środa, 22 czerwca 2022

Burza na komisji

20 czerwca radni powiatowi spotkali się na posiedzeniu wspólnym komisji. Kilku osób zabrakło. W porządku obrad przewidziano dwa punkty – analizę raportu o stanie powiatu i sprawy różne. Pierwszy punkt zebranym zajął niewiele czasu i uwagi, nie wzbudził większych emocji w przeciwieństwie do drugiego. Wówczas zabrał głos radny Jan Czerwiński, reprezentujący okręg składający się z dwu gmin – Jemielna i Niechlowa. 




Przedstawił stanowisko w sprawie od kilku tygodni bulwersującej mieszkańców gminy Jemielno. Chciał, żeby był to wspólny głos radnych powiatowych. Oto to stanowisko:

Nam obowiązkiem jest dbać o nasz powiat jako całość i o poszczególne gminy. Dobrem szczególnym nam powierzonym jest przyroda.

Gmina Jemielno jest najmniejszą gminą w powiecie górowskim charakteryzująca się niskim zaludnieniem, a dochody z rolnictwa stanowią jej główne źródło utrzymanie. Powiat górowski posiada największy udział procentowy powierzchni obszarów chronionych w województwie dolnośląskim – 71%. Z kolei gmina Jemielno ten wskaźnik ma jeszcze większy, bo 100%. Posiada największą w powiecie lesistość – 43%.

Wobec tego zamierzenia wzniesienia zakładu recyklingu ogniw fotowoltaicznych w pobliżu wsi Cieszyny w gminie Jemielno (i ewentualnie inne działania z tym połączone) wydaje się co najmniej chybiony.  Z jednej strony bowiem zniszczy walory przyrodnicze całej gminy – jedyne jej bogactwo; z drugiej - negatywnie wpłynie na rolnictwo - źródło utrzymania jej mieszkańców.

Mieszkańcy gminy wyrazili swą dezaprobatę wobec powstania takiego zakładu na zebraniach w Cieszynach, Śleszowie i Jemielnie. My, radni powiatowi popieramy mieszkańców gminy Jemielno w ich proteście w sprawie powstania zakładu recyklingu. Nie chcemy, żeby między górą śmieci w Rudnej Wielkiej w naszym powiecie a zbiornikiem poflotacyjnym „Żelazny Most” za Odrą powstał kolejny zakład niszczący naszą przyrodę.

Po wysłuchaniu Jana Czerwińskiego wybuchła dyskusja. Najpierw radni wypowiadali się na temat inwestycji, inwestycji, która jeszcze nie doszła do skutku, jest dopiero w bardzo początkowej fazie. Pani starosta przedstawiła, jak wygląda procedura administracyjna. Dyskutanci doszli do wniosku, że to sprawa gminy Jemielno i najwięcej tutaj mogą zdziałać radni gminni.

Wówczas zwróciłem uwagę, że celem stanowiska przedstawionego przez Jana Czerwińskiego nie jest ocena inwestycji, jego przebiegu, zasadności czy celowości, chodzi tylko o poparcie protestujących, którzy sprzeciwiają się budowie zakładu recyklingi paneli fotowoltaicznych.

Tu pojawiły się ciekawe głosy. Nie wiadomo, czy faktycznie wszyscy mieszkańcy gminy Jemielno są przeciw tej inwestycji. Być może są tak sterroryzowani, że boją się ujawnić jego zwolennicy. Radny Grzegorz Aleksander Trojanek widziałby rozwiązanie w referendum. Wtedy byłoby jasne, kto jest przeciw budowie tego zakładu, a kto jest za.

Drugi bardzo ciekawy głos to wypowiedź przewodniczącego rady Ryszarda Wawera. Zajęcia stanowiska przez radnych może być wykorzystane przeciwko nim, gdyby inwestycja nie doszłaby do skutku i jej zaniechanie byłoby rozpatrywane przez sąd. Zaproponowałem, po prostu, żeby pani starosta nie zabierała głosu w sprawie stanowiska, a gdyby podczas sesji doszłoby do głosowania, żeby albo nie brała w nim udziału, albo wyszła z sali obrad. Dlaczego tylko pani starosta? Bo to ona ma to uprawnienie, że jak otrzyma wszystkie – najogólniej mówiąc – „papiery”, wydaje zgodę na inwestycję. Radnym nic do tego.

Wówczas większość obecnych uznała, że poparcie protestujących może skutkować tym, ze radni trafią do sądu jako oskarżeni i będą musieli płacić grzywny czy odszkodowania.

Wygląda, że większość obecnych radnych na tym posiedzeniu – od lewa do prawa i z powrotem - będzie przeciwko stanowisku popierającym protestujących w gminie Jemielnie. Zapowiedzią tego było posiedzenie komisji skarg, wniosków i petycji. Rozpatrywano petycję sołtysa, rady sołeckiej i mieszkańców Psar w sprawie prośby o poparcie protestu przeciwko budowie „Zakładu odzysku surowców z paneli oraz innych urządzeń i ich elementów składowych”. Członkowie tej komisji uznali, że trzeba ja przekazać do Urzędu Gminy w Jemielnie. Przewodniczący rady chce skłonić komisję do ponownego rozpatrzenia tej petycji.