie”. Oprócz tego w filii bibliotecznej w Czerninie oraz w Górze i w Chróścinie zrealizowano projekt „Młodzi czytają – rozczytana Góra”. Cieszy nas, że zarówno w Górze jak i w filiach w Czerninie i w Chróścinie czytelnicy korzystają zarówno z księgozbiorów, jak i z wydarzeń kulturalnych proponowanych przez Bibliotekę Miejską.
Warto wspomnieć jeszcze, iż w Czerninie 2018 r. urządziliśmy Powiatowy Dzień Bibliotekarza, który wypadł naprawdę dobrze. Wzięła w nim udział pani burmistrz Góry Irena Krzyszkiewicz oraz prawie 70 bibliotekarzy z bibliotek publicznych, szkolnych i pedagogicznej oraz członkowie Klubu Rękodzieła i Dyskusyjnych Klubów Książki.
            - Biblioteka prowadzi kronikę Góry i gminy. Pojawiła się propozycja, żeby ją zdigitalizować, czyli zeskanować i umieścić w intrenecie w ramach Leszczyńskiej Biblioteki Cyfrowej. Jak przebiega realizacja tego zamierzenia?
            - Kronika jest często wykorzystywana, co naraża ją na zniszczenia, stąd liczymy, że jej wersja cyfrowa uchroni ten ważny dokument przed uszkodzeniami. Biblioteka leszczyńska, która będzie kronikę digitalizować, złożyła wniosek do ministerstwa o dofinansowanie i czeka na odpowiedź.
-   Czyli warto odwiedzić bibliotekę?
        - Biblioteka jest dostępna dla wszystkich mieszkańców i każdy jest tutaj naprawdę mile widziany. Staramy się, by panowała u nas przyjazna atmosfera, podejmujemy działania w celu stworzenia oferty dla każdego, nie tylko stałego czytelnika. A realizacja tych wszystkich zadań związanych z rozwojem biblioteki jest możliwa dzięki pracownikom – ludziom z pasją, którzy swoje zajęcie traktują jako misję. Dzięki takiemu podejściu i wsparciu licznych przyjaciół a zwłaszcza pani burmistrz Ireny Krzyszkiewicz, na którą zawsze możemy liczyć, biblioteka staje się centrum kultury. Myślę, że warto nas odwiedzić. Serdecznie zapraszamy wszystkich miłośników książek na spotkania autorskie i oczywiście po książki!!!

Pierwodruk: "Życie Powiatu" 2019 nr 2