Działające w Sułowie Wielkim koło łowieckie „Rogacz” od zawsze borykało się z problemem odbudowy ekosystemu. Mowa o zasiedlaniu w lesie tych ptaków. W czym był problem?
- Nasze koło działa na terenie dwóch województw. Mamy okręg na Dolnym Śląsku w powiecie górowskim i okręg w Wielkopolsce w powiecie rawickim – wyjaśnia szefowa koła Danuta First.
- Tylko, że kuropatwa nie wie gdzie przebiega granica województw i mieszka gdzie chce – dodaje D. First.
Stąd padł pomysł, aby w ślad za działaniami powiatu rawickiego zorganizować akcję na terenie podległym pod starostwo w Górze. Jednak powszechnie wiadomo, że ten powiat boryka się z problemami finansowymi.
Kilka tygodni temu Danuta First napisała pismo z prośbą o sfinansowanie zakupu 200 sztuk kuropatw do największego pracodawcy w powiecie górowskim – wrocławskiej spółki Chemeko-System, która prowadzi w Rudnej Wielkiej składowisko odpadów komunalnych, a także posiada instalację pozwalające na ekologiczne przetwarzanie śmieci np. w paliwo alternatywne wykorzystywane w cementowniach.
Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Chemeko-System zakupiło ptactwo w wyniku poparcia prośby przez starostę górowskiego Kazimierza Boguckiego.
- Tym razem są to młode osobniki z polskiej hodowli. W ubiegłych latach dwa razy ściągaliśmy ptaki z Francji. Robimy to dlatego, aby przyszłe pokolenia kuropatw rodziły się z świeżymi genami, bez dziedzinach chorób – tłumaczy Danuta First z koła łowieckiego „Rogacz”.