środa, 21 października 2015

Posiedzenie w „Arkadii”

Jesienią 2001 r. spaliła się sala gimnastyczna przy Zespole Szkół Zawodowych. Rada Powiatu postanowiła wybudować halę sportowo-widowiskową, mającą służyć trzem okolicznym szkołom. Realizacja tego zadania stała się możliwa dzięki temu, że Rada Miejska Góry podarowała działkę. Było to boisko, z którego wówczas korzystało Gimnazjum nr 1, a wcześniej przez wiele dziesięcioleci Szkoła Podstawowa nr 2. Wzniesieniem hali zajęło się Przedsiębiorstwo Przemysłowo-Montażowe Pomet z Wołowa. W grudniu 2003 r. dokonano odbioru technicznego, a 12 stycznia 2004 r. progi hali przekroczyli uczniowie. 19 października 2015 r. pojawili się w „Arkadii” członkowie komisji oświaty, kultury, sportu i promocji Rady Powiatu. Odbyło się posiedzenie z udziałem dyrektora Tomasza Krysiaka.


Hala „Arkadia” początkowo stanowiła organizacyjnie część starostwa, a od 1 lipca 2012 r. stanowi samodzielną jednostkę o nazwie Powiatowy Ośrodek Sportu i Rekreacji w Górze. Personel stanowią: dyrektor, główna księgowa (1/2 etatu), inspektor, 3 pracowników gospodarczych i 2 sprzątaczki (każda na 1/2 etatu). Od rana do godz. 16.30-17.00 uczniowie Liceum Ogólnokształcącego, Zespołu Szkół i Gimnazjum nr 1 mają lekcje wychowania fizycznego. Po południu również odbywają się zajęcia różnego rodzaju. W soboty i niedziele obiekt jest nieczynny, chyba że Powiatowy Ośrodek Sportu i Rekreacji organizuje lub współorganizuje jakąś imprezę. Ich liczba jest uzależniona od wysokości budżetu, więc raczej nie możemy się spodziewać jakiś nadzwyczajnych wydarzeń jak jeszcze parę lat temu.


Jeszcze kilka lat temu w „Arkadii” odbywały się rozgrywki  Powiatowej Halowej Ligi Piłki Nożnej, Powiatowej Ligi Tenisa Stołowego czy Powiatowej Amatorskiej Ligi Piłki Siatkowej (w tym ostatnim przypadku na dwu poziomach – I i II liga); obecnie Powiatowa Amatorska Liga Futsal, Halowa Liga Piłki Nożnej Młodzik czy Halowa Liga Piłki Nożnej Junior. Zmiany te mają charakter naturalny, wygasa zainteresowanie jedną dyscypliną sportową, pojawia się zainteresowanie inną.


Teraz jak każda poważna instytucja ma swoją stronę internetową. Na niej w rubryce „Aktualności” znajduje się „Powiatowy Przegląd Piłkarski”, w którym są regularnie umieszczane informacje o rozgrywkach piłkarskich drużyn z powiatu górowskiego.

Jak każda instytucja powiatowa musi zarabiać. W 2013 i w 2014 r. było to po ok. 40 tys. zł. Są to dochody powiatu. Metr kwadratowy reklamy wywieszony na miesiąc kosztuje 20 zł.

wtorek, 20 października 2015

Manipulacja czy nierzetelność dziennikarska?

11 października w Osetnie odbyło się spotkanie w sprawie wiatraków. Uczestniczył w nim poseł i kandydat na posła Jacek Świat (Prawo i Sprawiedliwość). Następnego dnia na stronie internetowej radia Elka ukazała się relacja - http://elka.pl/content/view/76995/77/. Całkowicie pominięto obecność Jacka Świata, a za to przytoczono słowa pani burmistrz Ireny Krzyszkiewicz  (Platforma Obywatelska) tak, jakby tam była. Warto przeczytać artykuł na ten temat, który ukazał się na stronie internetowej wDolnym Śląsku - http://wdolnymslasku.pl/wydarzenia/3002-gora-posel-widmo-bo-z-pis

niedziela, 18 października 2015

Uchodźcy muzułmańscy na Dolnym Śląsku



Wojewoda dolnośląski rozesłał do gmin pismo z pytaniem o możliwość przyjęcia uchodźców muzułmańskich, ale nie informuje o otrzymanych odpowiedziach. W piątkowej „Gazecie Wrocławskiej” (z 16 października) ukazał się artykuł „Dolny Śląsk: nie chce uchodźców”, gdzie dziennikarze spróbowali dowiedzieć w wybranych urzędach miast i gmin, jakie były odpowiedzi. Sam tytuł artykuł niesie w sobie odpowiedź.

Przytłaczająca większość gmin nie chce przyjąć muzułmanów. Oto one w porządku alfabetycznym: Bogatynia, Boguszów-Gorce, Brzeg Dolny, Czarny Bór, Głogów, Jedlina-Zdrój, Jelcz-Laskowice, Jordanów Śląski, Kąty Wrocławskie, Kobierzyce, Lubań, Lubin, Milicz, Oborniki Śląskie, Siechnice, Strzegom, Szczawno-Zdrój, Świdnica, Zawidów, Zgorzelec i Żmigród. Najczęściej odpowiedź odmowna jest uzasadniona brakiem mieszkań.


