Cieszy mnie, że pan starosta naszych lokalnych problemów nie
nagłaśniał. Cieszy mnie, że nie powiedział ani słowa o tym, że spłacamy za
niefrasobliwość samorządowców odszkodowanie dla „Chemeko-System”. Po co mają
czytelnicy wiedzieć, że mamy nieudolnych urzędników, którzy do tej finansowej
katastrofy dopuścili, nawet nie znamy nazwisk winowajców. Cieszy mnie również
to, brawo panie starosto, że nie skarżył się pan na swoją poprzedniczkę. Za jej
kadencji bowiem nie dopilnowano należycie budowy komendy powiatowej straży
pożarnej w Górze. Wystąpiły komplikacje, bo nie chciała lub nie mogła (pusto w
kasie) zapłacić za wykonane prace. Od kilku lat więc toczy się proces, który
prawdopodobnie niedługo się zakończy. Wszystko wskazuje na to, że będziemy
musieli zapłacić firmie budowlanej „Dudkowiak” prawie dwa miliony złotych.
Brawo panie starosto, po co wywlekać te sprawy, niech będą tajemnicą naszego
powiatu.
Wywiad – przypomnę tytuł – „ Atutem jest sąsiedztwo dużych
rynków zbytu” ma także duży walor poznawczy. Dziękuję za to, panie starosto.
Nie dowiedziałem się co prawda, co można sprzedawać na sąsiednich rynkach
zbytu, ale za to wiem, w jakim celu powiat realizuje program naprawczy. Naiwny,
myślałem, że po to, że nie ma innego wyjścia ze względu na długi. A tu pan
starosta mnie oświecił i, żeby nie zniekształcić jego myśli, przytoczę
dosłownie jego słowa: „Realizacja programu naprawczego ma się odbywać w taki
sposób, aby uzyskane efekty oszczędnościowe mogły pozwolić na zgromadzenie
środków na wkład własny do projektów dofinansowanych z krajowych funduszy
centralnych, funduszy wojewódzkich lub ze środków budżetowych Unii
Europejskiej.”
Zbił mnie tym z pantałyku, bo ostatnio – przynajmniej w
instytucji, w której pracuje – realizacja jakiegokolwiek projektu obywało się
bez wsparcia finansowego powiatu, mało tego, osiągnięty zysk powodował, że w
nagrodę obcinano budżet jednostki.
Człowiek żył w nieświadomości, ale wywiad z panem starostą rozjaśnił
mi wiele spraw. Dziękuję za to panie starosto!