Dzięki dofinansowaniu ze środków Ministra
Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury
Bibliotece Miejskiej w Górze pod kierunkiem pani dyrektor Danuty Biernackiej udało
się zorganizować cykl imprez pod nazwą Górowskie Spotkania Kresowe. Partnerem
tego projektu jest Stowarzyszenie Patriotyczna Góra.
Początkowo planowano, żeby spotkania będą się odbywały
przed południem z udziałem młodzieży, po południu – z dorosłymi. Jednak
pojawienia zjadliwego koronawirusa przekreśliło te zamierzenia. Każdy gość uczestniczył
w dwu spotkania – pierwsze o godz. 15.00 w Czerninie, drugie – o godz. 17.00 w
Górze. W nich może brać bardzo ograniczona liczba uczestników, w Górze – 15. Na
takie spotkania zwykle przychodziło znacznie więcej osób, zwykle całkowicie
wypełniali wypożyczalnię dla dzieci, a niekiedy nawet stali w holu. Obecnie każdy
z nich wcześniej musiał uzyskać miejscówkę i przed spotkaniem złożyć oświadczenie,
że wg posiadanej wiedzy nie jest zarażony COVID-19, nie choruje ani nie
przebywa na kwarantannie.
28 września jako pierwsza spotkała się z
górowianami Katarzyna Węglicka, autorka licznych książek o kresach. Najnowszą
można było po spotkaniu kupić i uzyskać autograf. Opowiadała o ciekawych
miejscach na Wileńszczyźnie, znajdujących się niedaleko od nas, a tak
egzotycznych, o zabytkach, przyrodzie i ludziach, ilustrując swoją pogadankę
zdjęciami. Jak podkreśliła, zrobiła je osobiście latem tego roku.
30 września przybył Sławomir Koper, autor
licznych książek, jak sam powiedział, nie pamięta ilu. Już po raz drugi nas
odwiedził. On o kresach opowiadał zupełnie inaczej niż Katarzyna Węglicka.
Dzielił się spostrzeżeniami z licznych wyjazdów na kresy, niekiedy wręcz
humorystycznymi. Wyjazd do Lwowa zaowocował tym, że od razu zakochał się w tym
mieście.
Mówił też o swych planach wydawniczych.
Ostatnio opublikował wraz Tomaszem Stańczykiem „Ostatnie lata polskiego Lwowa”
(2019) i „Ostatnie lata polskiego Wilna” (2020), w najbliższych dnia mają się
ukazać „Ostatnie lata polskich Kresów”, a w planach ma napisanie książki o
polskich kresach, które znalazły się za granicami II Rzeczpospolitej. Jest
zakochany w Inflantach i też w przyszłości zamierza o nich napisać.
7 października odbyło się spotkanie z Joanną
Jax, faktycznie Joanną Jakubczak, znaną powieściopisarką. Przyznam, że nie
wiedziałem, z jakiego powodu ona miała uczestniczyć w Górowskich Spotkaniach
Kresowych. Okazało się, ze działa w Fundacji dla Rodaka wspierających Polaków w
Kazachstanie. Chciała o nich napisać reportaż, ale skończyło się tym, że powstała
trzytomowa powieść „Zanim nadejdzie jutro”. Joanna Jax w pierwszej części
spotkania opowiadała o losach Polaków w Kazachstanie i o tym, że wszystkie
rządy po 1989 r. o nich zapomniały. W drugiej części mówiła o swojej pracy
literackiej jak doszło do debiutu, jak pisze. O tym, że jest poczytną autorką,
niech świadczy fakt, że dwa lata temu porzuciła inne zajęcia i zajmuje się
wyłącznie pracą literacką.
Na zakończenie spotkań dyrektorka Biblioteki
Miejskiej Danuta Biernacka każdemu gościowi wręczała torbę z smakowitościami „Runolandu”.
Ostatnie
spotkanie zaplanowano na 23 października
z Andrzejem Fiedorukiem o kuchni kresowej. Z powodu coraz większej liczby zarażeń i obostrzeń odbędzie się w innym terminie lub w
innej formie (online).