Niekiedy odpowiedź jest niejednoznaczna: niby pozytywna, a faktycznie odmowna. Środa Śląska jest gotowa przyjąć muzułmanów, ale dopiero po zakończeniu budowy osiedla socjalnego. Inwestycja ta rozpocznie się w 2016 r. Oława (gmina wiejska): gotowa przyjąć, ale nie ma mieszkań. Strzelin: wstrzymał się z odpowiedzią, poprosił wojewodę o więcej informacji. Trzebnica już pomogła rodzinie rodowitej trzebniczanki, której mąż jest Syryjczykiem, więc na pismo wojewody nie odpowiedziała. Wrocław: czeka z podjęciem decyzji.


Wyjątkiem – wg dziennikarzy „Gazety Wrocławskiej” – jest Wałbrzych, który wstępnie zadeklarował przyjęcie trzech rodzin z dziećmi oraz gmina Sobótka – ok. 100 osób. Na jej terenie bowiem w Sulistrowiczkach znajduje się ośrodek Caritasu. O odpowiedzi pani burmistrz Góry nie wiedzieli.


Nasza pani burmistrz Irena Krzyszkiewicz również zadeklarowała przyjęcie dwu rodzin muzułmańskich (http://robert-mazulewiczii.blogspot.com/ lub http://elka.pl/content/view/76996/77/ ), mimo że u nas też brakuje mieszkań. Stanowisko pani burmistrz spotkało się ze zjadliwym, ale celnym komentarzem pt. „Polityczny samobój” na blogu „Górowska polityka” (http://gorowskapolityka.blogspot.com/2015/10/polityczny-samoboj.html ). Autor zauważył, że w sprawie trzeciorzędnej – wycięcie topol na ul. Sportowej - pani burmistrz pyta się mieszkańców Góry, jak ma postąpić, a w tak ważnej – jak przyjęcie uchodźców muzułmańskich – samodzielnie podejmuje decyzję. 

PS. Z listy chętnych do przyjęcia muzułmanów należy wykreślić Sulistrowiczki. Ośrodek Caritasu w tej miejscowości zadeklarował przyjęcie repatriantów z Ukrainy, ale dziennikarze rozpowszechnili fałszywą informację o możliwości przyjęcia muzułmanów. Sprawa ta jest dokładnie wyjaśniona w artykule "To już pewne. Uchodźców w Sulistrowiczkach nie będzie.Caritas dementuje informacje medialne" - http://wdolnymslasku.pl/artykuly/2995-to-juz-pewne-uchodzcow-w-sulistrowiczkach-nie-bedzie-caritas-dementuje-informacje-medialne




sobota, 17 października 2015

Posiedzenie w CKPiU

Centrum Kształcenia Praktycznego i Ustawicznego w Górze powstało w 2001 r. jako część Zespołu Szkół Zawodowych. Jako samodzielna jednostka funkcjonuje od 1 września 2003 r. Na jej czele stała Teresa Frączkiewicz. W 2010 r. utworzono i włączono do CKPiU Ośrodek Dokształcania i Doskonalenia Zawodowego, który zajmuje się dokształcaniem teoretycznym młodocianych zatrudnionych u pracodawców w celu nauki zawodu.


15 października posiedzenie komisji oświaty, kultury, sportu i promocji Rady Powiatu odbyło się w CKPiU. Dyrektor Krzysztof Mielczarek przedstawił swoją jednostkę, korzystając z prezentacji multimedialnej. Każdy z radnych otrzymał materiały, ilustrujące to wystąpienie. Następnie dyrektor oprowadził nas po centrum.



W roku szkolnym 2015/2016 naukę podjęło 201 słuchaczy, w tym 108 w Liceum Ogólnokształcącym, 93 w Szkole Policealnej. W wyniku naboru 159 osób rozpoczęło naukę. Wcześniej funkcjonowały dwie inne szkoły – Technikum Uzupełniające dla Dorosłych i Uzupełniające Liceum Ogólnokształcące dla Dorosłych. Zmiany w szkolnictwie spowodowały ich likwidację.


Dokumenty rekrutacyjne do Liceum Ogólnokształcącego dla Dorosłych mogą składać osoby, które ukończyły osiemnaście lat i są absolwentami gimnazjum lub szkoły zawodowej. Ci ostatni rozpoczynają naukę od klasy drugiej; absolwenci gimnazjum lub ośmioletniej szkoły podstawowej – od klasy pierwszej.


W Szkole Policealnej dla Dorosłych absolwenci szkół średnich mogą się kształcić w następujących specjalnościach: opiekun medyczny, opiekunka środowiskowa, opiekun w domu pomocy społecznej, opiekun osoby starszej, technik usług pocztowych i finansowych, florysta, technik bezpieczeństwa i higieny pracy, technik informatyk, technik administracji, technik rachunkowości, technik geodeta, technik masażysta i opiekunka dziecięca.


