niedziela, 31 stycznia 2021

Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy i górowski szpital

Poczynając od roku 1994 r. fundacja Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wspierała górowski szpital. W tym roku przekazała dla Zespołu Opieki Zdrowotnej inkubator podstawowy. W latach następnych obdarowała sprzętem medycznym pogotowie ratunkowe i Samodzielny Publiczny Zespól Opieki Zdrowotnej. W 2009 r. urządzenie  do screeningowego badania słuchu OTOREAD był ostatnim darem.

Każda umowa darowizny zawierała zastrzeżenie, „aby bez zgody Fundacji przedmiot darowizny nie został przekazany w jakiejkolwiek formie osobie trzeciej (np. innemu szpitalowi).”

 


Mimo upływu wielu lat od sprzedaży górowskiego szpitala wiele niejasności tej transakcji  nie zostało wyjaśnione. W związku z tym – na prośbę wyborcy – poprosiłem za pośrednictwem przewodniczącego Rady Powiatu panią starostę o udzielenie odpowiedzi na kilka pytań związanych z tym, iż szpital otrzymał w darze od Fundacji Wielkiej Orkiestry Pomocy Społecznej sprzęt. 

1)     Czy przed sprzedażą udziałów Polskiemu Centrum Zdrowia S.A. w Powiatowym Centrum Opieki Zdrowotnej poinformowano o tym Fundację Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy?

2)     Czy Fundacja Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wyraziła pisemną  zgodę na to, żeby ich sprzęt zmienił właściciela? Jeśli tak, proszę o udostępnienie tej zgody?

3)     Czy sprzęt przekazany przez Fundację Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy był użytkowany przez nowego właściciela, czyli Polskie Centrum Zdrowia S.A. ewentualnie Polskie Centrum Zdrowia Góra Śląska?

4)     Co się stało z tym sprzętem? Czy dysponuje nim syndyk masy upadłościowej spółki PCZ Góra Śląska? Jeśli tak, czy został wystawiony na sprzedaż wraz z budynkiem przy ul. Hirszfelda? 

W odpowiedzi na część moich pytań poinformowano mnie, iż w 2011 r. to spółka Powiatowe Centrum Ochrony Zdrowia poprzez osoby zarządzające decydowało o wykorzystaniu sprzętu i powiat nie posiada informacji, w jaki sposób to zarządzanie sprzętem przebiegało.

Najciekawsze jest to, o czym w odpowiedzi na moja interpelację nie napisano. Jedynym właścicielem spółki Powiatowe Centrum Ochrony Zdrowia był powiat i  o losie szpitala, jego sprzęcie i zatrudnionych ludziach decydował powiat. Wówczas na jego czele stał starosta Piotr Wołowicz. Wcześniej cytowany punkt porozumienia o nieprzekazywaniu przedmiotu darowizny bez zgody Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy nie został zrealizowany. Obarczanie winą bliżej nie określonych zarządzających jest co najmniej nadużyciem.

Dalej w odpowiedzi na moją interpelację napisano, że z komunikatów Fundacji jasno wynika, że sprzęt przekazany przez Fundację WOŚP poszczególnym szpitalom nie należy do Fundacji. Po podpisaniu umowy staje się on własnością szpitali z zastrzeżeniem klauzuli w umowie darowizny, która mówi m.in. o tym, że Fundacja ma prawo kontrolowania obdarowanego, które polega na sprawdzaniu prawidłowości wykorzystania każdego z aparatów. A o tym, że sprzęt nie może być przekazany osobom trzecim bez zgody Fundacji, już nie napisano.

Nie wiadomo co się stało z sprzętem od Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy po sprzedaży szpitala. Próbowała to wyjaśnić w 2016 r. radny Grzegorz Al. Trojanek, ale Polski Holding Medyczny nie odpowiedział na pismo starosty.

Wygląda, że ówczesny właściciel szpital ( a dokładnie Powiatowego Centrum Ochrony Zdrowia) nie dopełnił warunków umowy z Fundacją Wielkiej Orkiestry Pomocy Świątecznej. 

