piątek, 27 marca 2015

Przegrane potyczki sądowe


27 marca 2015 r. radni obradowali na sesji Rady Powiatu. Porządek obrad obejmował 32 punkty, ale uporano się z nimi szybko i zakończono zebranie kwadrans po dwunastej. Przybyli licznie dyrektorzy, ale innych uczestników było niewielu – w porywach troje. Radni jednomyślnie podjęli uchwałę o utworzeniu gimnazjum dwujęzycznego i włączenie go do zespołu szkół ogólnokształcących. Nie będę relacjonował wszystkich poruszanych tematów, ograniczę się jedynie do finansów powiatu. Inne ważne sprawy omówię w najbliższych dniach.


Radni przyjęli uchwałę zmniejszającą wielkość dochodów powiatu o 289 647 zł. W Warszawie zmniejszono nam (i pewno innym powiatom) subwencję. Cała koalicja rządząca (9 radnych) zaakceptowała to, cała opozycja (6 radnych) była przeciw. Mniejszy budżet powiatu to mniejsze budżety jednostek oświatowych. Zarząd przygotowując projekt uchwały wskazał, gdzie należy szukać oszczędności – najczęściej w wynagrodzeniach pracowników. Podczas sesji starosta Piotr Wołowicz próbował wmówić, że dyrektorzy będą mogli sami zadecydować o kształcie cięć budżetowych. Owszem będą mogli, przenosząc jakieś sumy między paragrafami swoich budżetu, jeśli zaakceptuje to zarząd powiatu. Będą mogli to zrobić, jeśli znajdą jakieś pieniądze poza wynagrodzeniami, co będzie trudne. A może być jeszcze gorzej.



Takie działanie spotkało się z negatywną oceną radnego Jana Przybylskiego: nie można obcinać pieniędzy na oświatę.



 Starosta P. Wołowicz podczas składania sprawozdania z pracy zarządu poinformował – to moje słowa - o nadciągającej katastrofie finansowej. W  2010 r. Przedsiębiorstwo Budownictwa Ogólnego Dudkowiak wystąpiło do sądu przeciwko powiatowi górowskiemu o zapłatę. Firma ta była wykonawcą strażnicy i nie otrzymała pieniędzy za część wykonanych prac. Od tego czasu toczył się proces, który zakończył się w 2012 r. tym, że powiat górowski przegrał ten spór. Sąd uznał roszczenia firmy i zasądził na jej rzecz ponad jeden milion złotych. Wniesiono apelację. Sprawę rozpatrzono jeszcze raz i znowu powiat przegrał. Wg oceny starosty przegrana nastąpiła dlatego, że sąd oparł się na opinii niekorzystnej dla powiatu, a nie wziął pod uwagę innej korzystnej.



Gdyby wyrok się utrzymał, powiat musiałby zapłacić za wykonane prace przy strażnicy w wysokości 1 mln 13 tys. zł, odsetki w wysokości ok. 700 tys. zł i koszty sądowe. Obecnie trwają prace nad apelacją. Ostatecznie wyroku można się spodziewać w ciągu drugiego lub trzeciego kwartału.



W 2011 r. starosta P. Wołowicz zapowiadał skierowanie do sądu sprawy przeciwko firmie Dudkowiak za nierzetelne rozliczanie faktur. Trafiła do sądu, ale została zwieszona do czasu ogłoszenia wyroku w tej pierwszej sprawie.