Radni przyjęli uchwałę
zmniejszającą wielkość dochodów powiatu o 289 647 zł. W Warszawie zmniejszono
nam (i pewno innym powiatom) subwencję. Cała koalicja rządząca (9 radnych)
zaakceptowała to, cała opozycja (6 radnych) była przeciw. Mniejszy budżet
powiatu to mniejsze budżety jednostek oświatowych. Zarząd przygotowując projekt
uchwały wskazał, gdzie należy szukać oszczędności – najczęściej w
wynagrodzeniach pracowników. Podczas sesji starosta Piotr Wołowicz próbował
wmówić, że dyrektorzy będą mogli sami zadecydować o kształcie cięć budżetowych.
Owszem będą mogli, przenosząc jakieś sumy między paragrafami swoich budżetu,
jeśli zaakceptuje to zarząd powiatu. Będą mogli to zrobić, jeśli znajdą jakieś
pieniądze poza wynagrodzeniami, co będzie trudne. A może być jeszcze gorzej.
Takie działanie spotkało się z
negatywną oceną radnego Jana Przybylskiego: nie można obcinać pieniędzy na
oświatę.
Starosta P. Wołowicz podczas
składania sprawozdania z pracy zarządu poinformował – to moje słowa - o
nadciągającej katastrofie finansowej. W
2010 r. Przedsiębiorstwo Budownictwa Ogólnego Dudkowiak wystąpiło do
sądu przeciwko powiatowi górowskiemu o zapłatę. Firma ta była wykonawcą
strażnicy i nie otrzymała pieniędzy za część wykonanych prac. Od tego czasu
toczył się proces, który zakończył się w 2012 r. tym, że powiat górowski
przegrał ten spór. Sąd uznał roszczenia firmy i zasądził na jej rzecz ponad
jeden milion złotych. Wniesiono apelację. Sprawę rozpatrzono jeszcze raz i
znowu powiat przegrał. Wg oceny starosty przegrana nastąpiła dlatego, że sąd
oparł się na opinii niekorzystnej dla powiatu, a nie wziął pod uwagę innej
korzystnej.
Gdyby wyrok się utrzymał, powiat
musiałby zapłacić za wykonane prace przy strażnicy w wysokości 1 mln 13 tys.
zł, odsetki w wysokości ok. 700 tys. zł i koszty sądowe. Obecnie trwają
prace nad apelacją. Ostatecznie wyroku można się spodziewać w ciągu drugiego
lub trzeciego kwartału.
W 2011 r. starosta P. Wołowicz zapowiadał skierowanie do
sądu sprawy przeciwko firmie Dudkowiak za nierzetelne rozliczanie faktur.
Trafiła do sądu, ale została zwieszona do czasu ogłoszenia wyroku w tej
pierwszej sprawie.