Na ostatniej sesji Rady Powiatu (27 listopada) starosta
Kazimierz Bogucki podczas przedstawiania sprawozdania z pracy zarządu
poinformował, że spotykał się z komendantem powiatowym i komendantem
wojewódzkim straży pożarnej w sprawie Domu Pomocy Społecznej we Wronińcu. Komendant
powiatowy wydał decyzję, że budynek zagraża życiu i koniecznie trzeba wykonać
pewne prace. (Wcześniej o tym pisałem „Straż pożarna kontra Dom Pomocy Społecznej”.) Starosta chciał polubownie załatwić sprawę. Na razie
nieskutecznie. Zapewne jego słowa wywołały komendanta powiatowego Państwowej
Straży Pożarnej Krzysztofa Panochę do zabrania głosu.
Stwierdził, że osobiście kontrolował Dom
Pomocy Społecznej. Ocena wypadła negatywnie. Straż udowodniła, że budynek
stanowi zagrożenia dla życia. Podkreślił, że nie możemy nic nie robić, gdy
chodzi o zagrożenie życia ludzi.
Wywołało to mnie do zabrania głosu,
zwłaszcza słowa, iż straż nie udowodniła, ze budynek stanowi zagrożenie dla
życia ludzi. Podobna sprawa toczyła się przed paru laty i zakończyła się
wyrokiem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu. W uzasadnieniu do
wyroku napisano, że w ocenie sądu straż nie udowodniła, że budynek DPS zagraża
życiu ludzi, a wydanie decyzji o wykonaniu pewnych prac było co najmniej
przedwczesne, gdyż straż należycie nie wyjaśniła stanu faktycznego.
Potrzebna jest opinia specjalistyczna. Jej sporządzenie wymaga wiedzy z zakresu materiałów budowlanych i pożarnictwa, przy czym w drugim
przypadku nie chodzi o ogólną wiedzę, którą posiadają funkcjonariusze straży
pożarnej, lecz wiedzę szczegółową choćby popartą obliczeniami.
Obecnie DPS złożył wniosek o
przeprowadzenie dowodu z opinii z państwowego instytutu badawczego Centrum
Naukowo-Badawcze Ochrony Przeciwpożarowej im. Józefa Tuliszkowskiego w
Józefowie. Został odrzucony.
Złowieszczo zabrzmiały słowa komendanta,
że sprawę musi doprowadzić do końca.