CKPiU oferuje organizację i prowadzenie kursów spawania różnymi metodami, obsługi wózków jezdniowych z wymianą butli gazowych, komputerowego ECDL, szkoleń BHP i inne.

Dwukrotnie CKPiU realizował projekt „Kształcenie ustawiczne dla dorosłych w powiecie górowskim”. Na pierwszy uzyskano z Urzędu Marszałkowskiego we Wrocławiu ok. 1,5 mln zł, na drugi – prawie 1,9 mln zł. Celem ich było uzyskanie przez pewną liczbę osób średniego wykształcenia.


Dla mnie i chyba dla większości członków komisji to posiedzenie było okazją, żeby zobaczyć Centrum Kształcenia Praktycznego i Ustawicznego od środka.








piątek, 16 października 2015

Sławomir Węgrzynowicz - kandydat z sąsiedztwa


15 października odwiedził Górę kandydat na posła z ramienia Prawa i Sprawiedliwość – Sylwester Węgrzynowicz. Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego, historyk i publicysta, analityk spraw międzynarodowych i gospodarczych. Autor książki „Patrioci i zdrajcy. Społeczeństwo Królestwa Polskiego wobec mikołajowskiej polityki Rosji w latach 1946-1856” (wydana w Krakowie w 2015 r.). Od kilku lat społecznie wygłasza historyczne wykłady odnoszące się do ważnych momentów historii Polski i Europy. Występował w miejscowościach takich jak Środa Śląska, Wrocław, Trzebnica, Oborniki Śląskie, Zawonia, Żmigród, Wołów, Brzeg Dolny, Góra, Milicz, Krośnice, Kąty Wrocławskie, Krotoszyn, Oława, Mietków, Goszcz, Jutrzyna, Lutynia, Cieszków, Ślęza, Gniechowice i inne. 


W zapowiedziach informowano, że tematem spotkania z górowianami w sali bankietowej „Magnolii” był „Hołd pruski – inwazja imigrantów”, ale jak zwykle bywa w takich sytuacjach wystąpienie gościa i pytania uczestników dotyczyły znacznie więcej zagadanie. Mówił o sytuacji energetycznej Polski i Europy, polityce Putina, polityce rządu Platformy Obywatelskiej, Grupy Wyszehradzkiej; najwięcej emocji wzbudziły jego słowa dotyczę napływu imigrantów muzułmańskich do Polski.


 Najpierw wyraził zdziwienie, że środowiska lewicowe chcą imigrantów muzułmańskich w Polsce, bo przecież ich sztandarowym hasłem są prawa kobiet. Tutaj przytoczył ciekawą historię. Uczestniczył w wyprawie wysokogórskiej w Tadżykistanie. Określił Tadżykistan jako kraj łagodnego islamu. Ekipa liczyła pięć osób – czterech mężczyzn i jedna kobieta. Naczelnik wioski zaprosił ich na poczęstunek, ale tylko mężczyzn. Oni odmówili, ale gdy naczelnik dowiedział się, że są z Polski, kraju, który wyprodukował serial „Czterech pancernych i psa”, zaprosił wszystkich. Jedli chleb wypiekany na lokalny sposób, czyli w postaci placków. Naczelnik zasugerował, żeby jedli tylko środek tych placków, resztę zjedzą kobiety i dzieci.

Następnie S. Węgrzynowicz zaczął wymieniać argumenty przemawiające za tym, żeby nie przyjmować muzułmanów w Polsce: Polska jest nieprzygotowana, uchodźcy są nosicielami chorób, nie wiadomo kim są itd. Są to kwestie ogólnie znane, więc nie warto się nimi zajmować. Podkreślił, że rząd Platformy Obywatelskiej bardziej dba o muzułmanów niż Polaków lub osoby polskiego pochodzenia, które chciałyby się repatriować z Ukrainy, na to nie ma pieniędzy. Bardzo wyraźnie podkreślił, że polski rząd w pierwszej kolejności winien dbać o Polaków, czego nie czyni. Odrzuca też szermowanie argumentem o solidarności. W przypadku muzułmańskich uchodźców mówi się o solidarności, a w przypadku baz NATO w Polsce już nie; w przypadku rury z gazem na dnie Bałtyku, która nam szkodzi – też nie ma solidarności.


Wówczas zapytałem, dlaczego Europa popełnia samobójstwo przyjmując muzułmańskich uchodźców. Próbował to jakoś wytłumaczyć, ostatecznie skupił się na psychologii Angeli Merkel.
Tadeusz Tutkalik, organizator i uczestnik spotkania, wywołał sprawę uchodźców muzułmańskich w Górze. Spytał się o to mnie. Opierając się na doniesieniach internetowych (http://robert-mazulewiczii.blogspot.com/; http://elka.pl/content/view/76996/77/ ), powiedziałem, że pani burmistrz Góry zadeklarowała przyjęcie dwu rodzin, w sumie liczących do 10 osób. Wówczas odezwała się jedna z osób, która była na ostatniej sesji Rady Miejskiej. Stwierdziła, że pani burmistrz chce przyjąć tymczasowo 70 osób, które są w drodze do Niemiec, i ich zakwaterować w internacie.