środa, 27 stycznia 2021

Herbst i inni

Jeszcze w ubiegłym roku radny Grzegorz Al. Trojanek zaproponował, żeby przeznaczyć 300 zł na opiekę nad grobem Augusta Herbsta. Środki te miały pochodzić z kwoty 1500 zł przeznaczonej w budżecie powiatu na kulturę. Podczas posiedzenia komisji gospodarki, budżetu i pomocy społecznej dyskutowano nad tą propozycją. Poparłem ten pomysł, ale wtedy mówiłem, że taką opieką powinno być objętych więcej grobów na cmentarzu parafialnym. Niektóre z tych osób, którymi winno się zaopiekować,  wymieniłem: Adam Pławiński – pierwszy lekarz, Janina Horbowska-Zaranek – założycielka pierwszego przedszkola w Górze i zarazem na Dolnym Śląsku, Walerian Krechowicz – pierwszy inspektor oświaty. Oczywiście nie jest to lista zamknięta.


Dzięki opiece nad grobami można będzie uniknąć losu grobu Edwarda Machniewicza, pierwszego dyrektora górowskiego liceum. Zmarł w Lesznie i na jednym z tamtejszych cmentarzy został pochowany. Był osobą samotną, nikt grobem się nie opiekował i został zlikwidowany.

Podczas posiedzenia komisji gospodarki, budżetu i pomocy społecznej skarbnik zauważył, że takie zadanie jak opieka nad grobem Herbsta nie leży w kompetencjach powiatu. Stanowiłoby naruszenie ustawy o finansach publicznych. Obecni na posiedzeniu radni z „dziewiątki Ireny Krzyszkiewicz” podchwycili to i w głosowaniu odrzucili propozycję radnego Grzegorza Al. Trojanka. Jako jedyny za nią głosowałem; pomysłodawca ze względu na pandemię był nieobecny. Podczas sesji budżetowej radny i wicestarosta Andrzej Rogala wypomniał mi, że wbrew prawu głosowałem za przeznaczeniem pieniędzy powiatowych na opiekę nad grobem Augusta Herbsta. Znając urzędników, na pewno znalazłby się legalny sposób na zdobycie pieniędzy na opiekę nad grobem Herbsta i innych osób, ale do tego trzeba dobrej woli, której zabrakło. Podobnie było z ufundowaniem tablicy, która miała uhonorować pierwszego starostę powiatu górowskiego – Augusta Herbsta.

Z nieoczekiwanej strony nadeszło rozwiązanie. Magdalena Mielczarek – dyrektorka Liceum Ogólnokształcącego w imieniu swojej szkolnej społeczności zobowiązała się opiekować grobami Augusta Herbsta, Aleksandra Zalewskiego – pierwszego burmistrza Góry, Adama Pławińskiego, Adolfa Kattan – pierwszego górowskiego geodety, Janiny Horbowskiej-Zaranek; od pewnego czasu opiekuje się grobem Władysławy Świętorzeckiej – przywódczyni jednej z organizacji niepodległościowej z lat 40. Grobem Herbsta zajmuje się Szkoła Podstawowa Nr 3 i tu będzie konieczne porozumienie. Warto wiedzieć, że Liceum Ogólnokształcące opiekuje się grobami nauczycielami i pracowników obsługi tej szkoły (ok. 40).

Za miejsce pod grobami A. Herbsta i Al. Zalewskiego nie płacono od 2001 r., za miejsce pod grobem A. Pławińskiego – od 2011 r. Magdalena Mielczarek uzyskała wsparcie ks. dziekana Henryka Wachowiaka. Zwolnił on z opłat cmentarnych te i inne groby, nad którymi zadeklarowała opiekę. 









niedziela, 24 stycznia 2021

Szczepionkowy falstart

Od niedawna ruszczyła szczepienia, które mają nas uwolnić od koronawirusa. Od niedawna także można poznać dane na temat liczby osób zaszczepionych w poszczególnych powiatach.

                    

20 stycznia odnotowano, iż na terenie powiatu górowskiego było zaszczepione 82 osoby, dzień później – 88 i ta liczba utrzymała się do soboty; dane z niedzieli będą dostępne w poniedziałek. Zarejestrowano 6 szczepień dziennie -  21 i 22 stycznia lub w ogóle żadnych – 23 stycznia.

