piątek, 11 października 2019

Dysonans przedwyborczy


9 października zawitali do Góry kandydaci Prawa i Sprawiedliwości do sejmu: Tytus Czartoryski (nr 28 na liście), Mariusz Orion Jędrysek (nr 7) i Jacek Świat (nr 3). Mimo zapowiedzi z różnych względów nie dotarli – Mirosława Stachowiak-Różecka (nr 1) i Jarosław Obremski (startujący do senatu).






Po przywitaniu przez Tadeusza Tutkalika – organizatora spotkania głos zabrali kandydaci. Jacek Świat mówił o technice głosowania, wręcz namawiał do fotografowania swojej karty do głosowania, Tytus Czartoryski – o czynnikach wpływających na potęgę państwa, odwołał się do przykładu z historii starożytnego Rzymu i przykładu poświęcenia Mucjusza Scaevoli. Z kolei Mariusz Orion Jędrysek najpierw poprosił o uczczenie minutą śmierci posła i byłego ministra Jana Szyszki, które niespodziewanie zmarł, a następnie zaczął mówić o geologii, koncesjach, mapie surowcowej Polski itp.

Te wystąpienia nie były zbyt interesujące, osoby, które wypełniły jedną z sal Powiatowego Ośrodka Sportu i Rekreacji, oczekiwały czegoś innego. Dały temu wyraz dwu panów: jeden zażądał, żeby mówili, jak wygrać wybory, drugi – o górowskim szpitalu, a właściwie jego braku. Ten pierwszy nie doczekał się odzewu na swoje żądanie i wyszedł z sali. Słowa drugiego wywołały burzliwą dyskusję.

Poseł i kandydat na posła Jacek Świat mówił bardzo ogólnie o sytuacji polskiej służby zdrowia, o roli samorządów, co niespecjalnie wywołało entuzjazm na sali. Poseł i kandydat na posła Mariusz Orion Jędrysek lepiej wybrnął z sytuacji. Obiecał interwencję pod warunkiem, że otrzyma stosowne informację na temat szpitala, no i że zostanie posłem.

Obecny na sali starosta Kazimierz Bogucki został wywołany do wystąpienia na temat szpitala. Jasno stwierdził, że nie ma szans na jego reaktywowanie, stąd prowadzi starania o utworzenie całodobowego ambulatorium i wznowienia działalności pracowni rentgenowskiej, ale tutaj pojawił się nieoczekiwany problem – nie wiadomo, do którego kabla energetycznego podłączyć licznik. Prosił, że, jeśli ktoś posiada fakturę z numerem licznika, o jej udostępnienie.

Padały kolejne pytanie. Jeden z obecnych wyliczył zakłady, które w Górze funkcjonowały, a następnie te, które obecnie działają. Liczby były porażające, bo ocalały jedynie dwa większe – tartak i mleczarnia. Kandydaci na posłów zrozumieli, że to dla nich i dla ich partii zadanie na przyszłą kadencję sejmu- ożywić małe miasta.

Kandydaci liczyli na rozmowę o sprawach ogólnopolskich, a spotkanie zdominowały sprawę lokalne, ważne, ale lokalne.