W niedzielę (15.09) w
Lubielu koło Wąsosza odbyły się gminne dożynki. Zjawiło się na nich mnóstwo
osób z terenu naszego powiatu. Na wjeździe do wsi wywieszono olbrzymi napis
"Łaciate krówki, różowe świnki zapraszają gości do Lubiela na
dożynki".
Poza atrakcjami
kulinarnymi charakterystycznymi dla święta plonów (pyszne pierogi ruskie przy
stanowisku Nasz Lubiel) na gości czekała możliwość przelotu widokowego
śmigłowcem nad terenem malowniczej gminy, która przecinana jest przez dwie
rzeki - Orlę i Barycz. Dla ciekawskich "miastowych" przygotowano
pokaz ciągników. Można było zobaczyć Ursusy, które królowały na polach w
czasach PRL, a także najnowsze maszyny warte po kilkaset tysięcy złotych.
Uwagę przybyłych na
dożynki zwróciła niespotykana dekoracja miejscowości. Cała wieś, wzdłuż drogi
prowadzącej na plac, gdzie odbywała się
impreza, została udekorowana w humorystyczny sposób. I tak obok leżącej pod
płotem postaci można było zobaczyć baner z napisem "W polu nie chce się
pracować - trzeba dzieci produkować 500+".
Podczas imprezy obecny
był burmistrz Wąsosza - Paweł Niedźwiedź, a władze powiatu górowskiego
reprezentował wicestarosta Grzegorz Kordiak - pochodzący z Wąsosza i tam mieszkający,
gdzie wcześniej był wiceburmistrzem.
Swoje stanowisko miała
też firma Chemeko-System, która w Rudnej Wielkiej prowadzi składowisko odpadów.
Reprezentantka wrocławskiej spółki prowadziła lekcje ekologii dla dzieci i
konkursy z atrakcyjnymi nagrodami. Najmłodsi mogli dowiedzieć się sporo o tym,
jak w prawidłowy sposób segregować śmieci, dlaczego nie można ich spalać oraz
co dzieje się z odpadami, gdy trafią na składowisko (w Rudnej ze śmieci
produkuje się między innymi paliwo alternatywne, które wykorzystywane jest w
cementowaniach).