Jak wyglądamy na tle innych powiatów? Źle. Dla porównania na terenie powiatu wschowskiego zaszczepiono 473 osoby, w tym także mieszkańców naszego powiatu, np. pracowników Domu Pomocy Społecznej we Wronińcu. W powiecie milickim zaszczepiono 505 osób. Więcej danych można zobaczyć na prezentowanej grafice.

Powiat górowski nie jest odosobniony na terenie Dolnego Śląska. W dwu powiatach jest jeszcze gorzej – w polkowickim i legnickim. Tam nie odnotowano żadnych osób zaszczepionych. W powiecie średzkim jest prawie tak samo jak w powiecie górowskim, bo zaszczepiono 89 osób.

Dostrzegam zbieżność – nie ma szpitala, nie ma szczepień lub jest ich mało. Nie wiem, czy powiat legnicki ma szpital, pewno nie, ale dwa pozostałe powiaty funkcjonują bez powiatowych szpitali. Polkowice są powiatem dopiero od 1999 r., więc pewno dlatego nie mają szpitala, a Środa Śląska straciła szpital w podobnych okolicznościach jak Góra -  po upadku Polskiego Centrum Zdrowia.

 

Szczepienie w tej notatce są odnoszone do powiatu/województwa według adresu placówki, która je wykonała.

Źródło: https://www.gov.pl/web/szczepimysie/raport-szczepien-przeciwko-covid-19

 

sobota, 23 stycznia 2021

Dyżury aptek

Rada Powiatu ma ustawowy obowiązek określenia rozkładu godzin pracy aptek ogólnodostępnych na terenie powiatu. Uczyniła to na sesji 13 stycznia 2021 r., ustalając rozkład godzin pracy ogólnodostępnych na okres od 1 lutego 2021 r. do 31 stycznia 2022 r. Wcześniej uzyskała opinie pani burmistrz Góry, burmistrza Wąsosza, pani wójt Jemielna, wójta Niechlowa oraz Dolnośląskiej Izby Aptekarskiej. Godziny otwarcia poszczególnych aptek i punktów aptecznych uzgodniono telefonicznie z właścicielami.

 


Przed sesją projektem uchwały o dyżurach aptek zajęła się komisja budżetu, gospodarki i pomocy społecznej. Wydawało się, że tą sprawą winna zająć się komisja zdrowia. Jednak na początku obecnej kadencji „ósemka Ireny Krzyszkiewicz” zadecydowała, że taka komisja jest niepotrzebna, a zadania związane z promocją i ochroną zdrowia przypisano do komisji budżetu, gospodarki i pomocy społecznej. Członkowie tej komisji zaopiniowali pozytywnie projekt uchwały o dyżurach aptek.

Obecnie na terenie powiatu w Górze funkcjonują dwie apteki „Eliksir” (na ul. Targowej i na os. Kazimierza Wielkiego), „Zdrowie (pl. Bolesława Chrobrego), „Lawendowa” (również pl. Bolesława Chrobrego), „Aspirynka” (ul. Armii Krajowej), w Wąsoszu – dwie apteki „Pod Eskulapem” (ul. Rawicka i Plac Wolności) oraz „Przy Przychodni” (ul. Zacisze), ponadto działają dwa punkty apteczne – w Chróścinie („Sanitas”) i w Czerninie („Siloe”). Górowska apteka „Vita” od 1 stycznia 2021 r. wstrzymała działalność.

Apteka „Lawendowa” będzie pracować  w niedziele w godzinach 8.00-22.00, w święta i inne dni wolne od pracy – w godz. 10.00-18.00. Dyżury nocne będą pełnić apteki w Górze i w Wąsoszu. Ze względu na to, że w Górze funkcjonuje dwie apteki „Eliksir” należące do tego samego właściciela dyżur nocny przypadający na obie apteki będzie zawsze pełniła aptek na ul. Targowej 1. Wynika to z uzgodnienia z właścicielem apteki a także z jej położeniem w centrum miasta.

