Jednym z punktów obrad ostatniej sesji Rady Powiatu było
przyjęcie sprawozdania z realizacji programu współpracy powiatu górowskiego z
organizacjami pozarządowymi. W uzasadnieniu do stosownej uchwały napisano: „Sprawozdanie
jest dokumentem podsumowującym rok współpracy samorządu powiatowego z
organizacjami pozarządowymi na zasadach określonych w ustawie”. Czytając
je, można było się dowiedzieć, że w bazie organizacji pozarządowych starostwa w
2014 r. znajdowały się 102 podmioty, w tym 5 zarejestrowanych w ubiegłym roku.
Współpraca była prowadzona tylko w zakresie pozafinansowym. Znalazła się też
informacja o organizacjach, które korzystają z nieodpłatnego wynajmu w
„pałacyku” na ul. Podwale 24, oraz o tym, że o działalności organizacji pozarządowych
informuje strona internetowa starostwa. Niewiele!
Sięgnąłem więc do samej uchwały o współpracy z 20 listopada
2013 r., chcąc się zorientować, co ona organizacjom proponowała. Okazało się,
że program współpracy jest kilka razy dłuższy niż to sprawozdanie przedstawione
na sesji. W programie tym przeczytałem,
iż współpraca powiatu z organizacjami pozarządowymi polega w szczególności na
przygotowaniu i przeprowadzeniu konkursu dla organizacji pozarządowych na
realizację zadań publicznych ... Nie było takich konkursów. Planowano
przeznaczyć na realizację współpracy 50 tys. zł ... Nie przeznaczono. Dalej
czytam, że miernikami efektywności realizacji programu będzie liczba
ogłoszonych konkursów, liczba ofert w tych konkursach ... Niczego takiego nie było.
Starostwo nie ma pieniędzy. Oszczędności objęły również
współpracę z organizacjami pozarządowym, co zostało ujęte w programie
naprawczym powiatowych finansów. Wszyscy o tym wiemy, ale nie ma o tym ani
słowa w w tym niby-sprawozdaniu. Zarząd powiatu nie pokusił się, że uczciwie i
zgodnie z prawdą o tym napisać, stworzył jedynie wyimaginowane sprawozdanie.
Powiedziałem o tym podczas sesji, ale bez większego efektu.
Radni koalicji rządzącej w powiecie zgodni podnieśli ręce za przyjęciem tego
niby-sprawozdania. A wystarczyło napisać rzetelne sprawozdanie, zgodne z
prawdą. Wówczas wszyscy radni – i ja też - podnieśliby ręce. Głosowanie
pokazało, że twory intelektualnej fantazji zarządu mogą liczyć na wsparcie
większości radnych, fakty się nie liczą i tym gorzej dla faktów.