Drogi powiatowe liczą 268,838 km. Niemal
wszystkie są o nawierzchni twardej z mas bitumicznych – 247,695 km. Większość
dróg powiatowych wybudowano lub zmodernizowano na przełomie lat 70. i 80
ubiegłego wieku. Były zaprojektowane na 20-25 lat użytkowania.
Stan nawierzchni dróg można ocenić w
czterostopniowej klasyfikacji: stan A – nawierzchnia nowa, odnowiona, nie
wymagająca remontu, stan B –zadawalający, stan C – niezadawalający, stan D –
stan zły. Wśród naszych dróg – na podstawie opracowania z 2019 r., które
zawiera wyniki badań z przełomu października i listopada 2017 r. – nie ma żadnego odcinka o stanie A. Jest
kilka dróg o stanie B: Czernina – Sułków – granice województwa; Żabin – Głobice
– Bełcz Wielki; Kietlów – Lipowiec – granica województwa; Jemielno – Wąsosz;
Wodniki – Pobiel. Reszta do C i D.
Stan dróg jest zły. Dlaczego? Analiza
przedstawiona na początku 2019 r. wskazuje kilka przyczyn. Na pierwszym miejscu
jej autorzy wskazują nieprzystosowanie nawierzchni dróg do zwiększonych
konstrukcji. Wymagają one wykonanie nakładki o grubości 14-25 cm. Kolejnym
destrukcyjnym czynnikiem jest wzrost natężenia ruchu samochodowego. Liczba
pojazdów od 2005 do 2018 wzrosła o ponad 75,6%. W tym wypadku ma znaczenie
wzrost liczby pojazdów ciężkich, głównie ciągników rolniczych, naczep
ciężarowych i samochodów ciężarowych, a tym samym wzrosła przewożona masa
towarowa. W centralnej ewidencji pojazdów
w 2005 r. odnotowano 20 010 pojazdów a w 2018 r. już 35 130.
Wzrostowi przewozów towarowych towarzyszył zanik transportu kolejowego.
Pozostałe czynniki negatywnie wpływające na stan dróg to brak skutecznego
systemu eliminacji z ruchu pojazdów przeciążonych, niekorzystne warunki
pogodowe i coroczne niedoinwestowanie.
Wg potocznych opinii użytkowników dróg
powiatowych główną przyczyną są pieniądze. Zbyt małe pieniądze. Po prostu władze
powiatowe wydają za mało na remonty dróg.
W 2018 r. na remonty bieżące dróg
powiatowych wydano 366 154,38 zł. Na
remonty cząstkowe nawierzchni bitumicznych wykorzystano 882,5 tony emulsji
asfaltowej i grysów twardych, ponadto uzupełniono ubytki w nawierzchni 16
tonami masy asfaltowej na zimno. W 2019 r. na remonty cząstkowe - 1688 ton
emulsji asfaltowej i grysów twardych oraz 32 tonami mieszanki granitowej uzupełniono
ubytki w nawierzchni. Kosztowało to 723 928,90 zł. Jak to wyglądało
wcześniej? W 2015 r. wykorzystano 1000 ton emulsji i grysów, w 2006 – 660 ton,
w 2017 – 1160 ton. Nowe władze powiatowe (od marca 2019 r.), jak widać, starają
się, mimo fatalnej sytuacji finansowej powiatu. Trzeba zdać sobie sprawę, że
starosta czy wicestarosta nie są cudotwórcami i nie należy oczekiwać cudów.
Widać jednak zmianę na lepsze, ale nie wszyscy to widzą.
W lutym br. grupa siedmiu
radnych (Marek Biernacki, Franciszek Nakoneczny,
Grażyna Owczarek, Ryszard Pietrowiak, Urszula Szmydyńska, Mariola Szurynowska,
Ryszard Wawer) z
„ósemki Ireny Krzyszkiewicz” złożyła wniosek o odwołanie starosty Kazimierza
Boguckiego. W uzasadnieniu obłudnie napisali: „Kolejny obszar braku skuteczności
to drogi. Jak łatwo przychodziło krytykowanie poprzedników tym zakresie. A póki
co nie widać ani w rzeczywistości, ani w perspektywie zmian na lepsze.” Każdy
sposób, żeby uderzyć w starostę jest dobry. A nuż ktoś w te fantastyczne
wymysły uwierzy.