sobota, 31 lipca 2021

Odcięci od świata

Podczas spotkania z posłanką Nowej Lewicy Agnieszką Dziemianowicz-Bąk nieoczekiwanie przewodniczący Rady Powiatu zaczął się żalić. Ma dyżury w starostwie, ale do niego – Ryszarda Wawera – wyborcy nie przychodzą ze swoimi problemami. Urszula Szmydyńska – członek zarządu powiatu – jest w podobnej sytuacji. A do mnie i bez dyżurów w starostwie ludzie wielokrotnie zwracają się z różnymi problemami. Na ich podstawie powstaje większość  moich interpelacji. Tu chcę napisać o jednej z nich.

 


Wielokrotnie wyborcy mówili, że osoby bez samochodu, mają poważny problem z dojazdem do Wrocławia i zwłaszcza z powrotem, np. związane z wizytą u lekarza. W ogóle jest niedopuszczalne, aby miasto powiatowe nie miało za pośrednictwem komunikacji publicznej bezpośredniego i dogodnego połączenia z siedzibą województwa.

Podobny problem dotyczy osób chcących dojechać do Rawicza i wrócić do Góry nawet w tak drobnych sprawach jak odbiór wyników prześwietlenia. Wydawałoby się, że Góra jest bardzo dobrze skomunikowana z Lesznem, ale to pozory. W dni robocze ostatni autobus z Leszna odjeżdża o godz. 17.20, a w soboty i niedziela nie kursuje żaden.

Zresztą podczas spotkania, o którym pisałem na początku tego artykułu, jeden z jego uczestników opisał przypadek mieszkańca Lubowa, który ma dziesięć kilometrów do najbliższego sklepu w Luboszycach i jakoś tę trasę bez samochodu musi pokonać. Myślę, że takich przypadków jest więcej.

Czy były podejmowane przez powiat działania mające na celu rozwiązanie tego problemu dotyczącego mieszkańców powiatu górowskiego?

W odpowiedzi na moja interpelację pani starosta Anna Kolibek mnie (i zarazem wyborców) poinformowała, że „na rynku publicznego transportu zbiorowego funkcjonują dziś głównie przewoźnicy realizujący przewozy na zasadach komercyjnych […], głównie na liniach rentownych o dużych potokach pasażerskich.” Podobnie, acz bardziej dosadnie, tę samą myśl przekazał na czerwcowej sesji ktoś z „dziewiątki Ireny Krzyszkiewicz” – niech sobie założą firmę przewozową. Jak widać ze strony powiatu jego mieszkańcy nie mogą liczyć na pomoc.

Powiat nie wspiera wszystkich mieszkańców, ale jakąś ich część tak. W 2020 r. powiat bowiem dofinansowal środkami własnymi oraz pozyskanymi z Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych i z gminy Wąsosz dwie linie autobusowe Jemielno-Osłowice-Wąsosz i Piotrowice Małe-Lubiel-Wąsosz. W 2020 r. wydano na nie 63 045,59 zł, z tego dotacja z gminy Wąsosz – 12 854,00 zł, dotacja z Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych – 24 482,37 zł, ponadto na dofinansowanie do biletów miesięcznych otrzymano  z od samorządu wojewódzkiego 3 792,26 zł. Na każdej z tych linii dziennie sprzedawano mniej niż jeden bilet jednorazowy; w przypadku biletów miesięcznych było nieco lepiej.

Wg pani starosty nie ma problemu z dojazdem do Wrocławia i z powrotem. Wystarczy pojechać autobusem do Leszna i stamtąd do Wrocławia. W podobny sposób można też wrócić. Owszem nie ma problemu, pod warunkiem, że np. lekarz dostosuje się do rozkładu kolejowego i autobusowego. Z tego co wiem, nikt jeszcze tego próbował.

Ludzie latają na Księżyc, wybierają się na Marsa, a część  mieszkańców powiatu górowskiego jest odcięta od lekarza, sklepu, kościoła, odcięta od świata. A władze powiatowe umywają ręce.