W czwartkowy wieczór 19 maja wybrałem się do gminy Jemielno, reklamowanej jako „jednej z bardziej urokliwych na Dolnym Śląsku, hojnie obdarzonej przez naturę niepowtarzalnym pięknem”. Gmina ta „Leżąca na północy województwa pośród lasów, skrywa nieprzebrane bogactwo strumieni, rzeczek, które jak srebrne wstęgi przecinają pagórki, wąwozy i łąki, oczka wodne mrugające pośród drzew, piaszczyste białe wydmy, ponadto unikalne gatunki roślin i zwierząt, niespotykane w innych regionach kraju”. Jest to cytat ze oficjalnej strony gminy Jemielno.
Być może już niedługo te słowa będzie
trzeba zmienić, bo firma „Agromix” zamierza wybudować w pobliżu wsi Cieszyny zakład
odzysku surowców z paneli oraz innych urządzeń i ich elementów składowych.
Dojeżdżając do Śleszowa, było widać
płoty przyozdobione ręcznie robionymi banerami z hasłami: „Stop
utylizacji odpadów w Cieszynach”, „Zakład otwieracie, o dobro nasze nie dbacie”,
„Stop degradacji doliny Baryczy”, „Chcemy żyć i oddychać, a nie okna pozamykać”,
„Śmieci odprawić, naturę zostawić”. Na zakręcie do świetlicy w Śleszowie
jeszcze jeden.
Tutaj na chętnych czekały krzesła, bo
szkoda byłoby w tak piękną pogodę urządzać zebrania w zamkniętym pomieszczeniu.
Zgromadzenie to dotyczyło właśnie tego planowanego zakładu. Wcześniej podobne
spotkanie zorganizowano we wsi Cieszyny.
Najpierw zabrała głos Beata Satora,
witając obecnych i oddala głos Mariuszowi Baworowskiemu, który przedstawił to,
czym ten zakład będzie się zajmował.
Będzie wznoszony w trzech etapach, w każdym będzie powstawała hala przemysłowa o powierzchni 2 400 m2 oraz wiaty. Będą z nich przetwarzane baterie i panele fotowoltaiczne.
Ten zakład będzie się znajdował tylko
w odległości 3,7 km od „Łęgów Odrzańskich” - obszaru objętego specjalną ochrona
ptaków oraz w obrębie
Specjalnego Obszaru Doliny Baryczy na północy, który jest ostoją ptasią o
randze europejskiej (E 53).
Ciężarówki przywożące odpady będą rozjeżdżać drogi, które już
są w fatalnym stanie.
brników
od tej firmy, bo jakieś opłaty będzie wnosiła; wolą mieć dziurawe chodniki czy
drogi, ale żyć bez zanieczyszczeń. Wśród obecnych nie znalazł się żaden obrońca
tej inwestycji.
Polały się żale obecnych, że nikt ich nie pyta o zdanie,
niczego nie można się dowiedzieć, niektórzy nawet mówili, że sprawa jest
przesądzona. Jeden z obecnych przedstawił katastroficzną wizję życia w gminie:
z jednej strony „Żelazny Most” – olbrzymi zbiornik poflotacyjny za Odrą, z
drugiej – góra śmieci w Rudnej Wielkiej, a teraz na między nimi powstanie
zakład przerabiający panele. Była to też okazja, żeby się pożalić na różne
bolączki nie związane z tematem spotkania.
Wystąpił asystent posła Śmiszka (z Nowej Lewicy), który był obecny
na spotkaniu. Przedstawi mu tu poruszaną sprawę i zaprosił obecnych do biura
poselskiego w Górze.
Zebranie w Śleszowie zakończyło się apelem, żeby pójść 25
maja na sesję Rady Gminy Jemielno i popołudniowe spotkanie w Jemielnie z
przedstawicielami firmy „Agromix”. Porządek obrad sesji nie zawiera informacji
o tym, że radni będą się zajmować przyszłym zakładem w Cieszynach, ale trzeba
się liczyć, że może nastąpić zmiana.