 

niedziela, 17 stycznia 2021

Gazetowa dyskryminacja

Poprzedni starosta Kazimierz Bogucki przeniósł publikację informacji o działalności powiatu z „Przeglądu Górowskiego” do „Życia Powiatu” jako „Informacje Starostwa Powiatowego w Górze”. Ówczesny starosta uznał, że należy skończyć z dyskryminacją mieszkańców gmin Jemielno, Niechlów i Wąsosz, oni są takimi samymi mieszkańcami powiatu jak mieszkańcy gminy Góra. „Przegląd Górowski” bowiem dociera tylko do potencjalnych czytelników mieszkających w gminie Góra. Teraz znowu publikacja informacji powiatowych trafi do „Przeglądu Górowskiego”. Odstąpienie od umowy z „Życiem Powiatu” osobliwie uzasadniono tym, że wydawca mimo wielu zaproszeń nie chciał spotkać się z zarządem w celu omówienia bieżącej realizacji umowy.


Wydawałoby się, że w ten sposób będą uprzywilejowani mieszkańcy gminy Góry. Mimo deklarowanego do niedawna nakładu w wysokości tysiąca egzemplarzy miesięcznik jest trudno dostępny dla górowian, chyba że znajoma ekspedientka odłoży egzemplarz pod ladę.  Teraz ta informacja o nakładzie zniknęła z łam gazety. Z kolei „Życie Powiatu” ma pięć tysięcy nakładu, z czego znaczna część trafia do punktów sprzedaży w Górze i przez kilka dni od ukazania się numeru można bez problemu na niego trafić.

W ten sposób pani starosta czy zarząd zafundował mieszkańcom powiatu podwójną dyskryminację: po pierwsze, mieszkańcy gmin Jemielno, Niechlów i Wąsosz są pozbawienia dostępu do gazetowych informacji powiatowych; po drugie, mieszkańcy gminy Góra będą mieli bardzo utrudniony dostęp do tych informacji.

czwartek, 14 stycznia 2021

A sesja toczyła się dalej …

13 stycznia odbyła się sesja Rady Powiatu w zasadzie poświęcona przyjęciu uchwały w sprawie ustalenia rozkładu godzin pracy aptek. Wg mnie jednak ta kwestia zeszła na drugi plan wobec wystąpienia radnego Grzegorza Al. Trojanka.

 


Radny ten od marca 2020 r. apeluje w pismach do przewodniczącego rady o prowadzenie obrad w trybie zdalnym lub mieszanym, co jest szczególnie ważne dla radnych szczególnie zagrożonych zarażeniem koronawirusem, a do nich zalicza się Grzegorz Al. Trojanek. Jednak w czasie pandemii żadna sesja w ten sposób się nie toczyła, ograniczono jedynie do używania masek, zresztą nie zawsze, zachowania odstępu między obecnymi, ponadto starano się, żeby nie było widzów..

W pewnym momencie radny zajął miejsce na mównicy, radni zazwyczaj mówią ze swoich miejsc, i zaczął obecnym radnym z „dziewiątki Ireny Krzyszkiewicz” wypominać różne wg niego naganne  działania. Nie mógł się pogodzić z praktykami obecnego zarządu powiatu.

Szczególnie wzburzyło go potraktowanie byłego dyrektora Dariusza Wołowicza przez panią dyrektor Zespołu Szkół, ale oskarżył o to obecny zarząd powiatu, że świadomie go poniżył proponując mu stanowisko robotnika gospodarczego. Bardzo mu się nie podobało, że kwestie dotyczące jego osoby – skargi na postępowanie pani starosty – rozpatrywano na sesji bez jego obecności, mimo że prosił o przełożenie tego na inny termin, tak żeby mógł w obradach uczestniczyć. Nie dano mu szansy przedstawienia swoich racji.

