Jeszcze w październiku 2020 r. pani starosta Anna Kolibek złożyła zawiadomienia o podejrzeniu popełnieniu przestępstwa wobec Kazimierza Boguckiego, Grzegorza Kordiaka, Mirosława Żłobińskiego i Jana Czerwińskiego. Jako członkowie zarządu powiatu mieli jakoby nie dopełnić obowiązków i przekroczyć swoje uprawnienia. Rada Powiatu nie była informowana w formie pisemnej o tych działaniach. W związku z tym byli członkowie zarządu byli przesłuchiwani przez prokuraturę w Głogowie, Mirosław Żłobiński 14 grudnia 2020 r., inni w terminie późniejszym.
Zarząd powiatu wybrany 29 maja 2020 r. (Anna Kolibek – starosta, Andrzej Rogala – zastępca, Urszula Szmydyńska – członek) po objęciu obowiązków stwierdził, że w starostwie pracuje zbyt wielu pracowników, tym samym znacznie wzrosły koszty pracy. W tych okolicznościach zlecono firmie zewnętrznej ocenę (audyt) prawidłowości działań podejmowanych przez poprzedni zarząd. Audytorzy wykryli, że regulamin organizacyjny uchwalony 7 listopada 2018 r. przez ówczesny zarząd (Piotr Wołowicz, Paweł Niedźwiedź i Marlena Grabarz) narusza przepisy ustawy o samorządzie powiatowym, bo przekazał (delegował) staroście zadania związane z organizacją wewnętrzną wydziałów i biur oraz określenie liczby etatów w starostwie. Ten akt prawa miejscowego uzyskał aprobatę ówczesnej radczyni prawnej; obecnie nie pracuje w starostwie. Członkom zarządu, na których złożono doniesienie, nawet nie przyszło do głowy, że ta obowiązująca od dwu lat uchwala jest niezgodna z prawem.
Audytorzy stwierdzili, że doszło do karygodnego postępowania starosty, który zatrudnił w starostwie ośmiu nowych pracowników bez uzasadnionej potrzeby. Nie wspomnieli, że w tym czasie doszło także do zwolnień. Audytorzy stwierdzili, że atrudnianie nowych pracowników było działaniem niecelowym, które doprowadziło do naruszenia ustawy o finansach publicznych.
Mało tego, gdy wybuchła pandemia a
wszystkim strach przed nieznanym zajrzał w oczy, starosta zwolnił ze
świadczenia pracy 12 pracowników starostwa mających powyżej 60 lat. Wg
audytorów nie mógł tego zrobić. Było to działaniem na szkodę starostwa, ale to,
że być może ratowało zdrowie lub życie tych ludzi, tego nikt nie napisał, ani
pani starostwa, ani audytorzy. Wydatki związane z wynagrodzeniem pracowników
brutto wraz z pochodnym za czas zwolnienia z obowiązku świadczenia pracy
wyceniono na 177 868,96 zł. A umowa dla dwu audytorów kosztowała 11 574
zł. Do tej sumy trzeba jeszcze dodać koszt znaczków pocztowych za przesłanie
doniesienia do prokuratury.
O ile w 2018 r. radczyni zaaprobowała uchwałę zarządu, którą teraz podważono, to zawiadomienie do prokuratury było pod względem formalno-prawnym konsultowane. Na czym polegała ta „konsultacja” polegała - nie wiadomo. Może tylko prawnik przeczytał i to wszystko.
Pani starosta Anna Kolibek podczas swojego niedługiego urzędowania złożyła w sumie cztery zawiadomienia o podejrzeniu popełnieniu przestępstwa. Wszystkie były „konsultowane” przez starościńskiego prawnika. Prokuratura je umorzyła, starostwo na te decyzje złożyło zażalenia.