 Sławomir Węgrzynowicz kandyduje do sejmu, chcąc wziąć odpowiedzialność za naszą wspólną ojczyznę, którą co najmniej od kilku lat trapią afery i korupcja, które niszczą Polskę. Uważa, że kandydaci wywodzący się z dużych miast nie zawsze dostrzegają problemów małych miejscowości, a on je zna, mieszka bowiem w Obornikach Śląskich (stąd tytuł tego artykułu), i odwiedza je ze swoimi wykładami historycznymi, przy okazji poznając, co trapi lokalne środowiska.



Spotkanie w Górze:

wtorek, 13 października 2015

Zaproszenie

W czwartek 15 października 2015 r.  o godz. 17.30 w restauracji "Magnolia" spotka się z wyborcami Sławomir Węgrzynowicz, kandydat na posła z listy Prawa i Sprawiedliwości (pozycja 13.)



Doktor nauk humanistycznych, historyk, alpinista i analityk spraw międzynarodowych. Wykładowca społeczny oraz specjalista problematyki stosunków polsko-rosyjskich, a także szeroko rozumianej polskiej myśli politycznej i niepodległościowej. Ma 39 lat.
 
W 2009 r. stażysta w Archiwum Polityki Zagranicznej Federacji Rosyjskiej w Moskwie. Obecnie Przewodniczący Klubu Radnych PiS Rady Powiatu Trzebnickiego.  Posiada szerokie zainteresowania w kwestiach polityki ogólnokrajowej, szczególnie w dziedzinach polityki zagranicznej, obronnej, edukacyjnej i społecznej. Autor książki pt: „Patrioci i zdrajcy. Społeczeństwo Królestwa Polskiego wobec mikołajowskiej polityki Rosji w latach 1846-1856” (Arcana 2014). 

Hasło wyborcze: Kandyduję dla ludzi, a nie dla układów

Więcej o naszym gościu:
https://www.facebook.com/s.wegrzynowicz
http://wdolnymslasku.pl/blogi/w-zwierciadle-historii-i-polityki 

poniedziałek, 12 października 2015

Na Dzień Edukacji Narodowej


Waldemar Łysiak jeden ze swych felietonów na łamach tygodnika „Do Rzeczy” (nr 36) poświęcił przemianom polskiej oświaty. Ocenił je negatywnie. Swoje wywody zilustrował żartem o zadaniu matematycznym. Żart ów zaczerpnął z internetu.

Dawniej: Drwal sprzedał drewno za 100 zł. Wycięcie drzewa na to drewno kosztowało go 4/5 tej kwoty. Ile zarobił drwal?
Na początku reformy: Drwal sprzedał drewno za 100 zł. Wycięcie drzewa na to drewno kosztowało go 4/5 tej kwoty, czyli 80 zł. Ile zarobił drwal?
Kilka lat później: Drwal sprzedał drewno za 100 zł. Wycięcie drzewa na to drewno kosztowało go 4/5 tej kwoty, czyli 80 zł. Drwal zarobił 20 zł. Podkreśl liczbę 20.
Dzisiaj: Drwal sprzedał drewno za 100 zł. Pokoloruj drwala.

        

niedziela, 11 października 2015

2000 stron czyli 50 numerów „Kwartalnika Górowskiego”


W 2003 r. zupełnie przypadkowo narodził się pomysł wydawania czasopisma przedstawiającego historię Góry i powiatu górowskiego. Udało się go zrealizować dzięki zaangażowaniu paru osób. Pierwszy numer „Kwartalnika Górowskiego”, bo taką nazwę przybrał, dotarł do czytelników 22 maja 2003 r. w Wąsoszu podczas uroczystości wręczania nagród laureatom konkursu „Góra i Ziemia Górowska – Moja Mała Ojczyzna”. Na początku października tego roku ukazał się numer 50.


„Kwartalnik Górowski” jest wydawany wspólnie przez Towarzystwo Miłośników Ziemi Górowskiej oraz Powiatowe Centrum Doskonalenia Nauczycieli i Poradnictwa Psychologiczno-Pedagogicznego w Górze; faktycznie przez pracowników Biblioteki Pedagogicznej – Julitę Kruszkę, Ewę Walczak i Mirosława Żłobińskiego. Wcześniej w skład redakcji wchodziły – Zofia Hanulak, Elżbieta Maćkowska i Grażyna Onichimowska. Stale współpracują Ewa Osuch, Kamil Kutny i Daniel Wojciechowski.