Mówił w bardzo emocjonalny sposób. Jeszcze nigdy nie byłem świadkiem takiego radykalnego wystąpienia. Po jego zakończeniu wzburzony ubrał się i opuścił salę obrad. A sesja toczyła się dalej … Radni z „dziewiątki Ireny Krzyszkiewicz” korzystali z jego nieobecności i starali się zdezawuować jego słowa.

wtorek, 12 stycznia 2021

Smutna rocznica

Pamięć o ludziach, o ich czynach po ich śmierci szybko się zaciera. Jeszcze niby się ich pamięta, ale z każdym rokiem coraz mniej … aż zostaje tylko notatka biograficzna w gazecie lub nagrobek na cmentarzu. 13 stycznia mija rok od śmierci Roberta Mazulewicza, osoby wielu znanej. Przegrał walkę z chorobą nowotworową.

 

29 sierpnia 2007 r. to pamiętna data dla Roberta i dla życia publicznego Góry. Dotychczas dziennikarsko wyżywał się pisując na forach. Namówiłem go, żeby czynił to na własny rachunek. Komentował bieżące życie polityczne i społeczne gminy i powiatu, niekiedy bardzo złośliwie. To, o czym pisał, nie było mu obojętne, szczególnie było to widoczne w jego licznych tekstach o szpitalu. Pisał systematycznie przez dłuższy czas, co było dla mnie kompletnym zaskoczeniem, bo słynął z tego, że zaczynał działać, potem się szybko zniechęcał. Tym razem było inaczej. Blog Roberta cieszył się dużą popularnością. Do końca 2019 r. odnotował półtora miliona wejść. Imponująca liczba, nie ulega wątpliwości.

Przez wiele lat nie miał nawet własnego komputera, prywatnego dostępu do internetu. Pisał w bibliotekach, głownie w Bibliotece Pedagogicznej, lub w mieszkaniach osób prywatnych. Wiele osób przez niego przedstawianych krytycznie starało się mu utrudnić a nawet uniemożliwić pisanie pod różnymi bzdurnymi pretekstami.

Dla mnie pozostanie w pamięci jako komentator górowskiego życia publicznego, choć odznaczył się także w innych dziedzinach życia kulturalnego i społecznego, a jego dorobek dziennikarski jest barwnym  obrazem życia publicznego Góry, niekiedy śmiesznym, niekiedy ponurym.

Po jego śmierci pojawiła się koncepcja (Sebastian Mikołajczyk), żeby go upamiętnić poprzez konkurs dziennikarski skierowany do młodzieży, ale koronawirus to przekreślił. Ostatnio narodził się inny pomysł, żeby rondo w Górze nazwać jego imieniem. W tej sprawie15 grudnia ubiegłego roku skierowałem pismo do przewodniczącego Rady Miejskiej – Arkadiusza Szupera, w tekstach Roberta występował jako „Generał Gaśnica”. Na razie nie ma odpowiedzi. Poniżej moje pismo.

 

Kieruję na Pana ręce prośbę, by zwrócił się  Pan do radnych Rady Miejskiej Góry z propozycją nadania nazwy „ronda imienia Roberta Fryderyka Mazulewicza” dla ronda na skrzyżowaniu ulicy Dworcowej z Podwale w Górze. Warto zauważyć, że podobne praktyki czynią ościenne miasta - np. Rada Miejska Leszna w dniu 27 lutego 2020 roku uchwałą nr XXII/ 297/2020 nazwała rondo imieniem zmarłego fotoreportera gazety „ABC” w Lesznie.

Uzasadnienie

Robert Mazulewicz urodził się 21 listopada 1958 r. w Górze. Uczył się w szkole podstawowej nr 2, najlepszej tego typu w Górze. Już wówczas się wyróżniał. Wygrywał wiele konkursów. Jego możliwości intelektualne wykorzystywała dyrekcja Zespołu Szkół Zawodowych wysyłając na Olimpiadę Wiedzy o Polsce i Świecie Współczesnym, w której trzykrotnie wygrywał na poziomie ogólnopolskim.

Był członkiem Amatorskiego Klubu Filmowego „Profil” działającego przy górowskim Domu Kultury. W programie VII Międzywojewódzkiego Przeglądu Filmów Amatorskich 8 mm w Górze odbywającego się 11-12 września 1976 r. tak o nim napisano: „członek klubu od roku 1973, realizator i aktor, to ten o którym się mówi, że w najbardziej drastycznych momentach potrafi swą osobowością i sposobem bycia wprowadzić atmosferę odprężenia i pogody”.

