sobota, 25 listopada 2017

Nadzieja na szpital

Aby dowiedzieć, co się dzieje z naszym szpitalem, trzeba odpytywać starostę podczas obrad Rady Powiatu. Jednak na ostatniej sesji starosta Piotr Wołowicz wyjątkowo sam z siebie poinformował o sytuacji szpitala, choć zastrzegł, że nie udzieli wszystkich posiadanych informacji ze względu na zakaz prokuratora.


Syndyk Polskiego Holdingu Medycznego wystąpił do sądu o unieważnienie umów sprzedaży czy przekazania części majątku, m.in. budynku byłego górowskiego szpitala firmie RASS. Sąd tę umowę unieważnił w pierwszej instancji, co RASS zaskarżył. Ostatnio nastąpiła zmiana w postępowaniu RASS. Postanowił dobrowolnie oddać budynek byłego szpitala. 20 listopada rozpoczęto w Górze spis z natury. Telefon z prokuratury wstrzymał te działania. Okazało się, że prokuratura musi budynek zwolnić z zajęcia. Tak nie doszło do przekazania kluczy syndykowi masy upadłościowej.

22 listopada nastąpił kolejny zwrot. Sąd gospodarczy we Wrocławiu ogłosił upadłość firmy RASS. Do końca roku prawdopodobnie stanie się częścią masy upadłościowej i będzie nią zarządzał syndyk. Pozwoli to na podjęcie konkretnych działań. Ostateczna decyzja o wykorzystaniu budynku poszpitalnego będzie należała do syndyka. Jego działania nie muszą uzyskać akceptacji władz powiatu, bo za nie odpowiada przed wierzycielami.

Starosta kilkakrotnie rozmawiał z szefem Narodowego Funduszu Zdrowia we Wrocławiu, który zadeklarował, że po spełnieniu pewnych warunków (jakich? nie usłyszeliśmy) będzie możliwość utworzenia szpitala „w pewnym zakresie” funkcjonującego poza siecią szpitali. Nie trzeba będzie spełnić warunku wcześniejszego dwuletniego kontraktu z NFZ. W tym celu ogłosi konkurs. Problemów do rozwiązania będzie więcej, np. fatalny stan budynku przy ul. Hirszfelda.

Wg starosty jest poważnych kilka podmiotów zainteresowanych uruchomieniem szpitala, ale nie zdradził ich nazwy.


Paradoksem jest to, że Piotr Wołowicz - orędownik sprzedaży szpitala, podjął działania zmierzające do jego ponownego uruchomienia.