W 2003 r. ówczesny dyrektor PCDN Jacek Figiel ocenił nasze pismo jako cenną pomoc dydaktyczną i wsparł jego wydawanie. Zeszyty „Kwartalnika Górowskiego” nieodpłatnie docierają do wszystkich placówek oświatowych powiatu górowskiego. Kolejny dyrektorzy to poparcie kontynuowali. Ostatnio jednak ze względu na problemy finansowe powiatu nie obeszło się bez pomocy sponsora. Była nim apteka „Vita” z Góry. Wcześniej prywatna szkoła Ośrodek Szkolenia i Doskonalenia oraz „Solidarność” pracowników oświaty i wychowania wspierały nasze wydawnictwo.

Na łamach „Kwartalnika Górowskiego” jest prezentowana przeszłość Góry i powiatu górowskiego w dwu odsłonach – niemiecka i polska. Niemiecka przeszłość pokazujemy poprzez publikację tekstów tłumaczonych z języka niemieckiego głównie przez Daniela Wojciechowskiego i Antoniego Czerwińskiego. Pochodzą one z współcześnie wydawanego miesięcznika „Guhrauer  Kreiszeitung” lub publikacji książkowych, m.in. w przekładzie Antoniego Czerwińskiego ogłosiliśmy  „Historię miasta Wąsosza” Karola Raebigera (od nr 32 do 38). Na naszych łamach ukazały się artykuły dotyczące zakładu budowy i rekonstrukcji organów braci Walter z Góry (nr 32), o górowskim malarzu Paulu Stankiewiczu (nr 25, 40), o cyrku Blumenfelda (nr 5, 33), górowskim święcie dzieci (nr 23)

Okres po 1945 r. pokazujemy w różny sposób – poprzez artykuły oparte na solidnej kwerendzie archiwalnej, prace konkursowe górowskiej młodzieży i wspomnienia.

Bardzo trudno namówić ludzi do napisania wspomnień, ale udało się nam pozyskać kilka bardzo ciekawych tekstów, których autorami są Artur Małecki (nr 41), Andrzej Janusz Jakubczyk (nr 46), Lech Jurewicz (nr 44 i 45), Olgierd Stankiewicz (nr 1, 11, 47-50).

Publikowaliśmy prace zgłaszane na różne konkursy historyczne: „Coś się kończy, coś zaczyna” autorstwa Kariny Chochowskiej, Elżbiety Chomicz, Wioletty Szostak, Joanny Zaremby (nr 5 i 6); „To działo się naprawdę. Codzienność w czasie przełomu 1944-1945” (nr 12 i 13) i „Okruchy życia religijnego na ziemi górowskiej w epoce PRL-u” (nr 16, 17 i 18) – obydwie prace Eryka Koziołkowskiego; „Tam dom mój, gdzie serce moje” Kamila Kutnego; „Rok 1989: koniec, przełom, początek ...?” (nr 34 i 35) Eweliny Kędzierskiej i Anny Krawczyk;  I nikt już nie zaprzeczy, że ‘Matematyka to królowa nauk’” (nr 40 i 41) Eweliny Kędzierskiej poświęcona osobie Konstantego Matulewicza.

Ogłosiliśmy też kilka prac nadesłanych na konkurs „Wschodnie losy mieszkańców powiatu górowskiego”, którego głównym organizatorem było Towarzystwo Przyjaciół Grodna i Wilna: „Nie o taką Polskę walczyłem!” Jolanty Żłobińskiej (nr 28), „Część transportu poszła na Mazury, a część na Śląsk” Natalii Michalec (nr 29), „Szli na zachód osadnicy”, czyli niełatwe losy jednej dolnośląskiej rodziny” Joanny Matuszów (nr 30).

Również wydrukowaliśmy kilka prac magisterskich w całości lub fragmentach: „Historia parafii w Czerninie” Lidii Kaczor (od nr 19 do nr 24), „Dzieje Koła Łowieckiego ‘Bażant’ nr 24 na tle rozwoju sportu łowieckiego na ziemi górowskiej” Anny Sokołowskiej (nr 26 i 27); „Rozwój i działalność biblioteki Liceum Ogólnokształcącego w Górze Śląskiej: lata 1945-1979” Anny Pieprz (nr 30), „Ślady obecności cystersów lubiąskich na obszarze Dolnego Śląska na przykładzie wsi Siciny” Marty Krzyżosiak (od nr 33 do nr 36); ponadto dwie prace licencjackie – Daniela Pabierowskiego o „Wronowiankach” (nr 20 i 21) i Eryka Koziołkowskiego poświęconej graffiti i rapowi w Górze (nr 37).

Warto wspomnieć o przynajmniej dwu jeszcze numerach „Kwartalnika Górowskiego”. W nrze 10 zamieściliśmy jeden obszerny artykuł opisujący historię górowskiej „Solidarności” w latach 1980-1981 (do wprowadzenia stanu wojennego) autorstwa Mirosława Żłobińskiego. Z kolei nr 38 zwiera zbiór artykułów przedstawiających pisma lokalne powiatu górowskiego napisanych przez osoby zaangażowane w ich wydawanie.

