środa, 19 lipca 2023

Policjanci i język polski

Pod koniec kwietnia tego roku doszło do interwencji policji w Górze w bloku na ul. Reymonta. Jeden z lokatorów wezwał ją z tego powodu, że mieszkaniec tego budynku rąbał drewno w kotłowni. W bloku tym znajduje się 8 mieszkań, z czego 3 mają ogrzewanie gazowe, w tym zgłaszającej, pozostałe – z blokowej kotłowni, którą on obsługuje.

Policjanci porozmawiali ze zgłaszającą, która ich poprosiła o  przeprowadzenie rozmowy z rąbiącym drewno, ponieważ czynność ta powodowała hałas, który jej przeszkadzał. Wcześniej – rok, dwa lata, dziesięć lat temu … – nie przeszkadzał, teraz tak.

Z tego co mówili policjanci, lokator rąbiący drewno niewiele zrozumiał, jedynie to, że ma zakaz rąbania w kotłowni, a powinien to robić na podwórku. Niewiele zrozumiał, bo jest Ukraińcem i niezbyt sprawnie włada językiem polskim. Policjanci nawet nie próbowali przekazać tego zakazu jego żonie, które lepiej zna język polski, ani innym lokatorom, którzy mogliby przekazać zakaz i wyjaśnić o co policjantom chodzi.

Wg policjantów zdarzenie to miało nieco inny przebieg. Porozmawiali z mężczyzną, który rąbał drewno i poproszono go o dalsze rąbanie na dworze. Wg nich niczego nie zakazano, jedynie go poproszono. Bez jakichkolwiek uwag przeniósł się na podwórko. Wg oceny policjantów mężczyzna na tyle władał językiem polskim, iż zrozumiał, że powyższa czynność powoduje hałas w budynku, co może przeszkadzać  innym mieszkańcom.

Bardzo mnie cieszy, że interweniujący policjanci mieli tak dobrych nauczycieli języka polskiego, że mogą samodzielnie wyrokować, czy ktoś dobrze czy słabo włada polszczyzną.

Regulaminy spółdzielni mieszkaniowych czy wspólnot mieszkaniowych regulują kwestie porządkowe. Jednak mieszkańcy budynku na ul. Reymonta nie mają takich uregulowań, a tym samym nie ma zakazu rąbania drewna w kotłowni. Czyniono tak od 1970 r., czyli od zasiedlenia tego bloku.

Nieoczekiwanie los dopisał zakończenie do tej historii. Bohater artykułu odbierał kartę tymczasowego pobytu w Polsce i zapytał się urzędnika o warunki otrzymania karty stałego pobytu. Nie ma szans, oświadczył mu, bo zbyt słabo włada językiem polskim.