22 marca tego roku na placu Bolesława Chrobrego w Górze odbyła się niewielka manifestacja z udziałem kilkudziesięciu osób. Jej celem było wywarcie nacisku na lokalne władze w sprawie ponownego otwarcia szpitala. Zamierzano przejść ulicami miasta pod starostwo, ale po tym, jak komendant policji poinformował, że zgromadzenie ze względu na stan epidemii jest nielegalne, postanowiono pójść chodnikami zachowując dystans społeczny. Pod starostwem nawoływali panią starostę do wyjścia i porozmawiania, ale jej się nie doczekali.
Manifestacja ta doczekała się nieoczekiwanego finału. Sąd Rejonowy w
Głogowie 7 września po zapoznaniu się z sprawą na podstawie wniosku Komendy
Powiatowej Policji w Górze orzekł, że Maciej Bogdański 22 marca zwołał zgromadzenie
bez wymaganego zawiadomienia oraz przewodniczył temu zgromadzeniu. Na podstawie
zebranych dowodów uznał, iż okoliczności czynu i wina Macieja Bogdańskiego nie
budziły wątpliwości. Sąd wymierzył mu karę grzywny w wysokości 200 zł.
Formalnie ukarano Macieja Bogdańskiego za nielegalne zgromadzenia, ale bardziej wydaje mi się, że chodzi o to, iż walczy o szpital dla górowian.