Obecnie nakład „Kwartalnika Górowskiego” wynosi 150 egzemplarzy; początkowo był mniejszy. 
Efektem współpracy z kołem łowieckim „Bażant” były nr 26 i 27, posłużyły one do upamiętnienia jubileuszu koła. W piątą rocznicę powstania ukazał się nr 39 w całości poświęcony Górowskiemu Uniwersytetowi Trzeciego Wieku autorstwa Ewy Osuch. Te zeszyty ukazały się w zwiększonym nakładzie. Również nr 10 o „Solidarności” doczekał dodruku i był rozdawany podczas obchodów dwudziestolecia związku.

Wydawanie „Kwartalnika Górowskiego” wspierali lub wspierają sponsorzy, co ostatnio przy problemach finansowych powiatu, jest bardzo pomocne. Byli nimi: prywatna szkoła Ośrodek Szkolenia i Dokształcania, „Solidarność” pracowników oświaty i wychowania; ostatnio apteka „Vita” z Góry.

Pismo trafia do wszystkich bibliotek szkolnych i publicznych powiatu górowskiego oraz Biblioteki Pedagogicznej, do osób prywatnych i jako egzemplarz obowiązkowy do większych bibliotek w Polsce. Oprócz wersji papierowej udostępniamy wersję cyfrową. Wszystkie numery pisma są umieszczane na stronie pcdn.edu.pl w postaci plików pdf (zakładka „Wydawnictwa”). Od niedawna wybrane artykuły są umieszczane na stronie http://kwartalnik_gorowski.historia.org.pl/

W ciągu 12 lat przekazaliśmy czytelnikom około dwu tysięcy stron druku na temat przeszłości Góry i powiatu górowskiego. Myślę, że wszystkie osoby zaangażowane w wydawanie „Kwartalnika Górowskiego” z satysfakcją patrzą na  ten dorobek. 







Analiza sytuacji pożarowej w powiecie górowskim w 2014 r.


Podczas ostatniej sesji Rady Powiatu przedstawiono „Informację o stanie bezpieczeństwa powiatu górowskiego w zakresie ochrony przeciwpożarowej za 2014 r.” Liczy on 72 stron i jest dostępny na stronie internetowej powiatu - http://www.powiatgora.pl/files/5958/kp_psp_w_gorze_-_informacja_o_stanie_bezpieczenstwa_za_2014_r.pdf
Na pytania odpowiadał komendant powiatowy starszy brygadier mgr inż. Arkadiusz Szuper. Poniżej zamieszczam fragment tego sprawozdania.

Ogółem w 2014 r. na terenie powiatu górowskiego zanotowano 544 zdarzenia. Pożarów powstało 312, miejscowych zagrożeń 221 oraz zanotowano 11 alarmów fałszywych. Procentowo pożary stanowiły 57,3% ogólnej ilości zdarzeń, miejscowe zagrożenia 40,6 % i alarmy fałszywe 2,1 % ogółu zdarzeń.


 Pożary


 Analizując poszczególne lata, można zauważyć, że najwięcej pożarów powstaje w sektorze rolniczym. W stosunku do roku poprzedniego spadła jedynie liczba pożarów w obiektach mieszkalnych. W pozostałych sektorach liczba pożarów wzrosła. Największy procentowy wzrost zanotowano w obiektach magazynowych (o 400%) i rolnictwie (o 262,5%). Na ogólną liczbę zanotowanych pożarów prawie 70% to pożary suchych traw i nieużytków (164 pożary), śmietniki (35 pożarów) i sterty słomy (19 pożarów). Straty powstałe w wyniku pożarów oszacowano na kwotę 1,672 mln. złotych, uratowano mienie o wartości 5,27 mln złotych. Największa jego wartość wystąpiła na terenie gminy Góra i wyniosła ok. 4 mln zł. Stosunek strat do uratowanego mienia wynosi 1 : 3

Miejscowe zagrożenia


Analizując powyższy wykres można zauważyć, że w 2014 r. najwięcej miejscowych zagrożeń powstało w obiektach tzw. ,,innych” oraz w obiektach mieszkalnych i środkach transportu. Zdarzenia te spowodowane najczęściej były niezachowaniem zasad bezpieczeństwa ruchu środków transportu i nietypowym zachowaniem się zwierząt (po 38 zdarzeń) oraz występowaniem gwałtownych opadów atmosferycznych (37 zdarzeń). Dużo miejscowych zagrożeń powstało także z powodu silnych wiatrów (29 zdarzeń) oraz wad środków transportu (13 zdarzeń). Straty powstałe w wyniku miejscowych zagrożeń oszacowano na kwotę 272 tys. zł., uratowano mienie o wartości 145 tys. zł. Największe straty odnotowano na terenie gm. Niechlów, natomiast na terenie gm. Jemielno nie odnotowano strat. Wartość uratowanego mienia największa była na terenie gm. Góra i wyniosła ok. 100 tys. zł. W wyniku miejscowych zagrożeń 13 osób zostało rannych, a 4 osoby poniosły śmierć. Oznacza to w porównaniu do roku ubiegłego spadek ilości osób rannych (z 30 do 13), oraz spadek liczby zabitych ( z 6 do 4 osób).

