poniedziałek, 2 grudnia 2019

… a strażak swoje


Na ostatniej sesji Rady Powiatu (27 listopada) starosta Kazimierz Bogucki podczas przedstawiania sprawozdania z pracy zarządu poinformował, że spotykał się z komendantem powiatowym i komendantem wojewódzkim straży pożarnej w sprawie Domu Pomocy Społecznej we Wronińcu. Komendant powiatowy wydał decyzję, że budynek zagraża życiu i koniecznie trzeba wykonać pewne prace. (Wcześniej o tym pisałem „Straż pożarna kontra Dom Pomocy Społecznej”.) Starosta chciał polubownie załatwić sprawę. Na razie nieskutecznie. Zapewne jego słowa wywołały komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej Krzysztofa Panochę do zabrania głosu.



Stwierdził, że osobiście kontrolował Dom Pomocy Społecznej. Ocena wypadła negatywnie. Straż udowodniła, że budynek stanowi zagrożenia dla życia. Podkreślił, że nie możemy nic nie robić, gdy chodzi o zagrożenie życia ludzi.

Wywołało to mnie do zabrania głosu, zwłaszcza słowa, iż straż nie udowodniła, ze budynek stanowi zagrożenie dla życia ludzi. Podobna sprawa toczyła się przed paru laty i zakończyła się wyrokiem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu. W uzasadnieniu do wyroku napisano, że w ocenie sądu straż nie udowodniła, że budynek DPS zagraża życiu ludzi, a wydanie decyzji o wykonaniu pewnych prac było co najmniej przedwczesne, gdyż straż należycie nie wyjaśniła stanu faktycznego.

Potrzebna jest opinia specjalistyczna. Jej sporządzenie wymaga wiedzy z zakresu materiałów budowlanych i pożarnictwa, przy czym w drugim przypadku nie chodzi o ogólną wiedzę, którą posiadają funkcjonariusze straży pożarnej, lecz wiedzę szczegółową choćby popartą obliczeniami.

Obecnie DPS złożył wniosek o przeprowadzenie dowodu z opinii z państwowego instytutu badawczego Centrum Naukowo-Badawcze Ochrony Przeciwpożarowej im. Józefa Tuliszkowskiego w Józefowie. Został odrzucony.

Złowieszczo zabrzmiały słowa komendanta, że sprawę musi doprowadzić do końca.