Podczas sesji Rady Powiatu w Górze 25 czerwca odbyło się głosowanie nad udzieleniem absolutorium zarządowi. W głosowaniu nad udzieleniem absolutorium padł wynik: 8 radnych się wstrzymało, 6 zagłosowało za udzieleniem; ostatecznie obecny zarząd nie otrzymał absolutorium, co jest równoznaczne z wnioskiem o odwołanie obecnego zarządu. Aby otrzymać absolutorium w głosowaniu musiałoby głosować za nim bezwzględna większość ustawowego składu radu, czyli 9 osób. Regionalna Izba Obrachunkowa po zapoznaniu się z dokumentami i nagraniem przebiegu sesji stwierdziła nieważność uchwały o nieudzieleniu absolutorium, ponieważ w trakcie dyskusji nie padły merytoryczne argumenty negatywnie oceniające gospodarkę finansową powiatu w 2018 r.
Ustawa
o samorządzie powiatowym przewiduje dwie możliwości: udzielenie lub
nieudzielenie absolutorium. Ustawodawca więc nie przewidział takiej sytuacji, w
jakiej znalazła się nasza rada. Jaka jest sytuacja prawna rady? Czy nasze
uchwały będą prawomocne?
28
sierpnia przed głosowaniem nad porządkiem obrad chciałem zadać te pytania
przewodniczącemu rady Ryszardowi Wawerowi, ale nie było mi dane. Przewodniczący
uznał niezgodnie ze statutem rady, że mogę jedynie wnioskować o zmianę jednego
punktu porządku obrad. Nie chciał wysłuchać moich wątpliwości, których skutek
mógł daleko posunięty.
W
statucie z 20 grudnia 2018 r. w §20 znajduje się zapis określający kompetencje
przewodniczącego rady. Przytoczę jego fragment: przewodniczący rady „przedstawia
projekt porządku obrad” i dalej „z wnioskiem o uzupełnienie lub zmianę projektu
porządku obrad może wystąpić radny”. Postępowałem zgodnie ze statutem, ale
przewodniczący odebrał mi głos. Trudno mi zrozumieć te niezgodne ze statutem działanie
przewodniczącego Ryszarda Wawera. Być może nie zna tego aktu prawnego, w co nie
chce mi się wierzyć; być może jest inna przyczyna. Tak czy owak kompetencję się
nie popisał.
Dopiero
w punkcie „Wolne wnioski i zapytania” pozwolił mi podzielić się moimi
wątpliwościami i od razu stanowczo stwierdził, że są niezasadne. Wówczas spytałem
się o opinię nadzoru prawnego wojewody, nie zna jej, bo nie widział powodu o to
się spytać. Obecna na sali obrad prawniczka podzieliła jego pogląd, choć chyba
nie do końca. Zadeklarowała bowiem przygotować analizę prawną tego problemu.
Nie
dziwię się, że nikt nie chce pracować w komisji statutowej (powołanej w lutym),
której przewodniczy Ryszard Wawer. Rezygnuję z jej członkostwa. Komisja ma
dostosować statutu powiatu do nowych – czyli z zeszłego roku – regulacji prawnych.