środa, 7 października 2015

Geolog, polityk, poeta

6 października 2015 r. w sali Spółdzielni Mieszkaniowej „Wspólny Dom” poseł Mariusz Orion Jędrysek (Prawo i Sprawiedliwość) spotkał się z wyborcami. Profesor Mariusz Orion Jędrysek jest kierownikiem Zakładu Geologii Stosowanej, Geochemii i Gospodarki Środowiskiem na Uniwersytecie Wrocławskim. Więcej informacji o nim można znaleźć na stronie internetowej www.jedrysek.eu. Ubiega się on ponownie o mandat posła z 10. miejsca na liście Prawa i Sprawiedliwości. Na afiszach zapowiadano, że tematem spotkania będzie kwestia „Tanie paliwa - czy to możliwe?” Nasz gość bardzo szeroko potraktował ten temat.   


Na początku spotkania każdemu uczestnikowi osobiście wręczył po garstce ozdobnych kamieni półszlachetnych pochodzących z Dolnego Śląska. Była to wspaniała ilustracji głównej tezy wystąpienia posła. Wg niego Polska jest najbogatszym geologicznie krajem Unii Europejskiej. A w Polsce najwięcej zasobów jest na Dolnym Śląsku. Posiadamy w Polsce 4/5 europejskich zasobów węgla kamiennego, ogrom ropy i gazu, pierwiastki ziem rzadkich – wanad, molibden, tytan; mamy węgiel brunatny, miedź, srebro, cynk, ołów, siarkę, sole, bursztyn, gazy szlachetne, kruszywo, kamienie ozdobne, ciepło Ziemi, świetne technologie wydobycia gazu; najlepsze warunki geologiczne do budowy bezzbiornikowych magazynów na gaz, ropę, paliwa.

Wg prof. Jędryska w ciągu 8 lat rządów koalicji PO-PSL oddano 80% koncesji w ręce obcego kapitału, a wprowadzone prawo zezwala na utratę kontroli i dochodów z własnych zasobów.
Innym ważnym wątkiem , który poruszył, to służby geologiczne. Bardzo krytycznie wyraził się o osobach pełniących wysokie funkcje związane z geologią. Uważa za konieczne powołanie polskiej służby geologicznej. Dużo uwagi poświęcił wydobyciu łupków w Polsce i dlaczego do tego nie doszło.

Poseł Mariusz Orion Jędrysek oprócz tego, że jest geologiem, politykiem (posłem z ramienia Prawa i Sprawiedliwości), również para się twórczością literacką, pisuje bowiem wiersze. Każdy uczestników otrzymał jego czwarty tomik (bo już tyle wydał) zatytułowany „Kumulaty Zielonej Wyspy”.

Na pytanie Tadeusza Tutkalika, dlaczego posłowie pamiętają o Górze jedynie w czasie kampanii wyborczej, odpowiedział, że jeśli będzie miał tutaj biuro poselskie, to będzie częściej przebywał. Przed czterema lata zapowiedział, że takie biuro założy tam, gdzie uzyska najwięcej głosów. Powstało w Strzelinie. Teraz postąpi tak samo.

Zaapelował o pomoc w prowadzeniu kampanii wyborczej. Kilka osób się postanowiło go wesprzeć, więc jeśli ktoś otrzyma ulotki prof. Jędryska, to dzięki nim.







niedziela, 4 października 2015

Tablet dla radnego

 Na każdego mieszkańca Ziemi przypada około 415 drzew. Więcej drzew się wycina niż sadzi. Nic w tym dziwnego, jeśli popatrzy się na stos papieru, które otrzymał każdy radny powiatowy na sesję 18 września 2015 r.


Podczas obrad radny Andrzej Wałęga zwrócił się z ciekawą propozycją do przewodniczącego rady Jana Rewersa. Polegałaby ona na tym, żeby radnym kupić tablety, na które by wysyłano materiały sesyjne i zrezygnować z korzystania z papieru. Z tego co wiem, niektóre samorządy to praktykują. Ja z kolei zaproponowałem, żeby przewodniczący obliczył, czy rezygnacja z papieru przyniesie oszczędności, myślę, że tak, co ładnie się wpasowałoby w program naprawczy, który podobno realizuje powiat.

Rzuciłem też myśl, że, gdyby umieszczano na stronie internetowej wszystkie materiały sesyjne, to ja mogę zrezygnować z wersji papierowej. Nawet nie chcę tabletu. Byłaby podwójna korzyść. Z jednej strony oszczędziłoby to lasy, płuca naszej planety, z drugiej – każdy zainteresowany mógłby poczytać, nad czym tak radni obradują. Nie musiałby nawet przychodzić na sesję. Gości na obradach rady jest niewielu, o co dba przewodniczący. Godziny, w czasie których radni debatują, są wyjątkowo niekorzystne dla odwiedzających. W Górze niemal nie ma afiszy zawiadamiających o sesjach, jedynie wisi jeden taki malutki w starostwa. Ile ich jest poza Górą nie wiem. Oczywiście jest informacja w internecie, ale to niewielka pociecha dla osób, które z niego nie korzystają.