Był zaangażowany członkiem górowskiego harcerstwa, opiekunem na koloniach. Dzięki jego inicjatywie powstało Górowskie Towarzystwo Kulturalne i to jego pomysłem już na początku lat 2000 było regularne granie hejnału miasta z Wieży Głogowskiej (wówczas na żywo).

W pamięci mieszkańców naszej społeczności pozostał jako autor wielu artykułów, które mają nieocenioną  wartość dla potomności. Znany był ze swojej bezinteresowności, chęci niesienia pomocy osobom w trudnej sytuacji życiowej, służący dobrą radą i wsparciem, mimo że sam walczył z trudami życia codziennego - chociażby tym, że przez pewien czas był bezdomnym. O tym mówił głośno startując w wyborach samorządowych, gdzie otrzymał mandat radnego Rady Miejskiej Góry.

29 sierpnia 2007 r. założył swoją  stronę  internetową. Był dociekliwy. Na tę jego dociekliwość różnie reagowano. Część osób publicznie twierdziła, że nie czyta jego blogu, ale znały jego treść. Blog Roberta cieszył się dużą popularnością. Do końca 2019 r. odnotował półtora miliona wejść. Imponująca liczba, nie ulega wątpliwości. Wpisy Roberta kojarzą się z lokalną polityką, głównie z opisami sporów w samorządzie i w jego otoczeniu.

Robert odszedł 13 stycznia 2020 roku, przegrywając walkę z chorobą. Pozostanie po nim olbrzymi zbiór postów, bezcenny obraz życia Góry, kronika sporów i osiągnięć. Warto nadmienić, że jego działalność miała charakter non-profit, a więc nic nie stoi na przeszkodzie by w ten sposób uczcić jego pamięć.

poniedziałek, 11 stycznia 2021

Z dyrektora na ciecia

Najpierw był pełniącym obowiązki dyrektora, potem wygrał konkurs i objął stanowisko dyrektora Powiatowego Ośrodka Sportu i Rekreacji, potocznie określanym jako „Arkadia”. Mowa o Dariuszu Wołowiczu. Wygrał konkurs, bo przedstawił bardzo ambitny program działalności. Tym przekonał do swojej osoby członków komisji konkursowej. Niegdyś „Arkadia” tętniła życiem, potem różnych imprez sportowych było coraz mniej. Jednak tych zamierzeń Dariuszowi Wołowiczowi nie udało się zrealizować z powodu pojawienia się koronawirusa i związanych z tym obostrzeń. I już się nie uda. Rządząca w powiecie „dziewiątka Ireny Krzyszkiewicz” bowiem włączyła „Arkadię” do Zespołu Szkół. Będzie zwykłą – jak wiele – salą gimnastyczną i niczym więcej.


W nowej strukturze organizacyjnej nie jest potrzebny dyrektor „Arkadii”, teraz będzie rządził kierownik hali - nauczyciel w wymiarze 9 godzin. Dariuszowi Wołowiczowi Ewa Gano - dyrektorka Zespołu Szkół zaproponowało nowe stanowisko – robotnika gospodarczego. W zakresie jego obowiązków byłoby wykonywanie prac porządkowych, drobnych prac remontowych, sprawować nadzór, czyli krótko mówiąc miałby stać się cieciem. Dariusz Wołowicz nie przyjął nowych warunków pracy. Obecnie przebywa na urlopie, a po jego wykorzystaniu będzie rozwiązana umowa o pracę.

środa, 6 stycznia 2021

Kierownik hali z Karty Nauczyciela

 Na ostatniej sesji Rady Powiatu (15 grudnia 2020 r.) ponownie powróciła sprawa regulaminu określającego wysokość stawek i szczegółowe warunki  przyznawania dodatków oraz szczegółowe warunki obliczania i wypłacania wynagrodzenia za godziny ponadwymiarowe i godziny doraźnych zastępstw nauczycielom zatrudnionym w szkołach prowadzonych przez powiat.  Zajmowano się tym podczas sesji 27 lipca 2020 r., ale dlaczego ta kwestia powróciła nie poinformowano radnych. Prawdopodobnie chodziło o to, że nie dopełniono obowiązku uzyskania opinii wszystkich związków zawodowych. Zresztą wcześniej o tym pisałem („Uchwałyoświatowe”), że miałem wątpliwości co do przeprowadzonych konsultacji.

