czwartek, 28 listopada 2019

Personalia powiatowe


27 listopada radni powiatowi spotkali się na 13. sesji Rady Powiatu. Mimo 24 punktów w porządku obrad, z tego dwa dodane już podczas sesji, obrady zakończyły się szybko, bo po dwu godzinach i czterdziestu minutach, w tym krótka przerwa. W sesji uczestniczyło 14 radnych, a przez dłuższy czas tylko 13.

Zwykle stały punkt „Sprawozdanie z pracy Zarządu Powiatu Górowskiego w okresie międzysesyjnym”  służył radnym z „ósemki Ireny Krzyszkiewicz” do ataków na starostę, tym razem jakoś nie wykazali większej aktywności, stąd obrady trwały tak krótko. Starosta w tym punkcie poinformował o zmianach personalnych w starostwie, przedstawiając nowych pracowników: Miłosza Czopka – sekretarza, Andrzeja Maćkowiaka – naczelnika wydziału budownictwa i Katarzynę Czubę – nowego prawnika.


Jak zwykle dociekliwa Urszula Szmydyńska miała pytania do starosty. Chciała się dowiedzieć się, czy Katarzyna Czuba była pracownikiem Chemeko-System. Nowa pani prawnik wyjaśniła tę kwestię: nie była pracownikiem Chemeko-System, jedynie w niektórych postępowaniach reprezentowała Chemeko-System. Radna po przedstawieniu nowych pracowników starostwa chciała się o tych osobach dowiedzieć coś więcej. Nim starosta się odezwał, pani prawnik wykrzyknęła: RODO, za co upomniał ją przewodniczący rady, iż zabrała głos bez jego pozwolenia. Pani prawnik tłumaczyła się, że nie chciała dopuścić do złamania prawa. Starosta Kazimierz Bogucki wyjaśnił, że nie może nic powiedzieć bez zgody zainteresowanych (ochrona danych osobowych, czyli RODO). Jeśli uzyska ich zgodę, przekaże informacje o tych osobach.

Z kolei Ryszard Wawer zakwestionował zatrudnienie Miłosza Czopka. Wg niego, opierając się na ustawie o pracownikach samorządowych, uznał, że ta forma zatrudnienia jest nie do przyjęcia. Wg niego starostwo ma dwu sekretarzy. Nowa prawniczka starostwa, Katarzyna Czuba, nie odniosła się do tej sprawy, oznajmiła, że po przeanalizowaniu aktów prawnych do sprawy ustosunkuje się na piśmie.

Starosta Kazimierz Bogucki bronił swoich decyzji. Odchodzenie ważnych pracowników bardzo utrudniło pracę starostwa, destabilizowało jego funkcjonowanie. Nie miał innego wyjścia, musiał te stanowiska obsadzić. Są oni zatrudnieni na zastępstwo, a w przyszłości odbędą się konkursy.

Ten wątek obrad rady można krótko podsumować. Starosta wykazał się dobrą wolą, bo wcale nie musiał uczestniczyć w tej dyskusji, gdyż - z punktu widzenia prawa - to starosta jest pracodawcą tych osob, on z nimi podpisuje umowę o pracę, a nie radni.