wtorek, 28 kwietnia 2020

Droga donikąd


28 kwietnia radni w maseczkach spotkali się na XVI sesji Rady Powiatu. Spośród 24 punktów porządku obrad jeden dotyczył zmiany budżetu powiatu. Kilka dni wcześniej okazało się, że powiat otrzymał dofinansowanie w kwocie 1.300,8 tys. zł na modernizację drogi powiatowej relacji Łęczyca – Piskorze o długości 2,460 km. Dzień wcześniej zebrał się zarząd powiatu i przygotował poprawkę do wcześniej opracowanej zmiany budżetu. Przyznane środki bowiem nie pokrywają całości kosztów tej modernizacji. Przewidywany łączny koszt prac to 2.601,6 tys. zł. Powiat winien dołożyć 810 tys. zł. Władze gminy Jemielno również zadeklarowały ze swojej strony wsparcie finansowe.

Zarząd powiatu podczas sesji zaproponował do wcześniej zaplanowanych w budżecie środków (620 tys. zł) przeniesienie kwoty 50 tys. zł z części środków przeznaczonych na zimowe utrzymanie dróg (niższe wydatki) oraz rezygnację z innych planowanych zadań inwestycyjnych na drogach powiatowych  i ocieplenia budynku starostwa (rezygnacja z planów opracowywania dokumentacji) – w sumie 140 tys. zł. Drogowe zadania inwestycyjne to wykonanie dokumentacji na wymianę nawierzchni na drodze Góra – Strumienna – Brzeżany, na wymianę nawierzchni wraz z budową chodnika w Kamieniu Górowskim, Kruszyńcu i w Ligocie.


Opozycja – „ósemka Ireny Krzyszkiewicz” – miała inne zdanie. Wyraziła to ustami przewodniczącego rady Ryszarda Wawera. Domagał się, żeby brakujące środki znaleźć gdzie indziej. Natarczywie się domagał, to trzeba zaznaczyć. Na wcześniejszej sesji sam zgłosił poprawki, które teraz miały zniknąć z budżetu. Podkreślał, że ma zobowiązania wobec wyborców. Trzeba uściślić, choć tego nie powiedział, poczuwał się do odpowiedzialności wobec tylko części wyborców.


Wicestarosta Grzegorz Kordiak mówił, że władze powiatu nie rezygnują z realizacji zadań drogowych. Liczy na to, że w obecnej sytuacji ekonomicznej na przetargu uda się zaoszczędzić i uzyskane w ten sposób środki sfinansują wykonanie dokumentacji, z których tymczasowo się odstępuje. Jednak nie przekonał „piątki Ireny Krzyszkiewicz”, bo tylu radnych było obecnych w czasie głosowania. Byli przeciw, czterech radnych z koalicji rządzącej było za.

Trzeba szukać pieniędzy w innym miejscu w budżecie powiatu. Gdyby to się nie  udało, trzeba będzie oddać 1,3 mln zł.

We wniosku o odwołanie starosty radni z „ósemki Ireny Krzyszkiewicz” zarzucili mu nieskuteczność w zabieganiu o środki publiczne na drogi i w konsekwencji brak inwestycji drogowych. Poprzez to głosowanie 28 kwietnia można będzie to udowodnić, wcześniej trudniej byłoby to uczynić.