Zobaczymy, jaka będzie reakcja przewodniczącego Jana Rewersa na propozycję radnego Andrzeja Wałęgi.

sobota, 3 października 2015

Zaproszenie

6 października 2015 r. (wtorek ) o godz. 18.30 w Górze w świetlicy SM „Wspólny Dom” (ul. Piastów 6) otwarte spotkanie z profesorem Mariuszem Orionem Jędryskiem na temat: Tanie paliwa - czy to możliwe?

 

Mariusz Orion Jędrysek - geolog, profesor nauk o Ziemi, nauczyciel akademicki, polityk, od 2005 do 2007 podsekretarz stanu w Ministerstwie Środowiska i Główny Geolog Kraju. Poseł Prawa i Sprawiedliwości na Sejm RP VII kadencji. Kandydował do Parlamentu RP z 14 miejsca ( na 28 w okręgu wrocławskim) jako bezpartyjny kandydat na zaproszenie PiS. Uzyskał 22 381 głosów (4 wynik na 14 mandatów w okręgu). W powiecie górowskim najmniej osób na niego głosowało – 167. Zastępca przewodniczącego komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa.


Posiedzenie w Zespole Szkół



2 października członkowie komisji oświaty, kultury, sportu i promocji Rady Powiatu spotkali się na posiedzeniu w Zespole Szkół. Pani dyrektor Ewa Gano przedstawiła zmiany w arkuszu organizacyjnym placówki, oferty kształcenia, nabór do poszczególnych klas i promocję szkoły. Odpowiedziała na liczne pytania, m.in. dotyczące przekazania eksponatów muzealnych do Pracowni Historii PCDNiPPP .


 W klasach pierwszych w tym roku szkolnym naukę podjęło naukę 155 uczniów (w technikum – 87, w zasadniczej szkole zawodowej – 68).Są to dane z 1 września. Miesiąc później pierwszoklasistów było 160. Uczniowie klas pierwszych technikum zdobywają zawód technika ekonomisty, technika budownictwa, technika informatyka (30 osób), technika logistyka (23 osoby), technika hotelarstwa i technika mechanika.

Obecnie w Zespole Szkół uczy się 585 uczniów w 28 oddziałach (w technikach – 357 uczniów w 19 oddziałach, w zasadniczej szkole zawodowej – 228 uczniów w 9 oddziałach). W porównaniu do ubiegłego roku szkolnego nastąpił spadek liczby uczniów o 53 i oddziałów o 2. W roku szkolnym 2014/2015 także było mniej o 40 uczniów i 2 oddziały w stosunku do wcześniejszego roku szkolnego.


 
Niż demograficzny głównie wpływa na spadek liczby uczniów, ale także inne czynniki, m.in. komunikacja. Jeśli uczeń nie może dojechać do szkoły, to nie podejmie w niej nauki. Prawie nie ma uczniów z Wąsosza i Jemielna.

Dyrektorka E. Gano mówiła, że sama próbowała coś w tej sprawie załatwić w leszczyńskim PKS’ie. Myślała, że jej jako rodowitej leszczyniance będzie łatwiej rozmawiać. Została wyśmiana. Po raz kolejny radna Teresa Frączkiewicz upominała się o zorganizowanie dojazdów dla uczniów. Również po raz kolejny wicestarosta Paweł Niedźwiedź deklarował, że się zorientuje w tej sprawie. Dodał, że wydział oświaty nad tym problemem się pochylił, co bardzo zjadliwie skomentowała T. Frączkiewicz, że wydział oświaty od siedmiu lat pochyla się, pochyla .... aż niedługo upadnie.     



Zwrócono też uwagę, że uczniom technikum bardziej zależy na dyplomie technika niż na zdaniu matury, stąd wielu nie przystępuje do egzaminu dojrzałości i w ten sposób w przyszłości zamyka przed sobą możliwość studiowania. Problemem też jest malejąca liczba miejsc odbywania praktyk zawodowych.

Zespół Szkół im. gen. Sylwestra Kaliskiego w Górze
Kadra kierownicza: Ewa Gano - dyrektor, Dariusz Lisiecki - wicedyrektor ds dydaktyczno-wychowawczych, Krzysztof Szmydyński - wicedyrektor ds dydaktyczno-wychowawczych, Joanna Czyż - kierownik szkolenia praktycznego
Kadra nauczycielska: 69 osób
Baza dydaktyczna:
28 pracowni, 6 pracowni wyposażonych w sprzęt komputerowy  i dostęp do internetu, 3 pracownie z tablicami interaktywnymi, aula szkolna, kserograf, gabinet pielęgniarki i stomatologiczny