W 2020 r. powstał dokument, o którego istnieniu nikt – pani starosta, jej zastępca lub członek zarządu - radnych nie poinformował, ani też zaznajomił z jego treścią. O jego istnieniu dowiedziałem się w grudniu 2020 r. od prokuratora w Głogowie. Podczas sesji Rady Powiatu poprosiłem panią starostę o informację o nim, ale, nim zdążyła zabrać głos, przewodniczący rady uznał, że powinienem w tej sprawie złożyć interpelację. Tak też uczyniłem. Z niejasnych powodu moją interpelację w starostwie określono jako „wniosek” i być może z tego powodu nie opublikowano w internecie. W stosunku do interpelacji istnieje bowiem obowiązek publikacji, w stosunku do „wniosku” – niekoniecznie. Wyręczając z ustawowego obowiązku starostwo, postaram się przedstawić treść tego tajemniczego dokumentu.
W dniach od 26 sierpnia do 25 września 2020 r. dwu audytorów – na podstawie umowy o dzieło –
przeprowadziło audyt w starostwie; audyt, czyli ocena zgodności z przepisami
prawa podejmowanych działań. Przedmiotem tego audytu były dwie kwestie: 1)
przyrost zatrudnienia w starostwie od 1 kwietnia 2019 do 31 maja 2020 r., od
razu widać, że chodziło znalezienie nieprawidłowości w czasie, gdy starostą był
Kazimierz Bogucki; 2) analiza rozliczania pracy pracowników starostwa w okresie
obowiązywania zarządzenia starosty z 16 marca 2019 r. i bezpieczeństwa
zdrowotnego od 16 marca 2020 do 26 czerwca 2020 r.
Organizację i zasady funkcjonowania starostwa określał regulamin organizacyjny uchwalony przez zarząd powiatu 7 listopada 2018 r. Wówczas w jego skład wchodzili: Piotr Wołowicz jako starosta i członkowie Paweł Niedźwiedź (pełniący funkcję wicestarosty) i Marlena Grabarz. W myśl §8 ustęp 7 tego regulaminu zarząd delegował zadania związane z ustaleniem organizacji wewnętrznej wydziałów i biur oraz liczby etatów w starostwie do określenia w drodze zarządzenia staroście. Wg audytorów stanowiło to naruszenie ustawy o samorządzie powiatowym. Uchwalenie regulaminu organizacyjnego należy do zadań zarządu, których nie można delegować. 22 grudnia 2020 r. utraciła moc w związku z uchwaleniem nowego regulaminu organizacyjnego starostwa.
Trzy zarządzenia starosty wg nich wydano z naruszeniem prawa: jedno wydał Piotr Wołowicz, dwa – Kazimierz Bogucki; czterokrotnie zmieniano tę feralną uchwałę, wszystkie zmiany dokonano w czasie urzędowania przez Kazimierza Boguckiego. Zmiany dokonane w regulaminie organizacyjnym starostwa dotyczyły wyłącznie przesunięcia zadań pomiędzy wydziałami oraz zmian nazw wydziałów.
Mało tego, audytorzy ocenili, nie wiem, na jakiej podstawie, że zmiany w regulaminie nie spowodowały konieczności zatrudnienia nowych pracowników. Niejako odebrali staroście prawo doboru pracowników. Dwie osoby z zewnątrz mając ograniczoną wiedzę rościły sobie prawo do oceniania, czy starosta może zatrudniać pracowników czy nie; wg nich nie.
Audytorzy dopatrzyli się tu nieprawidłowości w pracy sekretarza powiatu. Oddajmy im głos. „Świadczy to o braku kontroli funkcjonalnej ze strony Sekretarza Powiatu, do którego zadań należy między innymi właściwa organizacja Starostwa oraz czuwanie (nadzór) nad opracowywaniem projektów aktów wewnętrznych regulujących strukturę i zasady działania Starostwa i jego komórek organizacyjnych.”
Te słowa krytyki gównie odnoszą się do Elżbiety
Kwiatkowskiej, pełniącej funkcję sekretarza od wielu lat, mianował ją bowiem
jeszcze Tadeusz Wrotkowski; w mniejszym stopniu do Miłosza Czopka, który objął
to stanowisko dopiero w drugiej połowie 2020 r.
Audytorzy skrytykowali jeszcze jedną osobę. „Świadczy to także o nieprawidłowym wykonywaniu obowiązków przez Radcę Prawnego, który przed uchwaleniem regulaminu organizacyjnego powinien był dokonać sprawdzenia jego zapisów pod względem legalności.” Audyt zawiera niewiele nazwisk, ale rozszyfrujmy o kogo chodzi. Mają tu na myśli Renatę Torz, bo pod tą uchwał widnieje jej podpis.
Na usprawiedliwienie obydwu sekretarzy powiatu oraz zarządów, w tym tego, którego byłem członkiem, świadczy fakt, że nikt nie zakwestionował tej feralnej uchwały. Ba, nikomu nawet nie przyszło to zrobić, przecież została zaaprobowana przez prawnika, tj. Renatę Torz.
Druga wyjątkowo bulwersującą kwestią, którą zajęli się audytorzy, to zarządzenia nr 16 starosty z 16 marca 2020 r. w sprawie organizacji pracy w starostwie. Wówczas był początek epidemii. Nikt nie wiedział, co nas czeka, wyludnione ulice, wystarszeni ludzie pochowali się po domach, chyba że wychodzili kupować duże ilości papieru toaletowego. 20 marca 2020 r. odnotowano pierwszy przypadek koronawirusa w Górze. Teraz ze strachem się oswoiliśmy, wiemy jak się zachować, jak się chronić przed koronawirusem, wręcz go lekceważymy.
Zarządzeniem tym wprowadzono zasady załatwiania spraw interesantów polegające na kontakcie telefonicznym, listownym, poprzez pocztę elektroniczną oraz przez złożenie pism w wyznaczonym miejscu przy wejściu do starostwa. Zawieszono przyjmowano interesantów oraz wprowadzono dyżury pracowników w godzinach urzędowania. Starosta zwolnił ze świadczenia pracy pracowników starostwa, którzy ukończyli 60 rok życia. Przyjęto ją ze zrozumieniem. Pamiętam, jak pracownicy innych jednostek powiatowych z zazdrością przyjęli tę decyzję, uważali, że powinna objąć także ich. Nikomu nie przyszło do głowy, żeby ją kwestionować.
Wg audytorów nastąpiła niedopuszczalna dyskryminacja ze względu na wieku, bo starosta w ten sposób naruszył przepisy kodeksu pracy, ponadto nie miał prawa do zwolnienia pracowników, którzy ukończyli 60 rok życia z obowiązku świadczenia pracy. Audytorzy nie rozmawiali ani ze starostą Kazimierzem Boguckim, ani jego zastępcą Grzegorzem Kordiakiem, którego podpis widnieje pod tym zarządzeniem, na temat tego niefortunnego sformułowania. Faktycznie ci pracownicy mieli „być pod telefonem” i na ile to możliwe wykonywać swoją pracę.