Po II wojnie światowej ok. 60% osób osiedlających się w powiecie górowskim pochodziło z kresów, północnych i południowych. Przywieźli ze sobą pamięć o dobrych i złych przeżyciach z tamtych terenów. Długo była ona tłumiona, niekiedy dopiero teraz mogła się uzewnętrznić.
Przy wejściu do kościoła św. Katarzyny po prawej stronie znajdują się dwie tablice upamiętniające pomordowanych na kresach, jedna jest poświęcona ofiarom mordów dokonanych przez nacjonalistów ukraińskich 28 lutego 1944 r. w Hucie Pieniackiej, druga – pamięci wszystkim, którzy stracili życie na Wołyniu i kresach południowo-wschodnich z rąk ukraińskich.
27 lipca 2025 r. mszę św. o godz. 12.00 w kościele św. Katarzyny ksiądz proboszcz Henryk Wachowiak modlił się za zamordowanych w latach 1939-1947 na Wołyniu i kresach południowo-wschodnich a pod koniec mszy poświęcił jedną z tablic. Następnie odczytał napisy z tablic.
Zygmunt Michalewski (na zdjęciu) z Góry uczestniczył w Warszawie w obchodach upamiętniających zagładę Huty Pieniackiej. Wtedy narodziła się myśl, żeby w Górze uczcić pomordowanych na kresach południowo-wschodnich. Zygmunt Michalewski do niedawna był pracownikiem terenów zielonych w Spółdzielni Mieszkaniowej „Wspólny Dom”. A jego ojciec pochodził z Huty Werchowuskiej, położonej niedaleko od Huty Pieniackiej. Zajmował się pochówkiem pomordowanych w tamtej miejscowości.
Zygmunt Michalewski w tym roku po uzyskaniu zgody dziekana przystąpił do prac nad tablicą. Wykonał ja górowski kamieniarz Marek Kędzierski. Fundatorami był Zygmunt Michalewski i Zbigniew Mikoluk. Do powstania drugiej tablicy przyczyniła się Maria Połocka, mieszkająca w Poznaniu.
Zygmunt Michalewski zamierza doprowadzić do powstania obelisku, upamiętniających zamordowanych na wschodzie. Mógłby stanąć na cmentarzu parafialnym lub w innym miejscu.