Obwodnica jest ważna dla Góry, ale i
Dolnego Śląska – tak rozpoczął swe wystąpienie marszałek województwa
dolnośląskiego Cezary Przybylski. Jest coraz mniej czasu, by rozliczyć środki
unijne przeznaczone na budowę obwodnicy. Wsparcie wojewody powinno być większe.
Te słowa można było wysłuchać 18 lipca
na konferencji prasowej z udziałem C. Przybylskiego – marszałka województwa i
Leszka Locha – dyrektora Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei zorganizowanej przez
panią burmistrz Irenę Krzyszkiewicz. Wydawałoby się, że powinna wyjaśnić
bieżące kwestie związane z budową obwodnicy, ale wg mnie tylko zaciemniła obraz
i posłużyła do deprecjonowania wojewody i sołtysa Starej Góry. Sala starostwa
była niemal pełna zainteresowanych.
13 lutego 2009 r. odbyła się w Górze
konferencja prasowa dotycząca budowy mostu w Ciechanowie, ale pojawił się też temat
obwodnicy dla Góry. Wówczas dowiedzieliśmy się, że władze gminy jest
zabezpieczenie terenów pod przyszłą obwodnicę. Do tego zobowiązała się pani
burmistrz Irena Krzyszkiewicz. Można przyjąć datę konferencji jako początek
starań o obwodnicę. Można przyjąć wcześniejsze daty. 16 czerwca 2005 r. na sesji Rady Miejskiej uchwalono plan
zagospodarowania przestrzennego Góry w związku z budową mostu w Ciechanowie; 18
lipca 2008 r. plan zmieniono. Podejmowano
kolejne działania, których tu nie będę wszystkich opisywał.
W 2010 r. ówczesny marszałek województwa
dolnośląskiego Marek Łapiński poinformował, iż „wyprowadzenie ruchu pojazdów
poza centrum Miasta Góra jest wprowadzane do Wieloletniej Prognozy Finansowej
dla Województwa Dolnośląskiego”. W 2011 r. pojawiło się ogłoszenie o przetargu
na projekt budowy obwodnicy. Nawet wówczas optymistycznie napisano w prasie, że
obwodnica Góry powoli ze sfery marzeń wkracza w sferę rzeczywistości. W
budżecie województwa na 2014 r. zaplanowano pieniądze na obwodnicę Góry i inne
drogi dojazdowe. W 2015 r. przetarg na wybudowanie obwodnicy wygrało Przedsiębiorstwo Budowy Dróg i Mostów Kobylarnia. Widać, że tą
bardzo ważną inwestycją dla nas zajmowano się od wielu lat.
18 lipca 2018 zamiast obwodnicy mieliśmy
konferencję prasową. Marszałek C. Przybylski obarczył winą za to, że nie ma obwodnicy
już to obecnego wojewodę dolnośląskiego, który odmówił wydania zezwolenia na
realizację obwodnicy; już to brak zgody jednego właściciela na wywłaszczenie.
Wg wystąpień na konferencji wynikało, że odmowa nastąpiła dlatego, że sołtys
Starej Góry Kazimierz Dąbrowski nie zgadza się z wyceną swego gospodarstwa.
Uważa on, że oferowane odszkodowanie nie pozwoli mu na odtworzenie gospodarstwa
w innym miejscu Starej Góry, bo nie chce i nie zamiaru wyprowadzić się z tej
miejscowości. Jeden z gości z Wrocławia stwierdził, że nie ma podstaw, żeby
podważyć wycenę jego gospodarstwa i zaproponował mu, że może przedstawić inną
wycenę lub procesować. Ten drugi wariant miałby wyglądać tak: wywłaszczą go z
gospodarstwa, nie dostanie pieniędzy, będzie mógł się dochodzić swoich racji w
sądzie.
Kazimierz Dąbrowski wsparty został przez
Krzysztofa Łazika – mieszkańca Osetna. Jego rodzicom w Starej Górze planuje się
zabrać większą część działki, nikt się z nimi nie kontaktował i nic nie wiadomo
o jakiejś wycenie, Obwodnica będzie przebiegała kilka metrów od domu na
pozostawionej części działki.
Wielokrotnie dyskusja dotyczyła trasy
obwodnicy. Dyskutantom nie podobało się, że będzie ona przecinała Starą
Górę. Padało określenie „duży bubel”. Wg
marszałka C. Przybylskiego to „optymalny wariant”, decyzja zapadła.
Kazimierzowi Boguckiemu, radnemu
powiatowi i szefowi partii Prawo i Sprawiedliwość nie podobało się, że są
przedstawiane racje jednej strony. Uważał on, że powinien być zaproszony
wojewoda (z PiS’u) i wyjaśnić swoje postępowanie. Goście z Wrocławia jak i pani
burmistrz (kiedyś z Platformy Obywatelskiej, obecnie ich przynależność partyjna
nie znana) mówili o przeszkodzie w realizacji obwodnicy (vide K. Dąbrowski),
czyli, jak można domniemywać, że znali treść decyzji wojewody. O motywach
postępowania wojewody możemy się dowiedzieć z radia Elka.
Po tej konferencji nasunęła się mi
smutna refleksja, ze obecnym i wcześniejszym władzom województwa dolnośląskiego
nie zależało na wybudowaniu obwodnicy, stąd tytuł tego artykułu „Zwodnica dla
Góry”. Zajmowali się tym przynajmniej dziewięć lat, mieli „swojego” wojewodę …
- i nic. Teraz okazuje się, że jest
winny albo wojewoda, albo sołtys Starej Góry.
Neologizm „zwodnica" zaczerpnąłem z
artykułu Zb. Józefiaka „Zwodnica dla Góry” z 26 lutego 2012 r.