piątek, 13 marca 2020

Rozwód z rzeczywistością


Do niedawna funkcję sekretarza powiatu pełniła Elżbieta Kwiatkowska. Jeszcze za sprawą starosty Tadeusza Wrotkowskiego została powołana na to stanowisko. Ostatnio już nie pełniła swoich obowiązków, a jej nieobecność była usprawiedliwiona. Na ten czas Miłosz Czopek ją zastępował. Gdy przeszła na emeryturę 28 stycznia, ogłoszono konkurs na to stanowisko i on je wygrał. O tym fakcie 13 lutego zamieszczono informację na stronie internetowej powiatu (BIP).


18 lutego 2020 r. wpłynął do starostwa wniosek datowany 17 lutego o odwołanie starosty. Wśród przedstawionych pod jego adresem zmyślonych zarzutów znalazł się taki: „mamy teraz dwóch sekretarzy, przy czym ten nowy [Miłosz Czopek] został zatrudniony niezgodnie z prawem”.  Siedmiu radnych (Marek Biernacki, Franciszek Nakoneczny, Grażyna Owczarek, Ryszard Pietrowiak, Urszula Szmydyńska, Mariola Szurynowska, Ryszard Wawer), którzy podpisali się pod wnioskiem o odwołanie starosty tak opacznie zrozumieli tę informację z 13 lutego … a może w ogóle jej nie czytali. Sami sobie wmówili, że Miłosz Czopek jest zatrudniony nielegalnie i przedstawili to, co wyfantazjowali, jako zarzut wobec starosty.

Po złożeniu wniosku o odwołanie starosty wymogiem formalnym jest, żeby komisja rewizyjna go zaopiniowała. Takie posiedzenie odbyło się 25 lutego z udziałem dwu radnych – Grażyny Owczarek i Marioli Szurynowskiej; komisja liczy cztery osoby. Te dwie osoby zadecydowały jednomyślnie, że wniosek o odwołanie starosty jest uzasadniony. M.in. w nim napisano: „Martwi fakt, który dotyczy spraw kadrowych w powiecie, pozbywanie się sprawdzonych od lat pracowników i przyjmuje się nowe osoby z pominięciem konkursu.” Domyślam się, że chodzi o Elżbietę Kwiatkowską, której przejście na emeryturę nazwano tu niezbyt ładnie „pozbywaniem się” pracownika, i Miłosza Czopka. W tym ostatnim przypadku dwie radne z komisji rewizyjnej, jak widać, nie przyjmują do wiadomości, że się odbył konkurs (informacja w internecie z 13 lutego) i nie uznają jego wyniku.

Zresztą rodzi się pytanie, czy opinia komisji rewizyjna jest uchwalona zgodnie z prawem. Powinno za nią głosować większość członków, a nie tylko połowa.