niedziela, 21 września 2025

Oddzielić od stada i zagryźć

19 września 2025 odwiedziła Górę pani profesor Irena Lipowicz. Obecnie jest profesorem na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego, wcześniej w latach dziewięćdziesiątych przez trzy kadencje była posłanką, jako bezpartyjna startowała z list Unii Demokratycznej i Unii Wolności, pełniła funkcję ambasadora w Austrii  i Rzecznika Praw Obywatelskich. Wygłosiła wykład „Samorząd wobec wojny kognitywnej i innych form agresji zewnętrznej”.

Wicestarosta Ryszard Wawer podczas zgromadzenia Związku Powiatów Polskich w Karpaczu wysłuchał jej wystąpienia. Będąc pod wrażeniem tego co słyszał, zaprosił ją do Góry. Na sali w Domu Kultury przybyli samorządowcy, pracownicy samorządowi, kierujący różnymi instytucjami, przedstawiciele organizacji pozarządowych, nauczyciele, żeby wysłuchać pani profesor. Nie było starosty, bo nie mógł przybyć z przyczyn osobistych.

Rozpoczęła swój wykład od tego, że pojawiają się myśli, że w sytuacji zagrożenia wojennego czy nawet samej wojny samorządy nie poradzą sobie, więc trzeba ich kompetencje ograniczyć, a nawet samorządy zlikwidować. Tej centralizacji przeciwstawiła przykład Ukrainy, gdzie właśnie na ich samorządach spoczywa ciężar wojny, nie działań militarnych. Wskazywała, że już teraz można poczynić pewne przygotowania, np. wiedzieć ile mamy osób leżących czy znaleźć miejsca na „punkty niezłomności”. Na Ukrainie one funkcjonują, tam można znaleźć pomoc,  jedzenie, ogrzać się, naładować telefon komórkowy.

Wojna kognitywna to działania, w naszym wypadku Rosji, narzucenie pewnego sposobu myślenia, korzystnego dla agresora. Ma to uniemożliwić stawianie oporu. Wg Ireny Lipowicz Polska jest bardziej atakowana w ten sposób niż Ukraina. Putin wyznaje doktrynę: oddzielić od stada i zagryźć.

Podała szokujący przykład działań rosyjskich. Wykorzystuje do tego media społecznościowe i  do tych działań werbuje agentów jednorazowych lub śmieciowych pośród miłośników gier komputerowych i horrorów. Werbunek jest prowadzony pod obcą flagą, żeby potencjalni agenci nie domyślili się, że robią to Rosjanie.

To nie jest sprawozdanie czy streszczenie wystąpienia Ireny Lipowicz, jedynie przedstawienie kilku wątków.

To, co ludzie wysłuchali w sali Domu Kultury, przynajmniej na części zrobiło piorunujące wrażenie. Wzbudziło przerażenie wśród paru kobiet, z którymi rozmawiałem.

Odwiedziny u nas pani profesor nie skończyła się na wykładzie. Pod wieczór zwiedziła jeden z najcenniejszych zabytków Ziemi Górowskiej – kościół Bożego Ciała i Święte Schody.

                                    Fot. Urszula Szmydyńska