Znalazło się parę osób, które chciałaby,
że powiat ponownie płacił wielomilionowe odszkodowanie. Wystarczyło nie wydać
decyzji o rozbudowie składowiska odpadów w Rudnej Wielkiej. Powiat górowski nie
mógł sobie na to pozwolić. Co zrobił starosta przed wydaniem decyzji możemy
przeczytać w protokole z obrad Rady Powiatu 27 września 2019 r.
„[…] 11 września została wydana decyzja
pozwolenia na budowę w oparciu o wszystkie materiały prawne jakie mieliśmy do
dyspozycji pozwalające na budowę tej dodatkowej kwatery, tak jak wcześniej
wspomniałem wszystkie warunki prawne zostały spełnione, była wydana pozytywna
decyzja środowiskowa burmistrza Wąsosza, była pozytywna decyzja stanowisko
marszałka województwa dolnośląskiego o lokalizacji i wpisaniu tej lokalizacji
do wieloletniego planu województwa dolnośląskiego, były wątpliwości co do
znaczenia pewnych słów, wystąpiliśmy ponownie do Pana marszałka z zapytaniem o
uszczegółowienie znaczenia tych słów, otrzymaliśmy ponownie taką samą decyzję
stwierdzającą, że ta inwestycja jest w wieloletnim planie, wystąpiliśmy w
związku z toczącym się śledztwem
w Prokuraturze Okręgowej w Legnicy dotyczącej klasyfikacji tych gruntów, bo chcieliśmy mieć pełen obraz sprawy jak tak klasyfikacja wyglądała, bo po pewnym czasie firma Chemeko powołała klasyfikatora, który stwierdził taką a nie inną klasyfikację tych gruntów, czyli przeklasyfikował te grunty z klasy III na IV, Starostwo ze swojej strony po tej czynności wyznaczyło swojego klasyfikatora, którego wyniki potwierdziły tamte dane, mimo wszystko mając wątpliwości wystąpiliśmy do Prokuratury Okręgowej w Legnicy z zapytaniem na jakim etapie jest to śledztwo, czy dochodzenie, na dzień podpisania tej decyzji, prośbę złożyliśmyw połowie miesiąca lipca do dnia podpisania tej decyzji Prokuratura nie zajęła stanowiska, nie odpowiedziano nam na te wątpliwości, zrobiliśmy to dla własnego bezpieczeństwa, bo pozwolenie na budowę nie obligowało do tego, żeby zajmować się klasyfikacją gruntów, to jest sprawa Chemeko System, natomiast w sytuacji, kiedy nie otrzymaliśmy takiej odpowiedzi a zbliżał się termin 14 września, który był datą graniczną, kiedy musieliśmy podjąć taką decyzję, takowa decyzja została podjęta w toku wielogodzinnych rozmów, posiłkowaliśmy się wieloma opiniami prawnymi jak te sprawy powinny być traktowane i ta decyzja został podpisana w takim kształcie jaka podpisałem, nie ukrywam, że te rozmowy były bardzo trudne, bo przecież nie można było doprowadzić do sytuacji takiej, która do dzisiaj obciąża nasz powiat ogromną sumą odszkodowania, bo był ten czas kiedy firma Chemeko System wygrała sprawę w sądzie i do dzisiaj musimy te zobowiązania spłacać, ja nie mogłem narazić Starostwa na to żeby ponownie taka sytuacja zaistniała, bo przecież wszyscy doskonale znamy jaka jest nasza sytuacja finansowa, że brakuje na drogi, brakuje w ogóle na wszystko, w związku z tym taka była moja decyzja[…]”
w Prokuraturze Okręgowej w Legnicy dotyczącej klasyfikacji tych gruntów, bo chcieliśmy mieć pełen obraz sprawy jak tak klasyfikacja wyglądała, bo po pewnym czasie firma Chemeko powołała klasyfikatora, który stwierdził taką a nie inną klasyfikację tych gruntów, czyli przeklasyfikował te grunty z klasy III na IV, Starostwo ze swojej strony po tej czynności wyznaczyło swojego klasyfikatora, którego wyniki potwierdziły tamte dane, mimo wszystko mając wątpliwości wystąpiliśmy do Prokuratury Okręgowej w Legnicy z zapytaniem na jakim etapie jest to śledztwo, czy dochodzenie, na dzień podpisania tej decyzji, prośbę złożyliśmyw połowie miesiąca lipca do dnia podpisania tej decyzji Prokuratura nie zajęła stanowiska, nie odpowiedziano nam na te wątpliwości, zrobiliśmy to dla własnego bezpieczeństwa, bo pozwolenie na budowę nie obligowało do tego, żeby zajmować się klasyfikacją gruntów, to jest sprawa Chemeko System, natomiast w sytuacji, kiedy nie otrzymaliśmy takiej odpowiedzi a zbliżał się termin 14 września, który był datą graniczną, kiedy musieliśmy podjąć taką decyzję, takowa decyzja została podjęta w toku wielogodzinnych rozmów, posiłkowaliśmy się wieloma opiniami prawnymi jak te sprawy powinny być traktowane i ta decyzja został podpisana w takim kształcie jaka podpisałem, nie ukrywam, że te rozmowy były bardzo trudne, bo przecież nie można było doprowadzić do sytuacji takiej, która do dzisiaj obciąża nasz powiat ogromną sumą odszkodowania, bo był ten czas kiedy firma Chemeko System wygrała sprawę w sądzie i do dzisiaj musimy te zobowiązania spłacać, ja nie mogłem narazić Starostwa na to żeby ponownie taka sytuacja zaistniała, bo przecież wszyscy doskonale znamy jaka jest nasza sytuacja finansowa, że brakuje na drogi, brakuje w ogóle na wszystko, w związku z tym taka była moja decyzja[…]”