Teraz ten projekt uchwały zaopiniowały oddziały Związku Nauczycielstwa Polskiego w Górze i w Wąsoszu, „Solidarność” i Dolnośląskie Forum Związków Zawodowych. Jednak uchwała z 27 lipca nie powróciła, prawdopodobnie uchylona przez wojewodę, o tym też nie informowano, ale zajęto się jeszcze wcześniejszą wersją regulaminu z 14 czerwca 2018 r.


W tabeli z stanowiskami kierowniczymi pojawiła się nowa pozycja – kierownik hali sportowej. W związku z tym, że od 1 stycznia hala „Arkadia” wchodzi w skład Zespołu Szkól wystąpiła konieczność utworzenia stanowiska kierowniczego. Będzie je piastował nauczyciel w obniżonym wymiarze godzin, tj. 9 godzin.

Wcześniej Powiatowym Ośrodkiem Sportu i Rekreacji zarządzała osoba pracująca w pełnym wymiarze godzin, czyli 40 godzin; teraz kierownik będzie miał na to znacznie mniej czasu. Oczywiście, część jego obowiązków przejmie administracja szkolna.

Najbardziej mnie zainteresowała kwestia organizacja imprez czy zajęć sportowych skierowanych do osób dorosłych. W pierwszych latach funkcjonowania „Arkadii” dzięki staraniom Stanisława Żyjewskiego odbywały się one często, gromadząc liczną publikę. Hala była miejscem różnego rodzaju rozgrywek sportu amatorskiego, np. w sezonie 2004/2005 funkcjonowały: Powiatowa Amatorska Liga Piłki Siatkowej, Powiatowa Amatorska Liga Piłki Nożnej, Powiatowa Liga Tenisa Stołowego, Powiatowa Amatorska Liga Piłki Siatkowej. Później takich działań było coraz mniej. Obawiam się, że po zmianach organizacyjnych wymyślonych przez obecny zarząd powiatu nie będzie ich wcale, bo nie będzie miał ich kto urządzać.

Przyszły kierownik będzie nauczycielem, którego obowiązuje Karta Nauczyciela. Precyzuje ona, czym winien zajmować się nauczyciel. Powinien on realizować zajęcia dydaktyczne, wychowawcze i opiekuńcze, prowadzone bezpośrednio z uczniami lub wychowankami albo na ich rzecz; inne zajęcia i czynności wynikające z zadań statutowych szkoły, w tym zajęcia opiekuńcze i wychowawcze uwzględniające potrzeby i zainteresowania uczniów; zajęcia i czynności związane z przygotowaniem się do zajęć, samokształceniem i doskonaleniem zawodowym. Nie ma ani słowa o organizacji imprez sportowych dla osób dorosłych.

Podzieliłem się tymi wątpliwościami podczas obrad, ale większość radnych nie widziała żadnego problemu, bo przegłosowała tę uchwałę. Również radca prawny nie widział problemu. Któryś z radnych nawet powiedział, że to sprawa dyrektorki Zespołu Szkól i ona ma z tym się uporać.

poniedziałek, 4 stycznia 2021

Punkty szczepień na Covid-19

 Chróścina:

- Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej Poradnia lekarza rodzinnego, Chróścina 140

 Czernina:

- Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej Poradnia lekarza rodzinnego, Czernina ul. Rydzyńska 31

 Góra:

- Praktyka Lekarzy Rodzinnych D. Gocha-Chemielewska i J. Chmielewski s.c., os. Kazimierza Wielkiego

- Nowy Szpital we Wschowie sp. z o.o. Gabinet Nocnej i Świątecznej Opieki Zdrowotnej, ul. Armii Polskiej („wieczorynka”)

- Edward Szendryk Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej „Amicus”, ul. Świętosławy

- Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej Poradnia lekarza rodzinnego, ul. Mickiewicza



