niedziela, 2 kwietnia 2017

Szpital w prokuraturze

Na początku obrad XVIII sesji Rady Powiatu 30 marca br. starosta Piotr Wołowicz z widocznym zadowoleniem poinformował, że to z jego inicjatywy do materiałów na sesję dołączono postanowienie prokuratury. Radny Jan Przybylski ustnie złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstw, które miały polegać na niedopełnieniu obowiązków i przekroczeniu uprawnień przez osoby odpowiedzialne z ramienia zarządu powiatu za przeprowadzenie transakcji zbycia udziałów powiatu w Samodzielnym Publicznym Zespole Opieki Zdrowotnej w Górze, co stanowiło działanie na szkodę interesu publicznego. Jan Przybylski złożył w sumie siedem takich zawiadomień. Dotyczyły one m.in. umów z DNB Bank i firmą „Magellan” na sprzedaż długów, braku właściwego nadzoru nad realizacją inwestycji „Budowa siedziby Komendy Powiatowej Straży Pożarnej w Górze”, udzielenia pozwolenia na budowę na rzecz spółki „Chemeko” obarczonej wadą prawną. W tym artykule będę zajmował się wyłącznie sprzedażą szpitala. Zadowolenie starosty wynikało z tego, że prokuratura nie potwierdziła zarzutów.


 W marcu i kwietniu 2016 r. zespół kontrolny komisji rewizyjnej w składzie Teresa Frączkiewicz i Jan Przybylski przeprowadził kompleksową kontrolę sprzedaży szpitala. Sformułował wnioski:
1)     Komisja nie oceniła rzetelnie wszystkich złożonych ofert;
2)     Wyjaśnić na jakiej podstawie część osób – członków komisji dokonały ostatecznego wyboru, nie przeglądając wszystkich ofert;
3)     Nie zostały zachowane zapisy warunków przetargu – spłata mogła zostać rozłożona maksymalnie na 2 raty;
4)     Wyjaśnienia wymaga sposób wyłonienia firmy konsultingowej Invest Consulting S.A. z Poznania.

I ostatni wniosek. Zespół kontrolny zobowiązał przewodniczącego Rady Powiatu Jana Rewersa do przygotowanie uchwały w sprawie skierowania sprawy zbycia udziałów i sprzedaży majątku szpitala w Górze do prokuratury.

Jednak Jan Rewers uchylił się od tego. Mało tego, oświadczył, iż do zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu jest zobowiązany każdy kto się o tym dowiedział. Odwołał się do kodeksu postępowania karnego (art. 304). On też o tym wiedział, ale widać ten artykuł do niego się nie odnosił. Dodał do tego, że przepisy prawa nie przewidują obowiązku podjęcia przez organ stanowiący powiatu (czyli Radę Powiatu) jakiejkolwiek uchwały w tym przedmiocie.  Zawsze mógł kierować się obywatelską troską o dobro powiatu, za to Jan Przybylski w poczuciu obywatelskiego obowiązku złożył zawiadomienie do prokuratury.

Prokuratura nie wykazała się zbytnią dociekliwością. Prokurator zapoznał się z dokumentacją przedłożoną przez Jana Przybylskiego i dokumentacją zbycia szpitala udostępnioną przez starostwo i postanowił odmówić wszczęcia śledztwa  o czyn, polegający na tym, że „Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.” (art. 231. § 1 kodeksu karnego).

Wg starosty Piotra Wołowicza działania starostwa związane ze sprzedażą szpitala było zgodne z prawem. Radni opozycyjni mieli inne zdanie. Kazimierz Bogucki stwierdził: nie ma szpitala, wszystko w porządku. Podobnie wypowiedział się Grzegorz Trojanek: jeśli jest tak dobrze, dlaczego nie mamy szpitala, musimy płacić.