środa, 20 maja 2015

Internat: nie bo nie


Najpierw internat był częścią Liceum Ogólnokształcące. Pani dyrektor Małgorzata Patrzykąt w związku z dużymi kosztami utrzymania internatu i malejącą liczbą wychowanków zapragnęła go zlikwidować, ale Rada Powiatu na wniosek dyrektora Centrum Kształcenia Praktycznego i Ustawicznego chciała go przekształcić w bursę. Jednak odstąpiła od tego zamierzenia i w 2013 r. zlikwidowała internat.


Zarząd powiatu dwukrotnie próbował sprzedać budynek po internacie, ale przetargi nic nie dały, na 22 maja br. zaplanowano rokowania w sprawie sprzedaży. Jak widać nie ma nasz zarząd specjalnych sukcesów w sprzedaży mienia powiatu. Mamy rok 2015, a budynek po internacie stoi pusty i niszczeje. Widząc bezradność naszych włodarzy powiatowych, radny Grzegorz Trojanek podsunął im pomysł, co zrobić.



24 kwietnia 2015 r. złożył interpelację, w której zaproponował: „budynek internatu stoi pusty i niszczeje – by chętnym, tym, którzy swoje losy chcą związać z Górą przekazać za przysłowiową złotówkę im lokale w internacie, by mogli przekształcić je w mieszkania, które we własnym zakresie wyremontują i zaadaptują. Popieram te inicjatywę i proponuję poważnie ją rozpatrzyć.” No i radny doczekał się rozpatrzenia tej inicjatywy, ale czy poważnie ... 19 maja 2015 r. otrzymał odpowiedź starosty Pawła Niedźwiedzia, który uprzejmie wyjaśnia, że jest to niemożliwe, ponieważ realizowany program naprawczy nie przewiduje nieodpłatnego przekazywania mienia.



Zajrzałem do tegoż programu naprawczego, co może uczynić każdy korzystający z internetu, i nie znalazłem ani słowa o tym zakazie. Pośrednio może to wynikać z tego, że powiat zobowiązał się dokonać przeglądu majątku pod kątem jego przydatności do wykonywania zadań i ewentualnie niepotrzebne składniki sprzedać, a uzyskane dochody przeznaczyć na spłatę długu. Co w takim razie zrobić, kiedy nie ma chętnych na mienie powiatu, np. budynek po byłym internacie. Najlepiej pozwolić na jego zniszczenie. Wtedy wszystko będzie w porządku ... Nie, wtedy będzie wszystko zgodne z programem naprawczym.



Po lekkiej modyfikacji propozycji radnego chyba dałoby się coś zrobić. „Pałacyk” (willa obok siedziby górowskiej policji) jest własnością powiatu. Próbowano nieskutecznie sprzedać ten obiekt, który teraz użytkują nieodpłatnie organizacje społeczne. Nie kłóci się to z regułami programu naprawczego. Oddanie lokali w budynku po internacie w użyczenie lub najem za przysłowiową złotówkę – pewno też nie kłóciłoby się z regułami programu naprawczego.



Czy nasi włodarze poważnie potraktowali tę sensowną propozycję? Nie, bo nie.