 Jemielno:

- Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej "ELMED" Praktyka Lekarza Rodzinnego S.C. Małgorzata Kopeć, Witold Kopeć, Jemielno 109

 Luboszyce:

- Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej "ELMED" Praktyka Lekarza Rodzinnego S.C. Małgorzata Kopeć, Witold Kopeć,, Luboszyce 3

 Niechlów:

- Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej Poradnia lekarza rodzinnego, ul. Krótka 5

 Wąsosz:

- VIS-MED Sp. z o.o., ul. Zacisze 10a

- Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej "ELMED" Praktyka Lekarza Rodzinnego S.C. Małgorzata Kopeć, Witold Kopeć, ul. Słoneczna 1

 

Informacje zaczerpnięte ze strony: https://www.gov.pl/web/szczepimysie/punkty-szczepien

Odrzucone skargi

Na sesjach Rady Powiatu zdarza się, że ważne informacje o działalności powiatu są przekazywane w minimalnych dawkach lub w ogóle nie są przekazywane. Jedyną drogą ich uzyskania to zadawanie pytań podczas obrad lub składanie interpelacji lub zapytań. Tutaj niezaprzeczalnym rekordzistą jest radny Grzegorz Al. Trojanek, inni radni składają ich mniej lub w ogóle nie składają.


Taka aktywność radnych nie wszystkim odpowiada. Na ostatniej sesji przewodniczący rady – posiłkując się artykułem z czasopisma „Wspólnota” - dał do zrozumienia, że nadmierna liczba interpelacji dezorganizuje pracę starostwa, bo urzędnicy zamiast zająć się swoją pracą muszą odpowiadać na pytania. Zasugerował, że należy tych interpelacji składać mniej.

Kwestią interpelacji zajmowano się również w związku z dwoma skargami radnego Grzegorza Al. Trojanka z 2 i 3 listopada na działalność starosty górowskiego. Najkrócej, chodziło mu o jakość odpowiedzi na interpelację. Większość radnych uznała je za niezasadne. Radny Grzegorz Al. Trojanek w obradach nie uczestniczył, zdjęcie ilustrujące artykuł pochodzi z okresu wcześniejszego.

W pierwszej skardze radny zarzucił pani staroście, że odmówiła odpowiedzi dotyczących powodów zwolnienia z pracy dwu osób, m.in. byłego sekretarza. Osoby te wcześniej wygrały konkurs lub były zatrudnione z tak zwanego wyboru i były zwolnione po marcu 2020 r. W drugiej skardze radny zarzucił  pani staroście brak solidnego i rzetelnego informowania o realizacji w sprawach istotnych dla mieszkańców powiatu.

W głosowaniu nad skargami poparłem radnego Grzegorza Al. Trojanka, co nie miało większego znaczenia, bo większość radnych odrzuciła skargi jako niezasadne. Dlaczego tak głosowałem?

Jeszcze 9 czerwca złożyłem interpelację. W 1989 r. cukrownia Góra Śląska z rozmachem obchodziła stulecie swego istnienia. Wówczas odsłonięto i poświęcono pomnik (kamień z okolicznościowym napisem). Obecnie ten pomnik jest zniszczony (kamień przesunięto, tak jakby chciano go przewrócić i pozbawiono napisu).

Zadałem kilka pytań: czyją obecnie własnością jest ten zniszczony pomnik? czy tego rodzaju obiekty podlegają ochronie prawnej? czy właściciel może z nim zrobić co mu się podoba, a nawet zniszczyć? Poprosiłem o podjęcie działań zmuszających właściciela do przywrócenia stanu pierwotnego pomnika.

Błyskawicznie 16 czerwca otrzymałem odpowiedź, w którym poinformowano mnie, że podjęto działania celem ustalenia właściciela pomnika. A po uzyskaniu niezbędnych informacji je otrzymam.  Do dziś nie otrzymałem, jakiejkolwiek, a zbliża się koniec roku. A nie był to odosobniony przypadek. To jak inaczej mogłem się zachować podczas głosowania – poparłem skargi radnego Grzegorza Al. Trojanka.