Ostatnio w Bibliotece Miejskiej było spotkanie z Ryszardem Janem Czarnowskim. Mimo że jego rodzina pochodzi spod Nowogródka on sam jest zauroczony Lwowem, jego historią, kulturą, zabytkami. Temu miastu poświęcił ponad dwadzieścia książek. Część z nich można było nabyć po spotkaniu.
W bibliotece nie wygłosił wykładu na jakiś konkretny lwowski temat, ale omówił kilka zagadnień, odpowiadał na pytania. Spytałem się go, czy podczas badań nad Lwowem spotkał się z nazwiskiem Barylski, Józef Barylski.
Józef Barylski to mieszkaniec Góry, wcześniej Lwowa. Po śmierci spoczął na górowskim cmentarzu komunalnym. Kamil Kutny odkrył w dokumentach po Związku Bojowników o Wolność i Demokrację w Archiwum Państwowym w Lesznie jego wspomnienia. Opublikował je w nrze 78 i 79 „Kwartalnika Górowskiego” (dostępne w internecie). Dotyczyły jego działalności w Armii Krajowej w Lwowie. Jednak w książkach o tej tematyce nie można znaleźć informacji o Józefie Barylskim.
Również autor książki „Lwów. Okupacja niemiecka” nic nie wiedział o Józefie Barylskim, ale obiecał się tą sprawą zainteresować.
Na takich autorskich spotkaniach zwykle otrzymuje się odpowiedź, lepszą lub gorszą, ale pierwszy raz zetknąłem się z taką reakcją i warto to odnotować. Kilka dni później bowiem zadzwonił do mnie i do Kamila Kutnego. Wg jego wiedzy Józef Barylski swe wspomnienia delikatnie mówiąc mocno podkoloryzował. Tak górowskie spotkanie z Ryszardem Janem Czarnowskim miało telefoniczny finał.