Diety radnych nie są ich wynagrodzeniem za pracę w samorządzie, jak często i błędnie przedstawiają media. Stanowią rekompensatę za utracone zarobki z powodu udziału w posiedzeniach komisji, zarządu powiatu lub podczas obrad sesji. Wysokość diet radnych regulują przepisy prawa i w ich ramach ustala je w drodze uchwały Rada Powiatu. Są one zmniejszane w związku z nieobecnością na posiedzeniach komisji lub na sesjach. Obecnie potrąca się 20% diety za nieobecność na sesji, 10% za nieobecność na posiedzeniu komisji i – do ostatniej sesji - 10% za nieobecność na posiedzeniu zarządu.
W 2016 r. uznano, że nieobecność na posiedzeniach komisji nie będzie karana obniżeniem diety. Zmieniono to w 2021 r. Wówczas postanowiono potrącać 10% wysokości diety za nieobecność, tak jak było wcześniej.
Na ostatniej sesji Rady Powiatu 26 czerwca 2024 r. zarząd zaproponował, żeby z uchwały regulującej wysokość diet usunąć zapis mówiący o potrąceniu 10% za nieobecność na posiedzeniu zarządu. Motywowano to tym, że niekiedy sytuacja wymaga pilnego podjęcia decyzji przez zarząd, a nie wszyscy z różnych powodów mogą przybyć na posiedzenie.
Ta propozycja nie wywołała zbyt gorącej dyskusji. Radny Ryszard Pietrowiak, obecnie w opozycji, nie mógł się z tym zgodzić i próbował wpłynąć na radnych, żeby odrzucili poprawkę. Sam był żywym przykładem, że ta zmiana nie jest potrzebna. W poprzedniej kadencji brał czynny udział w pracach zarządu i nie miał problemów z dotarciem, mimo że jest mieszkańcem Żuchlowa w gminie Niechlów. Jednak nie przekonał większości radnych, bo 9 poparło zmianę a 4 tylko było przeciw; na sesji było obecnych 13 radnych.
Radny Ryszard Pietrowiak liczy, że nadzór prawny wojewody uchyli tę uchwałę. Sprawa ta więc może mieć dalszy ciąg.
